-
Postów
49 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pasjonat26
-
Jeśli chodzi o epizod w szpitalu w wieku lat 12-13 to to że słyszałaś rozmowy lekarzy itp mogło by być w dwojaki sposób wyjaśnione. Być może straszliwie się wtedy czegoś obawiałaś - pogorszenia stanu zdrowia, diagnozy, być może jakieś leki nie były dla Ciebie właściwe. Nie pamiętam już czy wspomniane przez ciebie chodzenie pod oknem czyli kroki tak właściwie należą do elementarnych dźwięków... Jeśli by tak było to masz ostre napady psychozy. Nie sugeruj się tym, bo tak jak mówię nie jestem pewien co do tych kroków. Pukanie stukanie gwizdanie i tego typu omamy sprowadzają się do najostrzejszych psychoz. Mam nadzieję że Ciebie to nie dotyczy
-
to sformułowanie to paradoks - albo zawsze, albo czasami Ja nie widzę nic złego w tym sformułowaniu. "Niemalże zawsze" czyli "prawie zawsze" - istnieje coś takiego. "Czasami" to o wiele rzadziej niż "prawie zawsze". Mógł też napisać "bardzo często", ale to też by oznaczało, że jednak za rzadko. O... ktoś stanął w mej obronie bukiecik dla Ciebie A tak już całkiem poważnie to faktycznie miałem na myśli to że prawie zawsze tak się dzieje... Można by przyjąć że w każdym przypadku tak właśnie jest.
-
Patologiczne niezrównoważenie tożsamościow
pasjonat26 odpowiedział(a) na adhab temat w Pozostałe zaburzenia
Jak medycyna rozwinie się do tego stopnia że na podstawie fal mózgowych można będzie postawić jednoznaczna diagnozę to nie będzie dochodziło do pomyłek. -
Patologiczne niezrównoważenie tożsamościow
pasjonat26 odpowiedział(a) na adhab temat w Pozostałe zaburzenia
W sumie to Depakine Chrono powinni wycofać z rynku leków... to lek starej generacji i o całej masie skutków ubocznych. Adhab, apotkałeś się kiedyś z określeniem "zaburzenie afektywne mieszane" ? -
Spotkałem się kiedyś ze stwierdzeniem że nie uzależnia sam w sobie internet i przeglądanie stron www ale rozmowy on-line (czaty, gg, irc)
-
Bede psychologiem choc sama mam problemy....
pasjonat26 odpowiedział(a) na magma000 temat w Nerwica natręctw
A ja bym tak do końca nie powiedział że ze względu na introspekcję zaczerpujemy wiedzy psychologicznej. Jednakże jest w tym dużo prawdy, wydaje mi się że w takim przypadku osoby te mają rozeznanie tylko w problemie sobie bliskim. -
Nie chce teraz wprowadzić w błąd ale z tego co pamiętam to Fluoksetyna może działać anty-wzwodowo
-
Jakby tak spojrzeć to lekarz zanim zostanie lekarzem nie dość że uczy się wiele lat to i wiele musi wypraktykować i tak mija 10 lat i dostaje tytuł lekarza z prawem do wykonywania zawodu. Nie zależnie od dziedziny medycyny najtrudniejsze zawsze jest różnicowanie i postawienie diagnozy. Teoria to jedno a praktyka drugie. Owy lekarz np psychiatra ze względu na brak jednego z objawów nie postawi diagnozy choroby tylko już ewentualnie zaburzenia. Trzeba się trzymać jakiejś teorii i tak ze wszystkim jest, nie można wrzucić upośledzeń umysłowych do jednego worka tylko trzeba potrafić dostrzec niuanse i dlatego z powodu jednego czy kilku zdawało by się szczegółów nie określimy upośledzenia jako umiarkowanego tylko zaliczymy je do stopnia lekkiego. Dobry lekarz psychiatra to taki który najpierw dobrze pozna pacjenta w czasie teraźniejszym a później dopiero pozna jego przeszłość, a nie odwrotnie. Często właśnie tak bywa że najpierw chce on poznać przeszłość a później to jaki ten człowiek jest obecnie. To bywa zgubne...
-
Rozładowywanie stresu podczas masturbacji jest uzależniające (coś jak heroina) i wynika z braku umiejętności radzenia sobie z problemami. Tego typu postępowanie jest wysoce prawdopodobne w osobowości typu ID.
-
Chciałaś żeby ktoś je dostrzegł ale nie zarzucając że robisz to na pokaz, by zwrócić na siebie uwagę.
