miniSD

Jestem DEBILEM Sam się wygadałem

23 a czuje się jak emeryt

Czasami, ale tak szczerze to nie. Wybaczy mi?

Czuje się jak ostatni ch.uj. Jestem świnia, nie nadaję się do związku, powinienem ze sobą skończyć żeby nikogo nie męczyć swoją osobą. Dlaczego zawsze jest tak jak nie powinno być? Dlaczego odebrałem ten jebany telefon? I jeszcze po 'paru' piwach. Dlaczego On dzwonił z innego numeru? Kurwaaaaaaaaaaaaaaaa...!!!!! Wiem, że jest na mnie zły, wściekły. Sam ma ojca alkoholika i nienawidzi alkoholu, ale przecież wiedział, że idę trochę wypić. Chcę mi się ryczeć, nie wiem dlaczego. Głupi jestem mogłem nie odbierać. Boje się....

A ja?

I fajnie i niefajnie bo jeśli już mam wszystko zaplanowane czasami zaczyna się to sypać bo coś np. dojdzie, coś się zmieni, coś zniknie i wtedy idzie już tylko spontan. Kiedyś miałem wszystko zaplanowane co do minuty, przestawiałem sobie nawet zegarek o 10 min do przodu, żeby czuć presję czasu. Chodziłem jak strzała, czasami nawet biegałem. To nie była fobia, żeby nie było Idę wziąć (dodatkowy) prysznic, ktoś się przyłączy?

Chyba nic. No może tylko jedną rzecz, może. A co takiego? To przez co zaczął się mój mały koszmar, ale gdyby do tego nigdy nie doszło, prawdopodobnie nie byłoby mnie na tym forum, nie poznałbym paru fajnych ludzi, nie rozumiałbym niektórych rzeczy, byłbym zupełnie inną osobą, chyba nawet gorszą a już mam ciężki charakter. Z drugiej strony nie musiałbym widzieć ich spojrzenia, pogardliwego spojrzenia. Czarna rysa na moim CV życia. Myślałem, że czas leczy rany, ale niestety nie takie. Dziwne to wszystko....

ciepło - chłopak

1. Prysznic 2. Śniadanie 3. Kawa i jakiś film 4. Miasto(muszę zanieść lapka do serwisu, mały szoping , spotkac się z kumpelą) 5. Obiad 6. Prysznic 7. Film & druga kawa 8. 17:00 idę do kumpla na piwo & obgadać sprawy biznesowe (mam 10% udziału w jego firmie, trzeba bić się o swoje, a co ) 9. 22:00 Chwiejnym krokiem wracam do domu, przez dwa kilometry pieszo wytrzeźwieję 10. Kolacja 11. Prysznic 12. Telefon do mojego miejmy nadzieję przyszłego boya 13. Film 14. Lulu

Mam ochotę na seks.

podniecenie - seks seks seks jeszcze mnie nie było w tym temacie a i tak chciałem napisać seks, obojętnie do czego, nawet jeśliby nie pasowało

mam nadzieję, że w pozytywnym znaczeniu a nie z lekkim politowaniem A co do jęczenia to mi zimno, chce mi się spać, trochę jeść a co najgorsze jestem SAM. Czuje się letko wyjałowiony z małą domieszką myśli w stylu "i tak z tego nic nie będzie" Ja nie chcę być pesymistą, dlaczego ja kur... wszystko muszę widzieć w czarnych barwach? Ja pier...e.

KUUUUUUUUUUUURRRRRRRRRWWWWWWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czadami wystarczą mi 2 godziny snu a czasami 13

Co tak wszyscy z przytulaniem? No dobra ja mam ochotę na moją małą przylepę, ale niestety jest u siebie w domu . Bidul śpi bo ma rozpoczęcie roku

Będzie dobrze Za miesiąc ja zaczynam podboje naukowe

Nie, ale miałem ochotę na taką leka odskocznie od jęczenia.

Kupiłem sobie spodnie

Każdy inaczej wartościuje rzeczy. Dla mnie rzucenie palenia jest równie ważne jak walka z tym co mam w głowie.

True, true.... Ja zabieram się za to od paru dobrych lat jakoś mi to nie wychodzi. To ja sobie pojęczę. /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/ /cenzura/. Dziękuję za uwagę.

miniSD Ciebie też nie będą wytykać, daj spokój.. Idzie dwóch facetów po mieście trzymających się za ręce. Dwa pytania: Jak reagujesz? Jak reagują ludzie dookoła? I znając życie, koniec w tym temacie;) Pozdrawiam i dobranoc

Ciebie to przynajmniej nie będą palcami wytykać na ulicy

Prędzej mógłbym opisać mój wczorajszy dzień, który spędziłem z moją przylepą. A dzisiejszy? Barowa pogoda, może później gdzieś wyskoczę na małe piwko.

Chciałbym żeby się dało tak szybko to wyleczyć jak się dało zarazić Widzę przyszłość dla tego, ale nie widzę wspólnego, spokojnego jak w bajce życia.

Dziwne, ale nie jesteś pierwszą osobą, która uważa, że marudzę Szaleć nie lubię, kiedyś tak szalałem, że prawie tragicznie się skończyła moja zabawa. Bawić? Bawię się, ale bawienie równa się z paranoicznym lękiem, że odezwie się moja smycz (telefon) i stare zadzwonią - "gdzie jesteś?" "poco?" "z kim?" "dlaczego?" A prawdy im nie mogę powiedzieć. Czy mi szkoda życia? Czasami tak, ale najlepsze lata już za mną. Ale powoli zaczynam wszystko zmieniać, póki co bez psychologa, psychiatry, ale i tak musiałbym pójść.