Cześć.
Chociaż nie lubię, gdy nie mam żadnych obowiązków, to śpię głównie w dzień.
Podejrzewałem, że lek który zażywam miał na to wpływ.
Brałem seroxat rano i przez cały dzień byłem bardzo zmęczony.
Zmieniłem godzinę i obecnie łykam seroxat o 17:00, niestety bez większych zmian.
W skrócie, w dzień nieważne ile pośpię i tak jestem cały czas śpiący oraz zmęczony.Nie mam na nic ochoty.
Natomiast jestem znacznie bardziej aktywny i wypoczęty w nocy.Nawet jeżeli bardzo krótko spałem, dzień wcześniej.
Zupełnie jak wampir
Piłem kawę, z różnym skutkiem, niestety wolałem ją odstawić, ponieważ jestem po kofeinie zbyt roztrzęsiony.
Czy istnieją skuteczne metody na...tego typu przypadłość?
Myślałem o bieganiu za dnia, aby przyspieszyć krążenie, lecz żaden ze mnie sportowiec, od 15 lat nałogowo palę papierosy, w pracy głównie siedzę, także praktycznie każda dłuższa piesza wędrówką wymaga obecności butli z tlenem.
Znaczy, nie ma sensu chyba biegać, skoro po 500 metrach nie jestem już w stanie dalej biec.
Brałem pod uwagę również rower oraz natryski z na przemian gorąco i zimną wodą.
Czy jest tu osoba, która ma podobny problem?
Jeżeli tak, jak sobie z nim radzisz?