-
Zaburzenia osobowości nie są czymś bardzo sprecyzowanym i nagannym. W dużej mierze Twoje zachowanie może być jak najbardziej prawidłowe ale wymaga to i wiedzy co robisz źle i tego jak się powinnaś zachować. Sama z pewnością dostrzegasz te sytuacje które powodują dyskomfort lub takie które powinny wyglądać inaczej, ale sama nie potrafisz się przemóc by to zmienić. To co masz "wbite do głowy" nie przymusza Cię do określonego zachowania i dlatego nad nim pracuj bo ewentualnych objawów biologicznych stresu nie przezwyciężysz siłą woli.
-
Tak się jakoś niemalże ZAWSZE dzieje że osoby z domów toksycznych przejawiają coś co w nomenklaturze psychiatrycznej określa się mianem zaburzeń osobowości. Teraz co to są te owe zaburzenia osobowości ? To najprościej mówiąc zlepek cech i wzorców zachowań nieadekwatnych co do aktualnej sytuacji, zdarzenia czy miejsca. To brak umiejętności dostosowania się do norm i najczęściej duże problemy w stosunkach interpersonalnych. Zaburzenia osobowości mogą mieć wymiar także organiczny i tu wyróżnimy kilka najczęstszych jednostek patologicznych. -Alkoholizm -Narkomania -Upośledzenia umysłowe -Choroby (niektóre CUN) np padaczka. Wyobraźmy sobie ćpuna... teraz spróbujmy opisać to co mamy w wyobraźni. Opis ten właśnie sprowadza się do wizji człowieka niedostosowanego do wymogów społecznych, zaniedbanego o zawężonych zainteresowaniach, celach i chwiejności emocji. Za każdym razem mówiąc o zaburzeniach osobowości zwłaszcza tych jasno określonych np ICD-10 kod od F60.0 do F60.7 możemy zasugerować że nabyte one zostały w wieku dorastania, na wskutek właśnie "toksycznych rodzin" Dzieje się tak dlatego że funkcjonująca w takim domu jednostka nabywa szereg postaw które umożliwiają jej normalne funkcjonowanie, w dorosłym życiu te zachowania są już utrwalone i nadane najczęściej na całe życie. W przypadku natomiast alkoholizmu czy narkomani mamy do czynienia z zaburzeniami zachowania które są "automatycznie zmieniane" na podłożu organicznym. Inny styl bycia, przebywanie w konkretnym celu w bardzo określonym towarzystwie, czy też kłopoty z prawem są właśnie tym do czego się te zaburzenia sprowadzają. Każda jednostka patologiczna wyżej przytoczona określa nieco inne zachowania i ogółem inne struktury osobowości. Nieco inaczej wygląda to w alkoholizmie nieco inaczej przy narkomani a jeszcze inaczej u osoby z upośledzeniem w stopniu lekkim. Idąc do pierwszego lepszego lekarza psychiatry czy mgr. psychologii i mówiąc o takich problemach (alkoholizm, narkomania, padaczka) ma od razu na uwadze zaburzenia osobowości. Ludzie z zaburzoną osobowością w stopniu nieznacznym (brak umiejętności radzenia sobie ze stresem, brak empatii, arogancja itp) potrafią organizować życie i dążyć do wcześniej przyjętych celów. Na ogół nie mają większych kłopotów w zaadoptowaniu nowych sytuacji. W przypadku bardziej nasilonych Z.O. np typu BPD czy zaburzeń dyssocjalnych problemy z osobowością są prawie zawsze na tyle głęboko w psychice usadowione że nie jest możliwym przystosowanie się do życia towarzyskiego zawodowego a często też i rodzinnego. Ja w tym miejscu nie potrafię Ci powiedzieć jaki typ osobowości prezentujesz nie mniej jednak z uwagi na to co piszesz jak też na często przejawiające się słowo "zawsze" można bez problemu stwierdzić zaburzoną osobowość. Z tego co się już domyślam nastawiona jesteś na anty- widać także kłopoty na linii stosunków między ludzkich. Co warte zapamiętania w zaburzeniach osobowości nawet w przypadku ich organicznego podłoża uczuciowość wyższa jest zachowana. Ale nie wiem jak się ma Twoja zaburzona osobowość względem przemocy której sama ze strony matki doświadczyłaś... miejmy nadzieję że taki sposób postępowania nie będzie w przyszłości dla Twojego dziecka doznaniem.
-
Stuki, gwizdy, cykanie, klaskanie, itp "proste dźwięki" słyszysz ?
