Kochani,
Jestem tu nowa i pozdrawiam wszystkich z calego serca. Zwracam sie do Was z prosba o radę. Przeszlam w swoim zyciu kilka epizodow depresji z lekiem, lekkimi urojeniami i apatia. Teraz czuje sie wzglednie dobrze: wychodze, nie placze, spie. Ale nie moge sobie poradzic z checia wycofania sie z zycia: nierobienia niczego bo PO CO? Lepiej nie probowac bo jeszcze sie nie uda. Czuje jak zbliza sie LĘK. Nie wydaje mi sie ze powinnam juz z tym isc do specjalisty. Czy możecie mi cos poradzic???