czesc
ja tez mam/mialem ten sam problem jesli chodzi o czystosc. Dotyczylo to bakterii, salmonelli, wirosow - HIV, raka, wscieklizny od psa, choroby wscieklych krow, no prawie wszystkiego. Ale udalo mi sie z tych rzeczy jakos wyjsc. Musiscie wiedziec, ze tak jak tu wyzej napisano, szanse na zarazenie sie czyms sa bardzo male jesli stosujemy sie do normalnych zasad higieny. Wcale nie trzeba myc rąk 1000 razy dziennie(tak jak z reszta ja to robilem a potem mialem biala skore od tego), bo to bardzo niszczy nasza odpornosc. Ja powtarzalem sobie ze nic sie nie stanie, ze nie moge sie zarazic. Balem sie tych bakterii i tego wszystkiego, ale przeciez otacza nas o wiele wiecej bakterii niz myslimy i zyjemy. A organizm gdyby caly czas zyl w sterylnych warunkach to po wyjsciu na normalny swiat mialby niezle problemy.... Niektore bakterie sa wrecz nam potrzebne zeby nasza odpornosc dzialala - to jest tak jak szczepionka, chociaz lekarzem nie jestem. Ale z tymi problemami dlugo walczylem wiec co nieco juz wiem. A tak wogole patrzac teraz z perspektywy czasu to uwierzcie mi. Ani ja, ani Wy tak naprawde nie boimy sie zadnych z tych chorob czy bakterii. To jest lęk zupelnie przed czyms innym. Ale nerwica natręctw ma to do siebie ze pokazuje Nam, iz cos nam nie pasuje, ale nie mowi tego wprost.
To byl moj pierszy post na forum, troche dlugi
3majcie sie!