Skocz do zawartości
Nerwica.com

leonidas

Użytkownik
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez leonidas

  1. Miał ktoś z was tak że od samego początku jest świadom że urojenia są nie prawdą. Wszędzie czytam że ludzie chorzy na schizo są przekonani do swoich urojeń ja natomiast mam takie wiksy że ludzie się ze mnie śmieją gadają o mnie ciągle że mi zagrażają ciągle jestem podejrzliwy ale wiem że to jest nie prawda w odróżnieniu do schizofreników. Lekarz mój postawił mi diagnozę zespół paranoidalny gdyż nie jest pewien czy to shiza, czy może nastawienie urojeniowe. Stąd moje pytanie czy ktoś już tak miał? Lecze się już 3 lata i nie mogę się wyleczyć jak narazie jeden lek mi pomaga ale to za mało bo jest w fazie testów i nie można zwiększyć dawki.
  2. Witam. Leczę się na schizofrenie od roku brałem do tej pory zolafren abillify fluanksol amisan a terazs biorę rispolept( mam nadzieje że pomoże, chodź biorę go już ponad 2 tygodnie a skutki mało widoczne). Tak więc pytanie jak w tytule ile się leczycie? ile już leków braliście? za którym trafiliście?
  3. Jak to u was jest rispolept działał od razu czy dopiero po 2 tygodniach jak to się mówi. Biorę 1 tydzień i żadnych efektów narazie.
  4. a jak to się ma do neuroleptyków bo takie biorę też trzeba czasem czekać 2 miesiące na pełny efekt działania leku?
  5. Czy ktoś może potwierdzić to co napisał mvp95 . Bardzo mi zależy na odpowiedzi
  6. Witam. Mam pytanie odnośnie leków. Chodzi mianowicie o to jak one działają w czasie. Wiem że zaczynają działać po 4 tygodniach, i słyszałem że najlepszy efekt dzialania jest od 3 do 5 miesięcy (a ja biorę 2miesiące), tak mi ktoś kiedyś na forum tu napisał. Czy to prawda, jeśli nie, jak to jest? Pytam bo ostatnio mi psychiatra powiedział jakoś że najlepiej działają po miesiącu i powinno być już dobrze. Nie wiem czy źle zadałem pytanie, może źle zrozumiałem go. Mój przypadek jest taki akurat że biorę leki na schizofrenie(chociaż takie czy antydepr. nie ma to chyba znaczenia) i działają dosyć chwiejnie mam 2 dni normalnego samopoczucia, a potem 2 dni do bani. Jestem trochę zdenerwowany tym co mi lekarz powiedział szczególnie jak się źle czuję , także prosił bym was o jakąś odpowiedź
  7. To że Ci się wydaję że ludzie się na Ciebie patrzą to może być fobia społeczna jeśli odczuwasz przy tym duży lęk, jeśli natomiast nie czujesz lęku mogą to być urojenia. Jak czytałem twój post to wszystko wygląda jak bym sam ja to pisał. U mnie lekarz po roku czasu nie jest przekonany do tego czy jest to schiza ponieważ istnieje jeszcze coś takiego jak nastawienie urojeniowe co nie jest psychopatologiczną chorobą, Może też to być lekka odmiana schizofrenii. Tylko nie musisz się tego aż tak bać ja odkąd biorę dobre leki czuję się dobrze. Lekarz Ci sam najlepiej powie
  8. Nastawienie urojeniowe to coś takiego jak urojenia przeżywasz je tak samo jak schizofrenik, tylko zdajesz sobie sprawę że te przeświadczenia są nie prawdziwe.
  9. Ja natomiast słyszę głosy ale wiem że są one nie prawdziwe i są tylko w mojej głowie też krytykujące komentujące. U mnie psychiatra stwierdza zespół paranoidalny albo nastawienie urojeniowe. Brałem jak dotąd zolafren amisan abilify fluanxol i jedynie zolafren w miarę mnie wyprostował. Teraz idę na testowanie jakiegoś leku co jeszcze nie jest na rynku wszystko ogólnie za darmo leki dojazde itd.
  10. Witam lecze się psychiatrycznie już 2.5 roku początkowo na depresje w tej chwili mój psychiatra widzi u mnie albo zespół paranoidalny, albo nastawienie urojeniowe, albo natrętne myśli. Biorę leki na schizofrenie najbardziej z nich pomógł mi zolafren. Otóż założyłem ten wątek bo jestem ciekaw czy ktoś tu ma takie objawy jak ja. Np. takie jak ciągłe gadanie w myślach ze znajomymi głosy które wiem że nie są prawdziwe ale słyszę je, często są krytykujące. Ciągle wydaję mi się że ludzie mnie obgadują słyszę śmiechy to jestem pewny że ze mnie, ciągle jestem podejrzliwy że chcą jakoś mnie jak by zniszczyć czy to fizycznie czy werbalnie, czy w Bóg wie jaki sposób. Wydaję mi się np. wsiadając do autobusu że wszyscy się na mnie patrzą. Nie potrafię zainteresować się bądź też skupić na rozmowie ciągle myślę że ktoś coś ode mnie chce. Mój lekarz mówi mi że to nie jest schizofrenia bo mimo że mam te objawy to wiem że one są nie prawdziwe, natomiast tłumaczy mi że schizofrenicy są pewni tych swoich objawów i że tak jest. To tyle mniej więcej co chciałem tu zamieścić pozdrawiam i życzę wszystkim szczęścia w leczeniu.
