Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pasterzsk8

Użytkownik
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pasterzsk8

  1. Witam ,nagrywam już ponad 2 lata i zrobiłem 3 albumy Sprawdźcie mój kanał YT i myspace: http://www.youtube.com/user/pastezsk8?gl=PL&hl=pl www.myspace.com/pastezsk8
  2. Witam :) Długo mnie tu nie było ,ale mam dla was kilka ważnych informacji. Przede wszystkim przełamałem się i poszedłem do psychologa i po kilku rozmowach dowiedziałem o co dokładnie chodzi w nerwicy lękowej ,co ją powoduje i jeszcze na dodatek jak z tym walczyć. Słuchajcie istnieje takie coś ja Terapia behawioralno-poznawcza. Zacznijmy od tego co powoduje ataki nerwicy. Okazało się ,że są to myśli ,nawet krótkotrwałe i ciężkie do wychwycenia jeżeli nie ma się o tym pojęcia. Teraz kiedy o tym wiecie po prostu kontrolujecie cały czas to o czym myślicie ,z początku może to być trochę męczące... W końcu przychodzi myśl ,która to powoduje... Wtedy czujemy ,że się zaczyna i przechodzimy niestety tym razem w pełni świadomi przez tą traumę i czekamy aż się uspokoi... A następnie wykonujemy takie kroki: Robimy tabelkę z 6 przegrodami: 1. Miejsce ,czas ,kto był obok i tak dalej - tu wpisujemy na przykład ,że jechałem autobusem z kolegą kiedy przyszła myśl. 2. Skutki ataku - na przykład lęk i podajemy w ilu procentach - wtedy możemy rozpoznać czy myśl powoduje ostrzejszy atak czy słabszy. 3. Gorąca myśl - czyli myśl ,która spowodowała atak 4. Fakty potwierdzające słuszność pojawienia się gorącej myśli - pamiętajcie ,że mają to być fakty które widzimy ,realne. 5. Fakty ,które zaprzeczają - to samo co wyżej pamiętajcie. 6. Myśl alternatywna - analizujemy dwie poprzednie rubryki i tworzymy krótką myśl ,która będzie zawierała w sobie to co przeanalizowaliśmy. Robimy to po to by nie analizować przed atakiem wszystkiego bo nie zdążymy. Teraz tak mam myśl alternatywną i co dalej. A więc cały czas musimy kontrolować myśli i jak przychodzi którą już opracowaliśmy to od razu bronimy się myślą alternatywną i odchodzi i po problemie i to na prawdę działa. Robimy tak do każdej myśli która powoduje jakiś atak. Każdy człowiek tak ma tylko ,że ma to wypracowane ,osoby chore na nerwice lękową mają to zachwiane i musza to kontrolować ,ale bez obawy. Jeżeli będziemy to robić długo i rzetelnie to w końcu wejdzie nam to w nawyk i wszystko będzie w porządku. To jest tak samo jak z jazdą na desce czy graniem w piłkę ,najpierw nam średnio wychodzi a potem sztuczki ,z którymi mieliśmy problemy wychodzą nam za przeproszenie z palcem w tyłku. to tyle ode mnie. Trzymajcie się i trzymam kciuki za was
  3. Nagrywam już trzeci sezon to linki do moich profili : http://www.myspace.com/pastezsk8 http://www.youtube.com/user/Pastezsk8 Ogólnie poszukuje producenta do bitów na kolejną produkcje. Zainteresowanych proszę o kontakt: gg: 7117967
  4. Myślę ,że to co napisze może Ci pomóc. Słuchaj ,taki lęk zazwyczaj nie ma podstaw... po prostu nagle się pojawia i wiesz co może wtedy pomóc? Rozsądek!!! A mianowicie powiedzieć sobie "Czego ja się boje? Przecież to nie ma żadnych podstaw!!!". Jeżeli twardo postawisz na sowim to chwile przytrzymasz ,olejesz wszystko co związane z tym to zacznie znikać. Na początku trzeba dłużej odczekać ,a potem będzie coraz szybciej przechodzić :)
  5. 1. Ja nic takiego nie zaobserwowałem ,ale za to drapie się strasznie bo mnie wszystko swędzi i wtedy wyskakują mi w tamtych plamki 2. No zacząłem mieć lekkie ,ale nie wiem czy to od tego... W sumie to mam mniej chęci na uprawianie sportu ,ale już to przełamuje ,a co do seksu i podobnych rzeczy to nie mam bardziej mnie to relaksuje niż męczy :) 3. Ja się bałem dlatego na to nie idę ,a poza tym to działa jak Placebo ,nie pomaga raczej... lepiej sobie z tym radzić normalnie ,naturalnie.... 4. To to chyba wszyscy ,w sumie to jest jedne z objawów który łączy chorujących.... 5. Choruje już dobre 4 lata ,ale walczę i jestem pewien że mi się uda :)
  6. Zapraszam do sprawdzenia mojej najnowszej produkcji rapowej :)
  7. No właśnie też mi sie tak wydawało ,ale chciałem się upewnić, dzięki... Kurde wiosna idzie ,a ja chory ,no nic zobaczymy jak po badaniach. Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam
  8. Witam ,mam mega problem. Od koło 2 tygodni mam stany podgorączkowe o wysokości 37.5 Męczy mnie to strasznie byłem u lekarza i dał mi jakieś antybiotyki ,zażywałem je i dostałem od nich biegunki czyli o dupę rozbić. To znaczy ,że antybiotyk niema a z czym walczyć. Dzisiaj miałem badania krwi i moczu jutro będą wyniki... zobaczymy... ale ma zasadnicze pytanie czy takie coś może mieć związek z nerwicą ??? Mieliście coś takiego bo taka myśl mi przeszłą przez głowę... Proszę o odpowiedź...
