Skocz do zawartości
Nerwica.com

rare

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia rare

  1. Ja jako jeden z nielicznych odpiszę na temat. Nie podoba mi się to forum, ponieważ jest tutaj masa spamu. Wręcz niemożliwe jest dotrzeć do jakiś sensownych postów. W każdym temacie zaczyna się normalna dyskusja 3-4 posty, a za chwilę lecą offtopy. Spam spam i jeszcze raz spam. Rozumiem że ludzie chcą pogadać, ale można w tym celu założyć nowy temat, natomiast tutaj co chwilę muszę przewijać posty typu witaj, dawno cię nie widziałem, co u ciebie itp.. :> Ciężko tutaj znaleźć konkretną pomoc. Większość ludzi się po prostu żali i pyta jakie jeszcze leki może wziąść. A przecież to nie tędy droga...
  2. rare

    [Świnoujście]

    Jest ktoś ze Świnoujścia?
  3. rare

    Toksyczni ludzie

    Myślę, że powinnaś się uniezależnić od nich emocjonalnie. Jeżeli ich zachowanie wywołuję u ciebie reakcję, znaczy że ci na nich zależy. Musisz to zmienić. Uświadom sobie, że nie potrzebujesz ich, ani ich "miłości". Nie są ci potrzebni. Odrzuć ich. Kontrolują ciebie poprzez emocję, kiedy zauważą, że nic sobie nie robisz z tego co mówią, stracą kontrolę. A ty będziesz wolna.
  4. Witaj, Dlaczego wybrałeś takie studia? Czy to był twój samodzielny wybór czy może presja ze strony rodziny? Jeżeli to drugie to zastanów się poważnie nad nimi. Czy masz jakiś uraz do twojej rodziny? Napisałeś, że żałujesz kiedy powiesz coś przykrego dziewczynie. Natomiast jak to wygląda z twoją mamą i siostrą. Czy również jest ci przykro, czy czujesz ulgę? Może twoje negatywne emocje skierowane do nich mają jakieś uzasadnienie?
  5. rare

    Nie wiem co mam robić

    Witam wszystkich, Mam 21 lat i prawdopodobnie od 7-8 lat mam nerwicę lękową. Zaczęło się to na dobre pod koniec podstawówki, a w gimnazjum już nie funkcjonowałem normalnie. Przyczyną byli rodzice. Nikt w domu nie pił, jednak ojciec zrobił z domu piekło. Kłótnie, wyzwiska, straszenie, groźby, czasami bijatyki. Mój dom to było pole bitwy, a ja tego nie wytrzymałem psychicznie. Pojawiły się choroby, miałem problemy z pójściem rano do szkoły (bóle brzucha, głowy), zaległości w szkole (jestem ambitny i złe oceny to był dodatkowy stres), do tego kumple zaczęli mi dokuczać. Chodziłem cały roztrzęsiony i stałem się pośmiewiskiem. Wyprowadziłem się z moją matką dopiero kiedy poszedłem do liceum. Trafiłem na fajną klasę, nikt mi tam nie dokuczał, w domu był spokój, ale psychicznie byłem wrakiem. Dalej miałem problemy z wstaniem rano do szkoły (bóle głowy). Szukałem chorób, robiłem badania i nic nie wyszło. Po pewnym czasie wyssało ze mnie wszystkie pozytywne i negatywne emocję, a jedyne co odczuwałem to ucisk głowy i tak jest do tej pory. Gdy miałem 18 lat poszedłem do psychoterapeutki. Chodziłem 3-4 miesiące, po 2x w tygodniu. Nie zaproponowała mi żadnej metody a spotkania wyglądały jak spowiedź, ja mówiłem ona przytakiwała. Brak efektów i odpuściłem sobie. 4 miesiące temu poszedłem na drugą terapię i chodzę do tej pory, efektów nie ma W tym czasie udałem się również do dwóch psychiatrów, pierwszy zapisał mi zotral, drugi paxtin. Żaden lek mi nie pomógł, oba mnie tylko przytłumiły. Czy powinienem dalej próbować z lekami? czy zmienić terapeutę? Jestem rozbity i nie wiem co robić :/
×