  11. Witam ma ktoś z was tą przypadłość? Z chęcią wymienię się doświadczeniami w tej chorobie. Nie wiem czy dobrze zamieściłem tego posta, ale ja oprócz tego mam NN dlatego tu to założyłem
  12. Sadi a ty już po tych ssri wyleczyłeś się całkowicie czy tylko te myśli o których mówiłeś? JA ogólnie nie mam już sił się leczyć w ogóle mi te leki ssri i nie pomagają, za to biorę przeciw psychozą i po nich lepiej się czuje -- 17 sie 2012, 17:08 -- a tak w ogóle ile się już leczysz?
  13. Macie tak że o czym kolwiek pomyślicie a bardziej o kimś to wszystko obracacie przeciwko sobie? Ja mam tak non stop a to pomyśle sobie o jakiejś pierdółce i zaraz przypasowuje to do jakieś sytuacji z kimś( kumplem, kimś z rodziny itp) która była albo mogła by się zdarzyć a finał tych myśli jest zawsze negatywny. Ciągle czuję że ludzie mi zagrażają coś ode mnie chcą np ktoś się głośniej śmieje to mam wrażenie że ze mnie. Ktoś się obróci to się na niego obrażam bo nie ma szacunku do mnie.. Psychiatra u mnie diagnozuje natrętne myśli i nastawienie urojeniowe. Piszecie że leki tu nie pomogą, a ja sobie nie wyobrażam funkcjonowania bez nich. Ktoś podziela moją opinie?
  14. Przeszukałem forum i nie widziałem tu takiego wątku, tak więc zachęcam wszystkich co męczą się z tą przypadłością o opisanie swoich przeżyć jak sobie radzicie i w ogóle. Mi lekarz to stwierdził i mam do was pytanie jak ktoś wie jak to jest z nawrotami w tej chorobie i i czy jest to choroba genetyczna tak jak schizofrenia? -- 08 mar 2012, 22:36 -- sorki za błąd zespół paranoidalny a nie urojeniowy
  15. Tak więc psychiatra coś takiego mi stwierdził jak w tytule ale nie mówiłem mu wiele innych rzeczy więc nie wiem czy nie mam czegoś innego( ale nie o to mi chodzi). W każdym bądź razie czy jest tutaj ktoś również kto ma NL i urojenia? jeśli tak to jak często jak one przebiegały.| Pozdro
  16. A co jest takiego strasznego w tej schizie że tak mnie przed nią przestrzegacie i nie wiem tak dokładnie co to dokładnie jest bo czytam czytam w necie i wszysdzie piszą co innego Słyszałem o tym że ludzie nie nadają się kompletnie do życia w społeczeństwie czy tak w ogóle że nie wyjdą do ludzi bo będą świrować i są nie bezpieczni czy może nie nadają się bo nie mogą.
  17. Ludzie potrzebuje waszej opinii, bo co do schizofrenii zacząłem się ją interesować od paru dni i nie mam takiej wiedzy jak wy o niej. Czytam w necie ale to też nie tak szybko się pozna temat co tak naprawdę jest istotne ważne, albo co jest podobne do moich objawów. Otóż moja historia choroby zaczyna się od tego że miałem wcześniej depresje na którą leczyłem się z rok czasu. W tej chwili zmagam się chyba z lekką nerwicą, ale co jest najgorsze i co było w tej depresji choć nie bardzo pamiętam co było wtedy najgorsze bo nie było ze mną wtedy najlepiej to najgorsze właśnie są te ,,głosy". (Piszę głosy w ,," bo nie znam tematu.) Otóż głosy te są często komentujące, ciągle mnie krytykują, rozmawiam z nimi. Najczęściej tymi głosami są osoby mi bliskie. Albo to matka mnie jedzie za nie poradność, albo to kumpel za brak asertywności, albo to koleżanka że nie tak się ubrałem, albo mam burdel w pokoju;p Albo w ogóle te głosy się nie odzywają ale mam poczucie jak by ktoś mnie obserwował, czasem te głosy tak jak wyżej napisałem nie muszą komentować, ale moje samopoczucie jest takie że jak bym wiedział co sobie mogą pomyśleć-coś w tym stylu. Ciągle mi się wydaję że mnie wszyscy obgadują albo rozmawiają lub myślą o mojej chorobie. Oczywiście te głosy są związane z jakimiś sytuacjami nie jakieś wyrwane z kosmosu. Rozmawiałem o tym z lekarzem ale nie wiem czy tego nie bagatelizuje dopiero nie dawno się dowiedziałem że to są głosy wcześniej brałem to za lęki. Zapisała mi pernazinuim i czuje się lepiej. Nie opisałem problemu dokładnie lekarce i stwierdziła że są to lekkie psychozy które mogą występować przy innych chorobach psychicznych jak u mnie w depresji. Jednak do wizyty mam jeszcze trochę a ja ciągle o tym myślę co mi jest. Nie zawali mi się świat jak się czegoś o tym dowiem i podchodzę do tego z dystansem. Ale chciał bym zaczeprać waszej opinii czy czasem nie przyśpieszyć wizyty bo nie wiem czy dobrze się lecze. Co o tym myslicie czy to jest schizofrenia czy może rzeczywiście lekkie urojenia? Sory za nie spójność ale nie wiedziałem jak to opisać i jestem zdygany jak kot po robocie;p