  9. -- 10 mar 2011, 08:58 -- W sumie to różnie ,w autobusie było i w szkole. Ale nie zauważyłem nic co mogło być przyczyną po prostu nagle ciach... Nie które słowa czasami to powodują ,ale to jest wtedy głupio bo przed takim atakiem toczę walkę w głowie i tylko kilka razy udało mi się do końca wygrać W większości kończyło się na płaczu z bezsilności ,a apotem lekkim nie smaku ,który mnie wita po takim dniu rano. Coś jakby kac... Właśnie wczoraj była jedna z takich sytuacji... Coś masakrycznego ,wyobraźcie sobie ,że często sam podświadomie prowokuj ludzi ,żeby powiedzieli to czego nie chce usłyszeć rób zrobili to czego nie chce ,wczoraj to rozkminiłem... Myślę ,że niektórzy z was też tak mają tylko tego w pierwszych momentach nie widać... I teraz skoro już wiem ,że takie coś ma miejsce z tym też będę walczył i mam nadziej ,że się uda. Pozdrawiam
  10. Zapraszam do sprawdzenia mojego kanału Yt : http://www.youtube.com/user/Pastezsk8 -- 09 mar 2011, 19:09 -- Sugeruje zmiane programu do robienia podkładów na FL studio :)
  11. Wiesz myślę ,że jeżeli chodzi o wymazywanie przeżyć to raczej lepsza metoda jest coś naturalnego ,czyli stopniowo nie myślenie o tym ,a nie jakieś zabiegi ,to takie moje zdanie na ten temat... A co do nerwicy myślę ,że jeżeli już sie chce coś zrobić to powinno się wrócić do miejsca w którym nastąpiła trauma i rozkminić co jest nie tak ,a nie to wymazywać ,żeby wiedzieć na przyszłość. I wiesz co wydaje mi się ,że wymazanie pamięci nic by nie dało bo nerwica ma początek w jakimś momencie ,ale potem rozrasta się sam i ma już coraz mniejszy związek z ową sytuacją z przeszłości... Dlaczego tak myślę ? Bo widzisz jakby to było takie proste to byśmy powiedzieli wtedy to sie zaczęło i od razu chop siup ,a czesto potrzebujemy dużo czasu by sie o tym dowiedziec bądź opinii specialisty... Myślę ,że wymazując taką sytacje moglibyśmy sobie zaszkodzić ,bo wtedy już nigdy byśmy nie odnaleźli przyczyny ,a nawet bysmy mogli ja zdublowac ,co mogło by się skończyć katastrofą... Tyle ode mnie. Pozdrawiam
  12. Pasterzsk8

    Witam

    Witam wszystkich :) Mama 18 lat i w przyszłości chce zostać psychologiem. Zarejestrowałem się na forum bo chce sie dowiedzieć więcej o ludziach mających rózne dolegliwości ,posłuchać rad innych oraz samemu jakąś zapodać... Jak na swoje lata myślę ,że dość dużo widziałem i przeżyłem ,ale myślę ,że jeszcze więcej przede mną... pozdro
  13. może to ci pomoże : http://www.nerwica.com/ataki-jak-wygl-daj-jak-sobie-radzimy-t4461-3752.html przeczytaj mój post
  14. Myślę ,że masz racje. Z reguły w dzieciństwie znajdują się ziarna tego z czego rosną potem problemy. Warto się cofnąć i popatrzeć co było kiedyś bo to może pomóc w leczeniu dolegliwości... Dołączam się do życzeń :) -- 08 mar 2011, 16:30 -- Moja partnerka jest bardzo wytrzymała i za to jej dzięki... Ja strasznie angażuje się w sprawy sercowe co jednocześnie odbija się tym ,że nerwica atakuje moje uczucia ,ale dzięki temu że okazała się cierpliwa umiem już na tym panować :) pozdrowienia -- 08 mar 2011, 16:33 -- Myślę ,że mój post może ci trochę pomóc : http://www.nerwica.com/ataki-jak-wygl-daj-jak-sobie-radzimy-t4461-3752.html Napisałem tego dużo ale myślę ,że warto o tym poczytać :)
  15. Nie przeczytałem wszystkich postów bo dopiero co dołączyłem do forum ,ale napisze co nie co i może to komuś pomoże. Więc też miałem objawy nerwicy co prawda ,nie stwierdzonej przez specialistę ,ale szukałem na necie pytań odnośnie mojego dziwnego zachowania. A mianowicie odczuwałem dziwny lęk jadąc autobusem ,jakieś dziwne kłucie serca ,i różne tego typu rzeczy. W sumie to często w młodości miałem sytuacje chwilowych załamań nerwowych ,płakałem po kątach ,czułem się odrzucony jednak zawsze miałem tyle siły żeby wstać iść dalej z nadzieją na lepsze jutro. Pierwszy raz mnie to dorwało po śmierci mojej