Skocz do zawartości
Nerwica.com

jazzowe

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia jazzowe

  1. jazzowe

    Brak sensu zycia

    Onegdaj --> Wiekszosc ludzi pozbawiona jest wiekszej wrazliwosci. Podchodzi do zycia BEZMYSLNIE. I wlasnie im zazdroscimy Mnie ostatnio dreczy tez inna mysl. Jakis czas temu zmarla moja babcia, z ktora jako najmlodszy wnuk mialem najblizszy kontakt. Od Jej smierci, patrze na mame i zdaje sobie sprawe ze ... o Fuck... Ona jest nastepna a po Niej juz tylko ja. I znowu... gdzie tu sens? Skoro i tak mamy umrzec, na cholere nam budowac cokolwiek? Zdobywac majatki? O co tu chodzi??? A moze to wlansie pytanie powinnismy sobie czesciej zadawac? I dochodzic do odpowiedzi ze chodzi o drugiego czlowieka... Smuci mnie osobiscie fakt, ze nie potrafie przez te wszystkie "ciezkie" mysli o egzystencji, cieszyc sie dniem codziennym. Ze nie czuje juz smaku lodow waniliowych, ze pory roku uciekaja mi niezauwazone, ze na sile wymyslam sobie jakis plan na zycie bo nie mam odwagi go sobie odebrac. A przeciez chcialby sie niekiedy...
  2. jazzowe

    smutna :(

    Przestan do nich mowic Dziewczyno... Zadbaj o meza (mam tylko nadzieje ze i on nie jest przeciwko Tobie), nie wdawaj sie w dyskusje z tesciami (w koncu to nie rodzina ) i rob swoje. Co wiecej zacznij wyrazac swoje zdanie i opinie. Przestan sie ich bac bo nie ma czego? To tylko para upierdliwych ludzi. Na zlosc im, zacznij zyc nie przejmujac sie nimi!!!
  3. jazzowe

    Brak sensu zycia

    Wiola 173 -> ;-)) Spoko spoko... jestem juz po praktykach. A co do problemow? Praca skutecznie odwraca moja uwage od nich. Musi byc jej tylko spooooro . Obecny zawod to jedyne momenty kiedy czuje sie dobrze. Problem zaczyna sie gdy musze wrocic do domu i w sezonie zimowym gdy jestem bez pracy. A co do heterykow... To naprawde wyglada troche inaczej. Priorytetem dla wiekszosci ludzi jest rodzina. Heteryk ma naturalna szanse na jej stworzenie. Sila rzeczy, staje sie ona sensem jego zycia. A jezeli jest sie gejem dla ktorego przygodny sex nie stanowi zadnej wartosci (w sensie troche mnie to brzydzi) do tego jedynakiem wyrastajacym juz z okresu imprez, z zaproszeniami na obiady swoich szczesliwie dzieciatych przyjaciol z LO czy studiow, zadajesz sobie pytanie... jaki jest sens?! Ktoredy teraz? Coraz trudniej mi wyciagnac znajomych do kina bo ... "nie mam z kim malego zostawic", coraz trudniej wyciagnac kogos na flaszke bo "nie no stary... zona mnie zabije". A niestety swoje srodowisko ( mentalnosc rownolatkow) jest dla mnie patologia :D
  4. jazzowe

    Brak sensu zycia

    heh.... Ten watek zainteresowal mnie bardzo "Sens zycia"... jak mnie WKURWIAJA (przepraszam ;]) Ludzie ktorzy ida do pracy na 8 czy 12h wracaja do domu jedza obiad czy kolacje ida spac i wstaja do pracy na 8 czy 12h jak ja im tego zazdroszcze!!! Ciagle zachodze w glowe jak oni to robia?! Jak to jest ze nie meczy ich brak ambicji, ze nie przeraza beznadziejna praca do konca zycia. Poza licznymi problemami jakie mnie meczam, sens zycia jest tym naczelnym i przybija mnie fakt ze sensu nie ma. Jedyny rozsadny jaki mi przychodzi do glowy to poswiecenie sie dla dobra innych. Jestem gejem, mam 27 lat i zachodze w glowe jaki jest sens zycia geja??? No po cholere? Rodziny nie zaloze, gatunku nie przedluze, zabawa w gejowskie zwiazki chwilowo mi sie juz naprawde znudzila... zarabiac pieniadze...? No i?? Po co?? By kupic nowe auto? BEZ SENS! Zaby sie zatem jakos ratowac, uznalem ze pora na nowe studia. Wybralem ratownictwo medyczne. Niesienie pomocy drugiemu czlowiekowi uznalem za jedyny sens zycia geja. Poki co z wyboru jestem bardzo zadowolony :)
  5. jazzowe

