Chodzi o to czy taką nadwrażliwość emocjonalną trzeba leczyć,czy są jakieś leki ,metody ta stępienie tego wszystkiego.
Czytałem różne fora,temat "emocjonalność/płaczliwość",wszyscy mieli to samo z jedną różnicą.Wypowiadały się tylko kobiety,żadnych odpowiedzi od mężczyzn.Mam 19 lat,matura się zbliża a ja co chwile płacze,nic nie jem wszystko się ciągnie w nieskończoność. Jak chce iść z tym do psychologa to najpierw do lekarza po skierowanie czy jak? Nie bardzo się na tym znam.