Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nikt ważny

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nikt ważny

  1. Problem z jezykiem.. nie umialabym powiedziec tego co chce po angielsku. Finansowy zreszta tez... ale na to by sie znalazlo. Najgorsze ze nie mam jak wrocic do Polski...
  2. Heh. powiem tak : onanizacja to normalna rzecz w Twoim przypadku, bo starasz sie jakos rozladowac. Wiem co to znaczy byc skolnnym na sugestie i nalogi. Proponuje znalesc sobie jakies zajecie, cos co by Cie pasjonowalo po za alkocholem. Postaraj sie a sie uda : ) i pamietaj, ze jestes kowalem swojego losu, mimo ze czesto za Ciebie decyduje ktos inny.
  3. Ale ja chciala bym sie leczyc ale w moim przypadku odpada... jak mam znalesc psychoanalityka za granica? Nie ma... a ostatnio czuje sie coraz gorzej, zdaje sobie sprawe ze potrzebuje pomocy, ale nie ma mi chyba kto pomoc. Dziekuje za slowa otuchy, wierze w to co mowicie.
  4. Nikt ważny

    Nikt ważny

    Witam. Tak długo szukałam forum jak to, wkońcu znalazlam. Heh czy ktoś kiedys mowil.. szukajcie a znajdziecie? Pozdrawiam serdecznie.
  5. Nikt ważny