    smutna :(

    Przede wszystkim... zanim siegniesz po leki przyjmij ASERTYWNOSC Masz pelne prawo do prywatnosci i indywidualnosci. Tesciom powiedz STOP. Zacznij jasno ale delikatnie komunikowac im, ze pewne pytania sa niewlasciwe ze pewne ich zachowania sa niestosowne. Dziecka Tobie zazdroszcsze i poki co skup sie na nim. Niech stanie sie calym Twoim swiatem (skoro maz tez nie potrafi uregulowac relacji z rodzicami) i ciesz sie mlodym maciezynstwem!!! Bierz ksiazke do reki, wozek i do parku! Zapoznaj jakies inne mamy. Nie zamykaj sie tylko w 4 scianach!!! Nie masz dramatu! Pieknie zaczynasz zycie! Pozdro ;-)
  6. --> Robert 6666 Witaj Robercie. Osobiscie Trittico w tej chwili odstawiam, bo troche odnosze wrazenie ze przyjmowanie go nie ma wiekszego sensu. W miare fajnie mi sie po nim spi. Tzn w sposob fantastyczny wzmaga sny. Mam je mega wyrazne i odlotowe no ale... nie o to chyba chodzi w terapii. Bardzo dziwny lek moim zdaniem. Przepisuje sie go jako lek nasenny, przeciw lekowy i antydepresant. W mysl starej zasady, jezeli cos jest do wszystkiego, nie dziala na nic. Nie wiem jakiego rodzaju masz problemy. Ja borykam sie lekami i najbardziej sprawdzonym lekiem dla mnie jest Tranxene. Latwo mi sie ja odstawialo, kiedy przyszedl czas, zdjemuje napiecie, nie oglupia (masz swiadomosc dzialania) ... poprostu zaprowadza u mnie lad i porzadek. Ma jednak minus... Libido < Pozdro [Dodane po edycji:] Aha... i co mnie bardzo zaskoczylo, po odstawieniu Tranxeny moj poprzedni lekarz zalecil mi przyjmowanie kropli Notta ;]] Oczywiscie dawkowalem je "troszke" czesciej niz zalecenie z ulotki, ale musze przyznac ze fantastycznie mnie regulowaly. Funkcjonowalem na nich dosc dlugo. Do czasu az cos sie znowu wydarzylo i wskoczylem na zalecany Zomiren + Trittico. Dla mnie polaczenie makabryczne. Sam odstawilem Zomiren i wrocilem do Tranxeny + Trittico... to dalo zajebisty efekt. Na tyle zajebisty ze po miesiecu moglem odstawic Tranxene. Trittico bralem z powodu na zajebiste sny Przyznaje ze sam sobie dawkuje juz pewne leki. W przypadku psychotropow a szczegolnie duetow, dobranie i dawkowanie jest tak specyficzne i trudne, ze namawiam do silnego wspolpracowania z lekarzem albo lagodne eksperymentowanie.
  7. W sumie to nie wiem od czego zaczac :) Przede wszystkim sledze te fora juz od dluzszego czasu i zadziwia mnie ze wiekszosc z nas (osob chorych) to kobiety. Tak czy inaczej.... U mnie dominuja leki i raz na jakis czas absolutny zjazd. Wiele lat przyjmowalem Tranxene. Fantastyczny lek przeciwlekowy i wspanialy w odstawianiu! Po tych kilku latach stosowania odstawilem w 9 miesiecy bez bolu!!! Nie mniej Lek sie przypomnial a jak lek to i dol. Tym razem dostalem Trittico i Zomiren Napisze tak... o k...a! Tego moj orgaznim nie mogl zniesc. Trittico nie wiem na co mialo mi pomodz (dostalem na sen) w polaczeniu z Zomirenem? Powstal koszmar. T nie dzialalo na nic. Bralem na noc, senny bylem w dzien, Zomiren niwelowal lek ale pozostawial pewien "dreszcz emocji" prowokujac do siegania po wieksze dawki.... Szybko z tego polaczenia zrezygnowalem. Zasugerowalem natomiast Tranxene. Okazalo sie ze moj organizm Tranxene wlasnie kocha najbardziej, juz zwykle 5mg wyciszyla mnie absolutnie a Trittico przyjmowane na noc zaczelo dostarczac mi przepiekne sny!!! Zatem wszystko kwestia organizmu! Pozdrawiam
×