  18. Dla ciekawych:) Ola le witam ponownie po dłuższej przerwie:) otóż nie pisałem tu dobre kilkanaście miesięcy, ale do rzeczy:) Otóż madafaka nie pisze tu dla jakichś rad czy pomocy tak poprostu:) Moja historia wydaje się teraz mi śmieszna nie wiem co myśleć hehe. Otóż brałem citabax ok 14 miesięcy zamieniłem na spamilan lek typowo przeciw lękowy, gdyż myślałem że depresja już nie ma prawa mi wrócić a tu pach od 3 dni mam nawrót depresji mimo że spamilan brałem już ponad miesiąc i nie było żadnych wskazań do tego że może być źle wręcz przeciwnie było tylko lepiej. No ja już nie wiem o co chodzi i ile będę brał te leki. Ogólnie jeśli chodzi o tą depreche to nie jest tragicznie bo jakoś tak do siebie tego nie odnosze tylko czuje się wyjałowiony jakiś poprostu kompletnie wszystko mam w pompie nawet dziewczyny mnie nie interesują masakra... Ale jest jeden plus dzięki temu mineły mi lęki hehe no to jest jakaś komedia. Mam tak wszystko w pompie że zwisa mi mój stan w jakim się znajduję heheh. Wróciłem do Citabaxu od dzisiaj i jest troche lepiej, ale ludzie mówie wam komedia.... hahahahahhahahahahah
  19. Chopie piszesz że nie brałeś za długo ssri wiesz mi że jak u mnie zaczeło się zajebiście bo poprawe czułem od pierwszych dni tak teraz mija pół roku a nadal mam czasami chujowe dni. Chodź dopiero teraz te gorsze przeplatają zdecydowanie mniej te lepsze dni, a nie jak to było na odwrót co daje pozytywnego kopa, bo jeszcze miesiąc temu chciałem zmienić lek:)
  20. Tak więc weź moje słowa na poważnie, a nie że ktoś coś rzucił a Ty swoje. Masz depresje pewnie tak, każdemu może się zdarzyć, myśli które przechodzą teraz przez twoją głowę są zapewne nie kompletne do rzeczywistości. MUSISZ KONIECZNIE PÓJŚĆ DO PSYCHIATRY on nie gryzie ludzie tam nie chodzą na rękach i nie jedzą ulotek:) Nie masz się czego obawiać. Jeśli nadal Cię gryzie jakaś sprawa obecna i ciężko Ci z niej wyjść polecam psychoterapie chodź sam z niej nie korzystałem.:) Powodzenia i weź moje słowa na serio:)
  21. Spokojnie musisz być cierpliwa, takie wahania nastroju mogą się jeszcze długo utrzymywać, jeśli mimo to przez dłuższy czas nie będzie poprawy to poproś o większą dawkę ja biorę aktualnie 40 a zaczynałem od 20. I tak jak mówie ze spokojem bo ja do tej pory mam czasami takie dni że sobie myślę że lek do bani a zaraz jak mi lęki przechodzą mówie lek trafiony. heheheh taka sinusoida ale i tak jest zdecydowanie na plus:)
  22. No tak ok, ale i tak nie doczekałem się odpowiedzi. Jeśli chodzi o samą depreche to ogólnie mam wrażenie że już jest całkiem w porzadku u mnie. Dzisiaj lęki mi mijają na całego, wiem, że to nie na stałe od razu, ale jest coraz lepiej, dla mnie lek wydaje się trafionym być:) Pozdro dla wszystkich:)
  23. no powiedzmy końcowy efekt. Założyłem temat spadek libido ale ktoś mi to tu przeniósł:)
  24. Niech mi ktoś powie jak sobie z tym radzicie, ja biorę citabax i u mnie kompletne dno miałem 2 razy ostatnio z laskami ,,spotkania" i bez efektu końcowego. Masakra ;P hehehehe
  25. Otóż nie masz się czego obawiać, jeśli bierze ketrel tzn że ma już końcówkę depresji bo nie bierze mocniejszych leków ja również go biorę ale tylko po to by stabilizował mi lepiej nastrój bez niego też bym się mógł obejść. Co do tej jego schizofrenii to też nie masz się czego obawiać bo różne psychozy zdarzają się i w depresji. Leki takie jak ketrel można odstawić bez problemu, nie uzależniają, a po ich odpowiednim odstawieniu nie ma potrzeby aby je dalej zażywać.Także spoko loko luss i spontan;)
×