-
Pytam, bo to co opisałaś sugeruje już jakiś "staż" w nadużywaniu środków psychoaktywnych. Opisywane przez Ciebie zjawiska to efekt uboczny tego typu środków. W szczególności LSD pozostawia na jakiś czas... zmiany w psychice, to samo się raczej nie unormuje (może troszkę z czasem straci na sile) i dobrze by było gdybyś zgłosiła się do lekarza po odpowiednie pigułki o działaniu przeciwpsychotycznym Tak na marginesie to znam przypadek osoby nadużywającej amfetaminy i pigułek na bazie heroiny. Po odstawieniu tego co stanowiło jego codzienny jadłospis miewał nieraz całe dnie przepełnione lękiem, bał się wyjść na ulicę, do sklepu był agresywny itp. To z czasem ustało. Ale przekształciło się w manię. A to chyba dlatego że najczęstszymi u niego w menu substancjami były te na bazie amfetaminy (amfetamina jest pierwszym środkiem z grupy substancji psychoaktywnych która wywołać może w sposób organiczny manię) Nie zwlekaj tylko udaj się do lekarza
-
Zażywałaś kiedyś substancje psychoaktywne powodujące urojenia omamy itp ??? LSD, klej, i inne halucynogenne ??
-
Hej. Ja akurat z Wielunia. Jak masz na imię ?
-
Czy to jest nerwica natręctw?
pasjonat26 odpowiedział(a) na Marena temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
No to może i ja podepnę się pod temacik. Otóż mój problem polega na tym kiedy przypomnę sobie jakieś przykre, głupie, czy też inne sytuację w których zachowanie moje nie było taktowne i mówiąc szorstko takie gdzie wyszedłem na idiotę na wskutek tego organizm mój reaguje w sposób fizyczny np zaciskając gwałtownie rękę w pięść lub wyładowuje te emocje mimiką twarzy, czasem zdarzy się niekontrolowana klątwa. Zawsze jednak te niekontrolowane odruchy są na wskutek przypomnienia tych sytuacji zdarzeń itp. Tak się zastanawiam od dłuższego czasu czego jest to oznaką i jednoznacznie odpowiedzieć nie potrafię. To ma miejsce każdego dnia, czasem wielokrotnie w ciągu dnia i trwa to od dłuższego czasu już. Te odruchy fizyczne czy słowne trwają sekundę może i dwie. Zdąrzyłem się już nauczyć łączyć te odruchy z tymi które następują tuż po nich. Myśli o tych sytuacjach pojawiają się gwałtownie i wcześniejszy tok myślenia nie przyczynia się do ich "odświeżania" -
Jak widać wszystko można dziś zakwestionować
-
Ja tak nie twierdzę tylko przytaczam to co stanowi wyjątek. PTSD dotyczy urazów które nie są czymś normalnym w życiu człowieka. Śmierć bliskiej osoby jest przykra i wywołuje skrajne emocje, ale mieści się w kanonie zdarzeń naturalnych i dlatego stanowi to wyjątek. Jak odnajdę w swoich książkach gdzieś ten temat to wykonam skana i wrzucę jako załącznik. Dlatego właśnie nie korzystam z wiedzy internetowej bo dosyć często jest ona nie aż tak dokładna
-
Źródeł nadmiernej masturbacji może być kilka -samotność -dysfunkcje seksualne -uzależnienie od pornografii -osobowość typu A -nerwica Masturbacja jest tym co robi każdy a mało kto się przyzna. A w przypadku kiedy faktycznie nie zachodzi potrzeba rozładowania napięcia seksualnego mówimy wówczas o zaburzeniu. Samogwałt sam w sobie nie jest szkodliwy, a w etapie rozwoju jednostki uczy kontrolować swoje ciało itp... Częstotliwość masturbacji w każdym z przypadków jest inna, sprowadza się to do indywidualnych potrzeb i dlatego określenie granicy norma - zaburzenie jest niezwykle trudne. Na pewno o problemie możemy mówić jeśli poprzez masturbację rozładowujemy napięcie emocjonalne (nie seksualne) typowy stres, jeśli jest to wynikiem nerwicy, sposobem na odreagowanie i wyciszenie negatywnych emocji. I tak właśnie najczęściej bywa przy nadmiernej masturbacji. Nadmierna masturbacja spotykana jest także przy zaburzeniach osobowości notabene często jako integralna część ego (tzn brak skrępowania i chęć rozmowy na ten temat w towarzystwie,traktowanie tego jako pasję itp). Istnieje w psychiatrii też korelacja pomiędzy zaburzeniami psychicznymi a formą popełnionego przestępstwa, w wielkim skrócie mówiąc przy upośledzeniu umysłowym w stopniu lekkim notuje się przestępczość na tle seksualnym, co pośrednio mogło by sprowadzić się do tego problemu. Jednak ma to wymiar relatywny bardziej statystyczny niż diagnostyczny.
