Kilka lat temu moja siostra zachorowała na depresję , póżniej anoreksję , zdjagnozowano u niej zaburzenia osobowości. Ja byłam jej opiekunką. Nie ważna była szkoła matura, tylko to żeby ona żyła no i żyje. Minęło już 6 lat a ona wciąż potrzebuje pomocy fachowców, lecz nie zdaje sobie z tego sprawy, wciąż wzywa mnie do pomocy , ale ja już nie mam siły. Wypaliłam się nie czuję już radości istnienia, chce zacząć życ własnym życiem ale jestem jakby sparaliżowana.... Nie czuję że żyję..........