Skocz do zawartości
Nerwica.com

jasmine

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia jasmine

  1. explore, no sama juz nie wiem , ja nawet nie wiem sama czego chce i jak jest bo mam do czegos przekonanie i zaraz potem sobie temu zaprzeczam ... masakra :/ (chyba) z tym wyposrodkowaniem jest najlepsza rada i byciem poprostu osobą (sobą) niekoniecznie kims wielkim [Dodane po edycji:] yans, no widzisz odsuwasz sie mimowolnie ... ja nigdzie nie pisalam ze sie ode mnie ktoś odwrócił bo juz dawno zaczelam zauwazac ze to ja sie odrwacam mimo ze tak bardzo ich potrzebuje to porzucam ludzi bez większej przyczyny, poprostu nie potrafie juz sie zaangazowac zaufac i kiedy juz sie zblizamy do siebie wtedy ja konretnie uciekam jakby przed tym mimo ze potrzebuje przyjaciela :/ "I jakbym mimowolnie - sam się na samotność skazuję" wlasnie o tym mowa to bardzo częste przy depresji
  2. explore, mimo to nie mozna sie poddawac bo to bedzie jeszcze gorsze. co gdy stracisz prace bo sie poprostu poddasz tym ze zaczynają się jakies "schody" (oczywiscie odpukac to ze masz ją stracic). najlepszym wyjsciem z takiego angazowania sie w rozne aspekty w zyciu to wyposrodkowanie, sama sobie mysle ze najlepiej byc poprostu czlowiekiem, normalnym takim ktory zna umiar we wszystkim ale to ciężkie bo kazdy chce byc w czyms najlepszy cche byc doceniany i chce byc tym waznym.. ehh
  3. Shadowmere, Nie martw sie nie tylko Ty nie masz przyjaciolki;) ostatnia moja przyjazn byla tak toksyczna ze omalo mnie nie zniszczyla zastanawiam sie czy w ogole dane mi bedzie jeszcze poznac smak "przyjazni"
  4. "Teraz zdaję sobie sprawę z tego, że takie proste życie cieszy mnie najbardziej. Chciałam cudów, chciałam mieć życie jak gwiazda filmowa, biegłam przez życie z prędkością światła... I po co? Po to, żeby dostać nerwicy. I chu... Zwolniłam, i widzę, że takie proste życie jest lepsze. Chyba. Takie spokojne... A spokój w nerwicy to złoto." Jakbym siebie czytała nic dodać nic ująć Czasem mysle ze zmienilam sie juz dawno w taka stara panią po przejsciach... mam 19 lat a mimo to trzymam sie jakos uswiadamiając sobie zeby cieszyc sie tym ze slonce świeci, kwiakti pachną , ptaszki ćwierkają a kiedys nawte tych rzeczy nie zauwazalam bieglam do przodu,po trupach, i wiele osob potracilam wiec samotnosc nie jest mi obca :/ [Dodane po edycji:] explore, masz racje chociaz jak ktos sie bardzo poświęci pracy nie spocznie na laurach i będzie otrzymywal same pochwaly bedzie czuł sie spełniony tez w pewnym sensie szczesliwy ze jest cos w czym moze byc dobry mi sie marzy to zeby sie tak zajac nauką, powtarzam sobie "olej wszystko wez sie za nauke to jest czas kiedy mozesz bo tyle masz czasu w tej swojej samotnosci zeby zdobywac same 5 i spelniac sie przyszlosciowo" a mimo to przez tą nerwice sie poprostu nieda!! mam taka pustke w głowie ze nic mi nie wchodzi
  5. na moje to nerwica ...choc te telepania glowa i rekoma mogą być niepokojące hmm spruboj do czasu czerwca jezeli wizyty nie uda sie przyspieszyc brac jakies ziolka na nerwice ja znalam swietne ale zapomnialam teraz nazwy ;/ ale duzo pomagaly. te telepania moga byc jakims skutkiem ubocznym stresu, nerwicy wiec zanim dojdzie do wizyty spruboj brac jakies uspokajaki i przyjrzyj się czy te dolegliwosci ustępują