    Niska samoocena

    Czesto mi powtarzano ze szkola jest wazna, ze trzeba duzo zrobic by cos osiagnac. Gorzej jak sie nie wie co sie chce robic w zyciu... kazdy sobie cos wmawia, taka juz jest ludzka natura. Myslimy ze cos pomozemy poprzez komplikowanie niektorych rzeczy. Gdy dojdziemy do wniosku ze tak nie jest znaczy to ze jestesmy wyleczeni... niektorych rzeczy nie mozna wyleczyc, oby to przeszlo ludzkosci wraz z selekcja naturalna.
  6. Nie wiem jak zaczac wiec zaczne od poczatku. Urodzilam sie w Polsce, w duzym miescie gdzie po zapadnieciu zmroku nie bylo mowy o wyjsciu. Matka kobieta kochajaca, nie dbajaca o dzieci z bardziej zaawansowana depresja niz moja, ojciec alkocholik, ktory byl kierowca i poprostu nie bylo go w domu a jak byl to pijany, brat z zaburzeniami psychicznymi i z wysoka agresja do spoleczenstwa, swiata i mnie, i mlodszy brat z chorym sercem, cofniety w rozwoju. To wszystko miescilo sie w Polsce w dwu pokojowym mieszkaniu, z dziadkami na dole. Czymś normalnym byla bieda, chleb ze smalcem i bieganie do dziadkow kiedy rodzice sie klucili albo kiedy ojciec przyjezdzal pijany. Chcialabym nie pamietac tego wszystkiego, ale to mi poprostu siedzi w glowie. Ojciec czesto lubial mi mowic jaka jestem piekna, i przepraszac ponad moralne granice w stanie nie trzezwosci. Jak bylam mala, musialam zrozumiec ze jak komus o tym powiem to rodzice sie rozwioda (tego nie chcialam jak kazde dziecko), a ojciec i tak by przeciez nie pamietal. Teraz tak na marginesie to zaluje. W podstawowce trzymalam sie z dala od rowiesnikow z powodu obiadkow z pomocy spolecznej i tych fajansiarskich ciuchow, zawsze bylam dobrze traktowanan w gronie "starszych" Juz w podstawowce zaczelam chodzic na jabole na swierzym powietrzu, jakos chcialam pokazac swiatu, ze tak nie mozna zyc. Poznalam chlopaka, ktory totalnie odstapywal od mojego towarzystwa, mieszkal na dzielnicy drechow, byl dilerem. Zaczelam z nim chodzic, skracac sobie czas narkotykami, w wieku 13 lat stracilam z nim dziewictwo. Bardzo go kochalam i robilam wszystko by mu zalatwic towar jak byl na zjezdzie. Najchetniej wyprula bym sobie z glowy te flesh backi gdzie on lezy zarzygany, albo jak poprostu sie nie pyta czy chce, bierze co chce. Nigdy po stosunku nie powiedzial mi ze mnie kocha a ni sie nie przytulil czy pocalowal. Barl co chcial, a ja czulam sie przy nim bezpieczna. Nie wiem czemu. Dlugo nie pociaglam "na chemi", nie chcialam skaczyc jak moje starsze kolezanki. Matka w tym czasie wyjechala za granice. W polowie roku szkolnego cala rodzina wyjechalismy do niej do Irlandii. Z Chlopakiem nawet sie nie porzegnalam, towarzystwo mi wisialo, bo jak ktos sie orientuje, to nikt tak naprawde w takim srodowisku nie przejmuje sie innym. Na totalnym zjezdzie dojechalam do Irlandii, przez 47 godzin w duszyn autobusie, z placzacym mlodszym bratem na kolanach. Ja zarzygana i z goraczka jakos dotarlam. Noc spedzilismy na dworcu, bo autobus nam uciekl. Juz w miescie gdzie czekala na nas matka, zastalismy ja zaplakana, i okazalo sie ze jakies cygany wykiwali matke 3 godziny przed naszym przyjazdem na mieszkanie. Wystarczylo na namiot. Wymarzone rodzinne wakacje w Irlandi?! Na wiecznym zjezdzie, gdzie wystarczalo tylko na chleb i ketchup. tak spedzilismy 3 miesiace, pozniej jakims cudem pomieszkalismy z miesiac w przytulku dla bezdomnych gdzie otrzymalismy pomoc, matka dowiedziala sie co jak i gdzie o wszystkich datkach, duperelach itd. Przeprowadzilismy sie tylko jak matka dostala zwrot podatku do domu, jakos jestesmy teraz urzadzeni. Zaczelam chodzic do szkoly, gdzie nikogo nie znalam, nikogo i jezyka. Za wszelka cene chcialam sie z kims zaprzyjaznic, i teraz wiem ze to byl moj blad. Nic na sile jak mawial moj dziadek. Na jednej z imprez u pewnej Jugoslowianki dodano mi cos do kieliszka i zostalam dwa razy zgwalcona. Jakos sie pozbieralam i doszlam do domu. Juz minol rok jak siedze tu w Irlandii. Pol roku od gwaltu. Mam wstred do seksu i do siebie. Matka nie raz zciagala mnie ze sznurka, nie raz chcialam sobie odebrac zycie, to ktore daje mi po dupie z kazdym dniem. Wiem ze mam depresje... tylko nie wiem jak sie z niej wyleczyc. Ostatnio (2 miesiace temu) poznalam pewnego chlopaka starszego o 9 lat. JEstesmy parom, on niestety siedzi w Polsce a ja tu. Kocham go i wiem ze on mnie tez. Nie wiem jakby cos mu sie stalo albo nie udalo nie znalazlabym sensu napewno. WIe ze cpalam, wie ze bylo mi ciezko w zyciu. A i tak mnie kocha. Nie wiem jak zareaguje na moj wstret do seksu, zdaje sobie sprawe ze jest juz mezszczyzna... Depresje mam wiecznie, myslalam nawet o zmianie szkoly na inna bo i tak do niej nie chodze, majac wiecznie swoje humorki. Mam wrazenie, ze wszystko to jest moja wina, ze niektorzy ludzie mieli by bezemnie lzej. Ze nikomu nie jestem potrzebna. Nie wiem co zrobic z soba, co zrobic by zapomniec te wszystkie sceny ktore motaja mi sie po glowie... myslalam nawet by powrocic do narkotykow, ale wiem ze to nie zalagodzi sprawy. Mam wkoncu teraz to o czym zawsze marzylam w dziecinstwie, po ponad roku bycia za granica ustawilismy sie finansowo, ale ja nadal nie wiem co zrobic ze soba, zeby mi pasowalo. NIc mi nigdy nie pasuje, niewiadomo jakby bylo dobrze, ja i tak znajde jakis ciemny zakamarek. Prosze o jakies komentarze. NIe mowcie mi ze mam brac psychotropy bo mi sie nie przyjmuja, zawsze po nich zygam, z moja anemia i bezsennoscia nie przydadza sie. Z powarzaniem... Nikt ważny. Edyt.Tematu//Jaśkowa
×