Skocz do zawartości
Nerwica.com

e.k.

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez e.k.

  1. przez dlugi czas nie potrafilam odpowiedziec na to pytanie, bywaly momenty w ktorych odpowiadalam nie ma takiego powodu dla ktorego mialabym zyc, i tylko moja nieudolnosc albo zbiegi okolicznosci sprawily ze dlaej jestem razem z wami..... I NIE ZALUJE TEGO teraz zaczynam zyc na nowo, wrescie zaczynam dostrzegac sens wstawania rano z lozka, ciesze sie widzac promienie slonca, widze gdy odnosze sukcesy, chociazby takie najmniejsze jak niepotkniecie sie na schodach :) warto zyc po to by realizowac swoje cele, by pomagac innycm , by poznawac swiat i by swiat poznawal nas, ..... a jak zadenz z powyzszych powodow nie jest dla kogos wystarczajacy to przytocze cos co kiedys bylo moim mottem ( z czego nie jestem dumna) ...... nie masz po co zyc ??? TO ZYJ NA ZLOSC INNYM !!! ;-) p.s jakby sie gleboko nad tym zastanowic to ma to gleboki sens
  2. e.k.

    NOWA...

    witaj witaj, jestem przekonana ze uczestniczenie w tym forum ( w moim przypadku narazie bierne) bedzie bardzo pomocne w regulowaniu twojej psychiki ... jestem przekonana ze bedzie mialo pozytywne rezultaty i czekam na twpojego psta w ktorym napiszesz ze wychodzisz z tego a na twojej twarzy pojawia sie znow usmiech. pozdr.
  3. dzieki za odp... jak znajde cos godnego polecenia to napewno dam znac.
  4. e.k.

    Zioła

    przy okazji chialam wspomniec o PASSISPASMOL - mam wrazenie pomaga kiedy mam problem z zasnieciem i rozklektanym stanem emocjonalnym .... znaczy jak lykne 3 razy wiecej niz jest na opakowaniu to zasypiam jak kamien co moze nie jest najlepszym rozwiazaniem sytuacji ale wole to niz te paranoiczna platanine mysli, smak nie w moim guscie ale da sie przezyc oczywiscie mimo wlasnego postepowania polecam dostosowanie sie do instrukcj na opakowaniu co do dawkowania.
  5. e.k.

    Marze by zyc bez lęku

    i ja witam, polecam lekture postow przynajmniej mi pomaga ich czytanie.... wiem ze nie jestem sama i ta swiadomosc mnie uspokaja...
  6. ja tez szukam bratniej duszy do pogadania ... co prawda jestem mlodsza bo zaledwie mam niespelna 22 lata ale tez niespecjlnie mam z kim pogadac, kto wie moze kiedys uda nam sie odnalesc wspolny jezyk... jeszcze raz witam
  7. e.k.

    Witam wszystkich

    hej hej ja tez szukam odpowiedzi ...... witam cie serdecznie
  8. e.k.

    a wiec .....witam wszystkich

    dzieki... najgorsze jest to ze ja ' to wszystko wiem' ale nie moge poki co sie przelamac..... jak w koncu to zrobie bedzie w tym troche twojego sukcesu. pozdrawiam e.
  9. e.k.

    a wiec .....witam wszystkich

    konczac mysl musze napisac ze ten lek przed zatraceniem rzeczywistosci nie jest wystarczajacy zeby przelamac sie przed wizyta..... chcialabym byc anonimowa..... lek i wstyd przed ponownym ujawnieniem jest naprawde ogromny ..... a ja mimo ze powinnm nie moge sie przelamac...
  10. czuje ze powinnam zaczac znowu terapie, ale nie moge sie zdobyc na to zeby powiedziec kim jestem.... czy istanieje miejsce do ktorego mozna sie zglosic anonimowo??? wiem ze brzmi to glupio ale przynajmniej na poczatek, dopoki sie nie przelamie .... aha interesuje mnie warszawa i jej najblizsze okolice ... bede wdzieczna za pomoc
  11. e.k.