  6. KikaNiunia: Jeżeli twój mąż Cie poniza jak napisalas i nie jest to wyolbrzymianie ( bo nietsety w nerwicach i depresjach to wyglada czesto tak ze wyolbrzymiamy sobie rozne rzeczy a tak kiedy sie zapali taka zolta lampka dopiero sobie to usiwadamiamy ) chodiz mi tu bardziej o to ze jestesmy bardziej wyczuleni na raczej normalne zahcowania innych do tego stopnia ze odbieramy kazde zachowanie jakie to zle i przeciwko nam wiec jesli to nie o to chodzi a naprawde jest zle meidzy wami to czy jest sens się głębiej zalamywac przy takiej osobie? szczergolnie kiedy jest dziecko ktore bedzie 10 razy bardziej odczuwac na sobie relacje miedzy rodzicami. pozdrawiam :)
  7. szukalas juz gdzies pomocy? ja czytajac twoj post widze siebie z przed kilku lat kiedy w miare bylo ze mna jeszcze ok bo w taki sam wylewny sposob okazywalam swoje emocje, teraz nie potrafie wogole ich okazywac na zewnątrz sama niewiem co jest lepsze ale jezeli siegasz po zyletke to musisz koniecznie gdzies z tym isc !!
  8. Joaśka: Dziękuje co do lekow ja jestem zdania ze jednak psychoterapia tak naprawde leczy z wspomnien, z przyczyn i pomaga zyc w zgodzie z tym wszystkim jakos normalnie a leki pomagają tylko przetrwac i tak jak kiedys mi ktos powiedzial "wyłączają świadomość" i dlatego nam tak z pozoru fajnie symp: co się stalo ?
  9. to wspaniale ze tyle czasu chociazby ktos Ci pomaga niewazne czy to byla psycholog czy teraz ta terapia :) ja jak kiedys chodzilam do psychologa to bylo to raptem 8 spotkan max, bo na ostatnim spotkaniu wyslala mnie do psychiatry ktory spojrzal na mnie i przepisal mi antydepresanty bez jakiegokolwiek porozmawiania ze mną - to bylo 3 lata tmeu a ja do teraz mam te leki i nie mam zamiaru ich brac jedyne co bralam to deprim i jakies tabletki na nerwice ale delikatne ziołowe dostepne bez recepty .... potem bylam raz u psychiatry ktora ze mna rozmawiala jakas godzine i byla tak ciepla takie cieplo od niej bilo ze strasznie za nia zatesknilam ale nie poszlam tam 2 raz bo wtedy bylam niepelnoletnia poszlam tam z mamą a ona wszystko jej opowiedziala... i tak minely 3 lata teraz tak mi się marzy isc na terapie ze jest to moj glowny cel
  10. symp: bardzo dobrze Cię rozumiem, ja tez nie potrafie siebie okreslic wy tez macie tak ze macie najpierw pełną swiadomosc tego jak jest, kilka lat macie problemy z główką (ze tak to okresle) a kiedy juz cos tu napiszecie na forum , wyrzucicie z siebie te mysli to zapala wam sie taka lampka że : "co ja pisze co ja wypisuje co ja sobie myslalam przeciez jestem normalna ,...bla,bla" nie moge teog opisac dokladniej bo sama niewiem czuje sie strasznie bo teraz troche tu napisalam i jakby przecze sama sobie po napisaniu tu czegokolwiek jakbym sie rozstrzepiala niewiem to dziwne musze koniecznie isc na terapie swoją drogą tak żałuje ze 3 lata nic z tmy nie robilam ..ze przerwalam wizyty... :/ Wy ile juz uczęszczacie do psychiatrow? Ps. prosze was nie rezygnujcie z terapii bez wiekszych powodow jakie sobie ubzduracie bo bedziecie tego zalowac a potem ciezko jest wrocic ciagle wmawiajac sobie na nowo ze "sami damy sobie rade"
