Skocz do zawartości
Nerwica.com

apus

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia apus

  1. Hej dawno tu nie zaglądałem, ostatnimi czasy bardzo dobrze mi się powodziło tzn. nie miałem ataków, ale za to teraz (chyba) wymyślam sobie jakieś bóle brzucha, które pojawiają się przed zasnieciem. Idę spać, gaszę lampkę, przypomina mi się o bólu i bęc zaczyna boleć. Na szczęście nie jest to ból, od którego się zwijam w konwulsjach, po prostu czuję pewien dyskomfort. Zaraz zaczynam panikować, że to wątroba, żołądek czy co tam jeszcze mi wysiada, a do lekarza z tym nie pójdę, bo już pani doktor powoli zaczyna się ze mnie śmiać z czym do niej przychodzę. Ale dobra czym ja się będę przejmował mam ważniejsze sprawy na głowie niż jakiś głupi ból. pozdro 3majcie się
  2. Paskudny dzień od samego rana zmagam się z powodzią, w ciągu 10 minut fala zalała moją babcie, która wcale nie mieszka tak blisko rzeki. Do tego jeszcze, ktoś się utopił w sąsiedniej wiosce. http://www.tvn24.pl/-1,1668337,0,1,bogatynia-pod-woda-ewakuacja-kolejnych-miejscowosci,wiadomosc.html ostatni filmik mój
  3. Paskudny dziś dzień, od rana ciągle pada, a mnie od kilku dni meczą bóle w okolicach pachwiny, od razu ubzdurałem sobie, że to od kości i już wyobrażałem się bez włosów po chemioterapii. Odkąd zmarła moja kuzynka na raka kości, panicznie boję się tego paskudztwa. Na szczęście mam już umówioną wizytę u ortopedy.
  4. -asia-, dzięki, w tej chwili leków nie biorę, kiedyś miąłem zastrzyki z hormonem wzrostu, ale skończyły mi się, zamierzam też w najbliższej przyszłości iść do endokrynologa, a wsparcie miałem tylko w siostrze, która w tej chwili jest w Niemczech zawsze wspierała mnie na duchu, na szczęście wraca za jakiś miesiąc, przynajmniej będę miał z kim pogadać.
  5. -asia-, tylko, że moja "młodość" wynika z zaburzeń hormonalnych tj, hormon wzrostu, tarczyca i coś tam jeszcze od tych chorób tylko czekam aż trafie do szpitala z zawałem serca.
  6. Ja się cały czas pogrążam w mojej samotni, kręcę się tylko po wsi bez celu, nie mam z kim pogadać, jedyna osoba, która mogła by mnie wysłuchać jest w Niemczech, została mi jeszcze trawka, ale to działa tylko na krótką metę. Chciałbym wreszcie dostać jakąś pracę, wyjść do ludzi, ale 22 facet wyglądający jak 15 letnie dziecko nie dostanie nic dobrego, dzisiaj miałem kolejną rozmowę o pracę i widziałem kolejne uśmieszki jak się pytałem, którędy na rozmowę kwalifikacyjną. Życie było by o wiele prostsze, gdyby samotność tak nie doskwierała.
  7. bax102, nie, nie wyczekuję po prostu nie potrafię tego opisać słowami
  8. Monika1974, chyba nie potrafię teraz tego wyjaśnić, jak mnie to spotka to ci opiszę
  9. Pewnie na mój post znowu będzie bez odpowiedzi w kolejnym temacie, ale trudno i tak napisze. Otóż po przeczytaniu waszych wypocin o atakach paniki, zastanawiam się czy ja mam nerwice lękową czy na prawdę coś jest z moim ciałem. Uświadomiłem sobie, że się nie boję przebywać powiedzmy w autobusie czy hipermarkecie, boje się konkretnych sytuacji lub pewnych osób, które mogłyby mnie zaczepić, okraść, pobić. Chyba większość osób odczuwa lęki w takich sytuacjach i może ja jestem jedną z nich. Juz sam nie wiem co myśleć, wolałbym, żeby okazało się, że jestem chory na jakiegoś raka i umrzeć w spokoju. Jescze jedno zapomniałem powiedzieć, ze tej choroby spodziewam się najbardziej ponieważ w mojej najbliższej rodzinie zmarło na nią 5 osób w ciągu ostatnich 5-6 lat, w tym moja 16 letnia kuzynka
  10. Postaram się opowiedzieć moją historię. Wszystko zaczęło się jakieś 5-6 lat temu w liceum. Teraz mam 22 lata a wyglądam co najwyżej na 15 z powodu chorób hormonalnych tj. niedobór hormonu wzrostu, tarczycy ogólnie mam problemy z przysadką mózgową odpowiedzialną m in. za te choroby. W szkole byłem ciągle wyśmiewany, nawet w mojej klasie. Miałem kliku przyjaciół dzięki, którym czułem się tam lepiej, ale uraz do ludzi mi pozostał. Niestety to jeszce nie jest najgorsze, mój ojciec jest alkoholikiem, jak się napił zawsze bałem sie o mamę. Stary po pijaku potrafił z nożem chodzić po domu, od tamtej pory nieustannie bałem się o zdrowie i życie mamy. Teraz ojciec jest już jedną noga w trumnie z powodu chorób trzustki i cukrzycy, wystarczy, że się napiję i już ląduję na pogotowiu, ale niestety strach pozostał, ale nie tylko o mamę. Martwię się jak najmłodsza siostra długo nie wraca czy też nie dzwoni, boję się wyśmiania z powodu mojego wyglądu, z powodu nerwicy rzuciłem studia (bałem się pójść na egzaminy ustne ). Do tego dochodzi paniczny strach o moje zdrowie czy życie, co chwile wymyślam sobie nowe choroby, od jakiegoś czasu nie mogę usnąć bez ataku paniki. Po prostu moje życie jest do bani i nawet bym pomyślał o najgorszym gdybym nie wiedział, że za bardzo będę się bał to zrobić.
  11. Witam, Remik chyba już tu nie zagląda, ale chciałbym mu podziękować. Od jakiegoś tygodnia mam częste napady paniki, siedzę sam w domu, nie mam pracy i tylko biję się z moimi myślami. Najgorzej jest w nocy gdy jestem w stanie pół snu dostaje silnych napadów paniki, które trwają jakieś 30 minut, a boję się wtedy o wszystko, wymyślam sobie różne choroby np. wczoraj w trakcie ataku wzięło mnie na wymioty i zobaczyłem, ze moja ślina jest ma inny kolor, zaraz pomyślałem, że to krew i już miałem nockę z głowy. Na szczęście znalazłem ten temat (forum przeglądam już od jakiegoś czasu) i od razu mi się poprawiło, dlatego wielkie dzięki Remik przywróciłeś mi wiarę w siebie! Postaram się jeszcze opisać moją historię, ale na to nie jestem na razie gotowy, ponieważ do tej pory nikomu jej nie opowiadałem. pozdrawiam
×