wpierw 1 mg dzialalo wspaniale i tak bralem i mnie wciagnelo przez 2 tygodnie co razz bardziej zwiekszajac dawki,doszedlem do 12mg. po tygodniowej przerwie po 5mg czuje lekkie dzialanie tylko. wiem dojebalem tym waleniem astronomicznych dawek, ale to mnie tak wciagnelo, tak dobrze sie czulem, ze mnie depresyjnego fobika bylo dla mnie marzeniem tak zyc, ale ppo 2 tygodniach zdalem sobie sprawy, ze za duzo tego i przestalem brac.
ale wzialem po tygodniu na nagla sytuacje no i 5mg ledwo podzialalo:( co musze zrobic zeby cos podzialalo ?