  11. internet mysle ze jest przede wszystkim zagrozeniem...duzo osob w tym np ja :/ zamyka sie na swiat z pomoca wlasnie komputera - internetu , jak sięgam pamięcią to od zawsze mialam jakies dziwne usposobienie bo nawte nie wiedzialam wczesniej ze mialam nerwice natrectw myslalam ze to normalne teraz po tylu latach czytam tu rozne tematy i zauwazam ze prawie kazda a napewno 3/4 przypadlosci z tad mialam niektore przeslzy same a inne zastąpilam innymi... ale nie odbiegając od tematu - wczesniej nie wiedzialam ze mam jakies dolegliwosci psychiczne bo gdy nie mialam komputera przebywalam na dworze z rowiesnikami wychodzilam = robilam cos , cokolwiek gdy dostalam komputer w wieku 11 lat bodajze potem internet i zamknelam sie przestalam wychodzic a moje dolegliwosci zaczely sie mnozyc a to zastepywac gorszymi takiami jak depresja nerwica.. i duzo innych i tak teraz mam lat 19 a mimo to nadal siedze na necie chocby teraz jak i caly dzisiejszy dzien ;] a jednoczesnie nienawidze internetu mysle ze to uzaleznienie .... o chyba "80" moja przypadlosc;/
  12. wlasciwie to akurat sklada się na wiele innych czynnikow ktorych sama nie rozumiem moge jedynie przypuszczac ze chodzilo o tate. poprostu wiem ze gdyby go np. nie bylo w nocy w domu to spalabym wtedy spokojnie nawet z mysla ze mama w nocy pujdzie spac na kanape do innego pokoju mnie przerażala poprostu ta mysl ze mama idzie do taty , nie potrafie tego opisac bylam zazdrosna i przepelniala mna nienawisc potrafilam na wyczucie sie budzic kiedy ona sie wymykala ... zawsze wiedzialam kiedy sie wymyka to bylo chore sama niewiem nie potrafie tego wytlumaczyc ale tak dzialo sie do chyba 13 roku zycia o ile pamietam bo wtedy urodzila mi się siostra i wiedzialam ze mama spi z nią a nie z tatą, to strasznie patologiczne ... wiem. na terapie nie chodze choc bardzo chce i jak najszybciej postaram sie gdzies podzwonic po psychiatrach popytac... ostatni raz u psychiatry bylam 3 lata temu wczesniej chodzilam do psychologow jednak zrezygnowalam z tego bo oni nic mi nie pomagali ale znow chce szukac pomocy i tym razem zapisac sie na jakąś terapie :)
  13. strasznie wstrząsneły mna wasze ostatnie posty, przepraszam jesli sie wtrącam ale mna to bardzo poruszylo to co przeczytalam... to naprawde przykre czego doswiadczylyscie... moze dlatego mnie to tak poruszylo bo mialam MINIMALNIE podobna sytuacje,rowniez spalam z mama do puznego roku zycia choc to akurat bylo moim problemem i moja wielka zachcianką pamietam ze mama prowadzala mnie po psychologach w wieku 10 lat ze ja placze gdy ona w nocy ukradkiem wymyka się do taty... teraz juz o tym kompletnie zapomnialam ale przypomnialo mi to co tu przeczytalam i bardzo mnie to uswiadomilo...
  14. Jak najbardziej ... ja wiem ze przyczyny sa z dziecinstwa z pewnych incydentow ktore sie zdarzyly ze to wszystko rozwijalo sie i zaczelo od czegos.
  15. tak mozna by stwierdzic :) jezeli ktos ma poprostu taka osobowsc gorzej i inaczej jezeli ktos widzi jak drastycznie sie zmienil w zupelnie inna osobe np ja z natury od dziecka bylam osoba bardzo wesola wszedzie blyo mnie pelno a to przede wszystkim dlatego jak postrzegalam swiat - duzo by bylo o tym pisac ale nie mialam zadnych z objawow jakie towarzysza mi teraz od hm 2 lat .. moze wiecej co do psychiatry to tak musze sie koniecznie umowic na wizyte ale boje sie zemnie zamknął w jakims szpitalu szczegolnie ze w kartach jest zapisane ze przechodzilam przez inne zaburzenia typu nerwica bulimia itd...
×