Mam podobny problem, jak założycielka tego tematu. Moj chlopak przez kilka lat bral narkotyki. W koncu postanowil sie leczyc. Spedzil w osrodku dla uzaleznionych ponad rok. Pozniej byl jeszcze czysty przez jakis czas, ale zaczal niestety palic trawe. Na poczatku to byly pojedyncze, bardzo rzadkie przypadki, ale z czasem zaczal wpadac w ciagi. On doskonale rozumie, ze nie powinien tego robic, ze to zle, ze moze wiele przez to stracic, ale mimo to czasami ma problem, zeby przestac palic. Wtedy nie wiem jak z nim postepowac, bo ja nigdy nie bylam od niczego uzalezniona. Studiuje psychologie, ale to niewiele pomoze raczej. Z jednej strony wiem, ze on potrzebuje wsparcia i nie moze byc sam. Gdybym zaczela go straszyc, ze go zostawie albo sie obrazala, to mysle, ze to mogloby co najwyzej pogorszyc sytuacje, bo by sie zalamal. Ale z drugiej strony poblazanie mu i "glaskanie po glowie" bez wzgledu na to co robi, tez nie jest dobre, bo bedzie mial poczucie, ze zawsze bedzie dobrze, ze i tak z nim bede. W takiej sytuacji nie mam pojecia co robic... Prosze o pomoc. Zwlaszcza osoby uzaleznione, poniewaz uwazam, ze Wy wiecie najlepiej co robic, zebyscie przestali brac. Bede bardzo wdzieczna za wszelkie rady.