Skocz do zawartości
Nerwica.com

LUPA

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LUPA

  1. oooo zesz do h...a wafla (za przeproszeniem) wiem co czujesz bo moj tak samo pracus,jakby mogl to by zapomnial o calym swiecie dla pracy. To jest dla mnie chore. Pieniadze pieniedzmi a gdzie TY? gdzie jego zdrowie,przeciez organizm wkoncu zareaguje na taka harowke?? W londynie ostatnio 23 letni chlopak umarl z przepracowania ,pokazalam ten reportaz mojemu to mu mina zrzedla. To po co wogle byc razem jezeli tak jak mowilas przezywalas to ponad 2 lata?? ilez mozna. Przeciez to tak jakbys byla sama. Wpsolczuje Ci i jestem sercem z Toba... [Dodane po edycji:] i jescze dodam ze dla mnie takie zawalanie sie praca jest strasznie egoistyczne,samolubne i nie wiem co jescze napisac....
  2. Nie dziwie Ci sie ze sie zdenerwowalas, jak sie czyta takie rzeczy to az wlosy staja deba, ze ludzie potrafia tacy byc. On wczoraj polecial do Polski sie leczyc(oczywiscie po ''wspanialych'' ripostach w moja strone). Wylam w domu caly wieczor i cala noc przy okazji myslac co tu zrobic, bo z jednej strony go kocham tak strasznie ze jestem gotowa na poswiecenie, ale z drugiej strony za jakie grzechy ja mam tak sie z nim szarpac?? Postanowilam, ze dam nam jescze jedna szanse jak wroci z PL, ocenie czy jego stan sie polepszyl i czy jest w stanie porozmawiac ze mna powaznie. Jezeli po jakims czasie wyskoczy do mnie z tymi samymi tekstami co ostatnio- pakuje walizy i wychodze. Bedzie ciezko,beda lzy ale uwolnie sie od tej chorej milosci. Jednak mam cicha nadzieje ze wroci i bedzie inny... cholera znowu rycze przez niego
  3. Ja tez oblewam mojego chlopaka uczuciem ,nieba bym mu uchylila ale niestety z jego strony dostaje niewiele a czasami tak mnie rani slowami i to prosto w oczy ,ze juz nie wiem co myslec...zachowuje sie jakby nie mial do mnie szacunku ,jakby mnie nie chcial,odtraca mnie, mowi ze jakbym od niego odeszla to by nawet po mnie nie wybiegl. Przeszkadza mu ze jestem optymistka ,ze sie smieje, ze placze a ja robie to wszystko dla niego, zeby go jakos uspokoic. Czasami brak mi sil i slow na jego komentarze. Boje sie ,ze wykonczy mnie psychicznie... A moze on juz mnie nie chce...moze odejsc od niego?? [Dodane po edycji:] coksinelka moj chlopak identycznie jak Twoj na poczatku zwiazku zniechecal mnie do siebie,zreszta caly czas to robi podczas awantur o byle co i tak samo pracowal dzien w dzien bez dnia wytchnienia. Aj raz go kocham raz go nienawidze...
  4. Hej. Mam 25 lat i od roku jestem w zwiazku z chlopakiem, od samego poczatku przestrzegal mnie przed swoim ciezkim charakterem,ale ja spokojna dusza mowilam sobie ze wiem jak go ujazmiac. Sa czasy ze jest cudownie,zero klotni, smiechu co nie miara ,ale od kiedy zmienil prace jego zachowanie mnie zaskakuje, potrafi z dowcipnego stac sie w przeciagu sekundy czlowiekiem z brakiem jakichkolwiek wyrzutow sumienia, mowi ze mnie nie chce i wmawia mi rzeczy ktorych nigdy nie powiedzialam, tlumaczylam to sobie stresem w nowej pracy itd, co napewno bylo prawda. Zawsze mial podwyzszone cisnienie i popekane naczynka w oczach,mial bole pod lopatka.Mieszkamy za granica, a ja musialam wyjechac na dwa miesiace do Polski... w przeciagu tych dwoch miesiecy dostal klujacych bolow brzucha, bolow glowy, bolow calego ciala, przede wszystkim lydek i plecow... musialam wracac, bo swiadomosc o tym co sie z nim dzieje ''zabijala'' i mnie powoli. Po dlugich bezsensownych klotniach doszlismy do wniosku ze musi leciec do Polski zbadac caly swoj organizm, podejrzewa kamienie w woreczku zolciowym albo dwunastnice. Dzisiaj polecial do kraju. A do mnie dopiero dzisiaj dotarlo w rozmowie z przyjaciolka ze on ma nerwice. Weszlam na to forum i przecyztalam pare wpisow i objawow ktore zupelnie przypominaja objawy mojego M. Gdybym wiedziala wczesniej ,zaciskalabym zeby i nie krzyczala na niego. MAm nadzieje ze lekarze w Polsce zaopiekuja sie nim i szybko wroci do mnie. Powiedzcie mi jak moge mu pomoc oprocz wspierania go??
×