-
Śmierć bliskiej osoby nie wlicza się do źródeł PTSD. Śmierć najbliższej osoby jest zdarzeniem które przeżywa praktycznie każdy człowiek i dlatego traktuje się to jako normę. Z kolei w takim przypadku możliwe jest chociażby ChAD
-
Tzn. interesuję się tym amatorsko nie mniej jednak korzystam z podręczników studenckich, czynię notatki itp.
-
pogryzł mnie pies- mam kłopoty z wychodzeniem z domu
pasjonat26 odpowiedział(a) na wisienka temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Ja z kolei nie powiedział bym że można w tym przypadku stwierdzić u Ciebie PTSD. Kryteria DSM-IV oraz ICD-10 nieco się różnią. Generalnie Zespół Stresu Pourazowego nie wynika ze strachu jako takiego przed czymś co w jakiś sposób zraniło ale bardziej z faktu doświadczenia czegoś co przekracza zdecydowanie odporność człowieka na ten czynnik. Najczęściej PTSD spotykane jest w przypadku: -gwałtów -bycia zakładnikiem -walk zbrojnych -bycia w obozie koncentracyjnym Jak z resztą widać PTSD sprowadza się do zdarzeń które wywołują bardzo duże emocje. Nie wlicza się do diagnozowania zdarzeń (o mniej nasilonym przebiegu) które mogą potencjalnie spotkać każdego. Warto zauważyć że PTSD osiąga się dopiero wtedy kiedy "dawka" stresu dotyczy zarówno kwestii fizycznych (w przypadku gwałtu - fizycznego bólu, bicia, maltretowania seksualnego) jak i psychicznych (upokorzenie bycia poniżaną/ym, bezradności nie mocy wpływu na sytuację) Pamiętaj też że PTSD zawsze wpływa na pogorszenie funkcjonowania społecznego jak i rodzinnego. W zależności od bodźca wywołującego ten gwałtowny i ostry stres pogorszenie funkcjonowania przejawia się w warstwie jemu odpowiadającej tzn. Jeśli mieliśmy do czynienia z gwałtem dokonanym przez obcą osobę sprowadzimy się do zaburzenia funkcjonowania społecznego, a w przypadku dokonania go przez osobę najbliższa także do pogorszenia funkcjonowania rodzinnego. Wszak zdarzenia te sprowadzają się do zaburzeń społecznych a czy sprowadzą się do innych to uwarunkowane jest konkretnym zdarzeniem - przede wszystkim okolicznościami. U Ciebie można było by zdiagnozować fobie prostą która dotyczy stricte określonej konkretnej rzeczy. Pies jest tym czynnikiem którego się obawiasz (to mogło by się sprowadzać do PTSD) ale nie czynisz niczego na zapas by na wszelki wypadek do tego nie dochodziło, a to jest jeden z kluczowych elementów diagnostycznych PTSD. Znowu sprowadzając do przykładu gwałtu osoba taka zaczyna zabezpieczać się rozmaitymi "akcesoriami" służącymi do obrony (noże, paralizatory) i zamyka się na wszystkie te sytuacje które mogą spowodować powtórkę tej sytuacji. Post Traumatic Stress Disorder to reasumując zlepek mechanizmów obronnych psychiki wyraźnie uwypuklony i uniemożliwiający normalne funkcjonowanie a ponad to obawy co do ryzyka zagrożenia nie mają podstaw "nie pójdę tą ruchliwą ulicą bo tu mnie napadnięto" pomimo iż ma to swoje uzasadnienie (bo doszło do tego) nie ma podstaw by stwierdzić że to się zdarzy ponownie. -
Mam na imię Michał mam 26 lat i mieszkam w Wieluniu. Interesuję się muzyką gram na gitarce, interesuję się także komputerami, fotografią cyfrową, rowerami, a nader wszystko moją najbardziej pasjonującą pasją jest psychiatria :) To swój początek odnotowuje w wieku lat kilkunastu i tak permanentnie po dzień dzisiejszy. Jeśli będę mógł i potrafił gdzieś na tym forum dorzucić trochę teorii medycznej będzie mi miło Pozdrawiam