Moi drodzy, na forum jestem pierwszy raz i liczę na pomoc z Waszej strony...Mam 26 lat, ale czuję się dużo starsza. Przez ostatni rok doskwierają mi takie dolegliwości jak; dławienie w gardle, taki lekki paraliż mięśniowy, częste bóle głowy itp. Z tego co wyczytałam na forach to bez dwóch zdań nerwica. Piszę że przez ostatni rok ponieważ rok temu straciłam pracę, w tym samym roku wzięłam ślub, miałam ciężki wypadek samochodowy, więc można powiedzieć same czynniki stresogenne. Ratowałam się jak tylko mogłam środkami typu kalms, persen, ale one mi nie pomagają, tzn. wiecie pomagają, ale na zasadzie senności, że chce mi się spać, a normalnie egzystować nie mogę, bo gdzie idę to się blokuję, czuję taki paraliż i blokadę w gardle...Dodam moi drodzy, że nigdy tak nie miałam, z natury byłam naprawdę pogodną osobą. Co teraz Kochani? Do jakiego lekarza się udać - do neurologa? Mam dość tego ciągłego spięcia jakie mi towarzyszy co dnia...Proszę pomóżcie! dodam, że brałam, przez cały rok magnez i potas, ale na to co się ze mną dzieje nie pomaga.