babci ,rosło to z biegiem lat i zaczęło przybierać coraz to większy rozmiar. Nie wiedziałem z czym walczę dlatego ciężko było to stłumić i cały czas myślałem ,że to złamane serce bo miałem na koncie jedno totalnie nie udane love story i ,że to właśnie to się za mną ciągnie. W moim przypadku znalazłem ukojenie w sile jaką niesie muzyka i zacząłem się ogarniać. Udało mi się to jakoś uporządkować i jakoś żyłem. Przez tą tak zwaną chorobę prawie straciłem coś co teraz bardzo sobie cenie a mianowicie osobę z którą jestem. Ale do tego bym dostrzegł co jest na prawdę ważne potrzebne mi było kolejne wydarzenie w którym owa osoba mnie wsparła i wtedy właśnie zobaczyłem coś więcej... Życie biegło dobrym torem ,ale mimo wszystko te załamania się pojawiały co jakiś czas i jeszcze dużo rzeczy się w mnie wzbierało ponieważ zostawiałem za sobą zbyt dużo nie zakończonych spraw dotyczących mojego związku... Skumulowało się wszystko i dopiero wyrwało się na zewnątrz kiedy dostałem kolejny cios - dodam że nie świadomy - do kochanej osoby. Wtedy wszystko znowu się walnęło i wróciło to z przed lat ,ja odczytałem to jako złamane serce... Ludzie mówili mi ,że o takie coś nie ma bata się rozwalić związek ,ale oni nie czuli teog co się działo ze mną wewnętrznie... i to właśnie było najgorsze bo ja sam nie wiedziałem co się dzieje... Zacząłem się doszukiwać przyczyn i przy tym niszcząc związek. Ale moja kochana partnerka okazała się wytrzymała i nie pozwoliła mi odejść chociaż chciałem to zrobić i myślę że to mnie uratowało trochę... Zacząłem sobie przypominać wszystko od początku ,jak się poznaliśmy i okazało się ,że to nie w tym rzecz. Ta osoba była mi dalej tak samo bliska jak wcześniej ,ale tamto też wracało. Ona mnie wspierała co mi pomagało. Całe dnie szukałem gdzieś pomocy po necie i w końcu trafiłem na kogoś kto miał podobne dolegliwości i okazało się ,że to właśnie nerwica lękowa… I wreszcie wszystko stało się jasne i mogłem zacząć z tym walczyć i w sumie robie to nadal. Teraz jak to wyglądało u mnie. Będąc gdzieś w miejscu publicznym nagle napadał mnie strach ,czułem się jak zwierzyna na którą ktoś poluje i chciałem uciec. Wielokrotnie płakałem z bezsilności…. Najgorszą rzeczą jaką doświadczyłem z tą chorobą to chyba zmiana ostrości w oczach i zaniżona koncentracja… miałem to na lekcji w szkole i także ten paniczny strach ,chęć ucieczki… To były suche fakty teraz jak sobie z tym radzę. Ważną rzeczą jest to żeby uświadomić sobie ,że to się ma bo jak wiadomo z widzialnym wrogiem łatwiej walczyć. Nie widza może zniszczyć bo nie wiem co na wolno ,a czego nie i raz działamy na plus ,a raz na minus. Druga sprawa ,myślę ,że psycholog może trochę pomóc ,ale tylko my sami możemy sobie z tym poradzić... Specjalista będzie stosował tak zwane Placebo i chyba wszyscy wiemy jak to działa ,a po co się oszukiwać jako można zdrowo do tego podejść ? Macie strach przed wyjście z domu ,wyjdźcie ,jeżeli poczujecie się słabo przetrzymajcie to trochę i wrócicie ,a potem róbcie to coraz dłużej to samo tyczy się autobusów czy innych pomieszczeń. Przełamujcie bariery i najlepiej to robić stopniowo. Kolejną ważna rzeczą są bóle które towarzyszą atakom ,nie zwracać na nie uwagi ,wmówić sobie ,że to jest normalne i żyć z tym. Ta nieszczęsna ostrość w oczach i koncentracja chyba jest najcięższa miałem tak już dwa razy i to trzeba przeczekać nie da się inaczej i to jest najcięższe ,ale da się mi się udało ,przeszło. Ważne żeby nie dać się ponieść emocjom bo one podczas ataku są strasznie poszarpane ,trzeba się uchwycić rozsądku… Dalej z tym walczę ,dalej mam te ataki… Wiem ludzie ,że nie jest łatwo żyć z tą bestią ,ale można ją okiełznać i wiem to bo widzę Progress u siebie… Jakkolwiek to głupio nie brzmi musicie wprowadzić do siebie siłe siłą ,w tych cieżkich momentach... Jestem z wami ,na pewno się uda Pozdrowienia
×