    a wiec .....witam wszystkich

    w przeszlosci podejmowalam leczenie, zarowno grupy terapeutyczne jak i leki i o ile spotkania z innymi mialy raczej pozytywne rezultaty - dlatego przerwalam terapie - czulam sie 'wyleczona) o tyle leki wplywaly na mnie negatywnie, moze dlatego ze mialam do ich negatywne nastawienie, ale czulam sie po nich jakbym byla ospalym gamoniem, mialam problem z aktywnoscia, wiecznie chcialam spac i nie moglam sie na niczym skupic, jak dzialaly czulam sie nijak, jak przestawaly dzialac powracaly problemy i tak jak to mowia w kolo macieju ... tak zle i tak niedobrze..... nie wiem moze to byla kwestia zle dobranych lekow a moze mojego negatywnego nastawienia do nich.... sama nie wiem.... generalnie to jest wlansie najgorsze ja sama nie wiem co zrobic zeby bylo dobrze..... boje sie ze znowu zatrace kontakt z rzeczywistoscia......
  12. e.k.

    a wiec .....witam wszystkich

    dzieki za przyjazne przyjece mnie do swojego grona, bardzo bym chciala zeby to forum wplynelo na to zebym przestala sie ukrywac za maska... moj ogromny problem polea na tym ze sie sparzylam i to na osobie z ktora chciala dzilic swoje zycie..... po kilku miesiacach spiec miedzy nami, postanowilam przestac sie zakrywa i w koncu opowiedziec historie swoich pocietych rak, probowalam mu wyjasnic dlaczego tak mocno reaguje emocjonalnie,daczego maly problem potrafi byc dla mnie nie do przeskocznia.... i tak sobie zylismy oczywiscie on mowil mi ze damy rade etc, do napisania na tym forum skonilo mnie to ze wczoaj uslyszalam ze jego juz nie obchodzi skad sie biora te problemy..... nie obwiniam go bo jestem w stanie sobie wyobrazic jak 'slodko' sie ze mna zyje, oczywiscie po godzinie przyjehcal przeprosil za to co powiedzial, powiedzial ze nie powinien tego mowic .... ja zanelam bo zdazylam juz sie uspokoic ale martwi mnie to ze mam coraz wiecej objawow fizycznych swojgo zdenerwowania..... zaczelo sie od straty wagi, posarzalej cery, skurczy , bolu glowy, potem wszystko zaczelo wracac do normy az tu nagle powaca zpowrtem ale dochodza do tego obfite krwotoki z nosa.... troche mnie to martwi, bo zdaza sie to coraz czesciej...... czy ktos z was takze ma problem z krwotokami? bo juz nie wiem czy to ma zwiazek z poglebiajacym sie stanem psychicznym, czy jest to objaw jakiejs innej choroby.
  13. e.k.

    a wiec .....witam wszystkich

    od kilku dni sie przygladam , stojac takjakby z boku obserwuje kilka watkow i tematow poszukujac odpowiedzi na pytanie co sie ze mna dzieje i jak mam naprostowac swoje zycie i relacje z innymi ... sama nie rozumiem ale nawet calkowicie nie jestem w stanie sie otworzyc bojac sie ze ktos mnie rozpozna a przeciez jestem anonimowa ...... to absurdalne z powodu wstydu nie potrafie nawet pisac o tym co czuje, jak wyglada wnetrze, co sie ze mna dzieje ..... najgorsze jest to ze mam wrazenie ze im bardziej sie staram cos naprawic, zrobic lepiej dokladniej tym gorzej mi wychodzi...... nie wiem co mi jest..... czytam duzo ale mam wrazenie ze im wiecej czytam tym mniej wiem i coraz mniej jest tego czego jestem pewna czuje sie ....... pewnie jak nie jedna osoba tylko ze ja naprawde czuje i widze jak szczescie i zycie przecieka mi przez rece niczym woda wyciekajaca ze zlaczonyc dloni, a najgorasza do tego jest swiadomosc ze dzialam jak trucizna na innych ludzi, komu zaufam, bede cchciec z nim dzielc zycie z temgo jak toksyna wyciagam szczescie i zycie.... probowalam wiele sposobow na rozpoczecie/naprostowanie/wynormowanie swojego zycia.... nie przynosily rezultatu ... moze dzieki formum uda mi sie chociaz troche naprawic to co spierd8&^& w swoim zyciu czego sobie i innym potrzebujacym spokoju zycze
×