
jajajaja
Użytkownik-
Postów
21 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jajajaja
-
Witam. Biore juz seroxat ( 1 tabletka dziennie) od trzech miesięcy. Bardzo mi sie nasilily ataki paniki - konkretnie w pracy. Boje się,ze sobie nie poradze,choc wiem,ze to umiem i zawsze dam rade. Caly czas skupiam sie na pracy-wszystko musi byc dobrze zrobione.Zauwazyłam,ze te ataki paniki pojawiają sie tylko wtedy jak sama pracuje - tzn. sama jestem w pokoju,jak sama robie wszystko. jak jestem z kims nic mi nie jest. Zapisałam sie na terapie - ale pani nie interesowała za bardzo moja sytuacja,mój problem! dalam sobie spokoj. Co sie dzieje??? juz sobie nie rdze
-
Miałam niedobór magnezu -nie miałam nawet dolnej normy, do tego spadek leukocytow. Byłam u lekarza i kazano mi pić magnez dwa razy dziennie i brać coś na odporność - biore ecomer. Ale czy to coś pomaga,to nie wiem,zakładam,ze pomaga. Czytalam sporo na temat niedoboru magnezu i od tego zaczeła sie u mnie nerwica, tak uważam.Za duzy stres i coś pękło. Czy przedawkowanie jest mozliwe - czytałam,że nie.
-
Lampka wina i to wszystko - po jkims czasie poczulam kłucia w klatce piersiowej. Juz sama nie wiem co mam myslec o tym leku - na początku nie powiem pomógł mi, odzywkalam wiare w siebie,ale nasilily sie leki i ataki paniki. Nie moge normalnie w pracy funkcjonowac - boje sie ze nie dam rady,ze nie zdąże. jestem rozdrazniona. Zastanawiam sie nad jedna rzeczą - zanim wzielam ten lek powinnam zrobic sobie gastroskopie,bo moze te klucia w klatce piersiowej to moze jakies problemy z żolądkiem - bo osttnimi czasy mnie badzo bolał, odbijanie,gazy = ale odkad wzielm lek - ból minał. Ale z to pojawily sie nowe problemy - na dzien dzisiejszy strasznie kluje mnie nad lewą piersia???? Co to oznacza???
-
Witam. Biore od dwoch miesięcy - pierwszy miesiąc PÓŁ tabletki,drugi miesiąc CAŁĄ tebletke. Zaczeły sie kłucia w klatce piersiowej - zrobilam prześwietlenie klatki piersiowej,bylam u kardiologa - zrobilam EKG i wyszlo wszystko dobrze. Nie dawałam sobie rady - w pracy zaczełam wmawiac sobie ,ze nie daje rady, płaklam bez powodu. Choc jestem po przejściach, rozwód, a potem niespełniona miłosc - nie dawałam rady - posżłam do psychiaty - otrzymalam ten lek. Kłucia w klatce piersiowej pojawiają się, pierwsze dni leki nie były az takie straszne,uwierzyłam w to,ze lek pomaga. Ale zaczely sie ataki paniki, zaczeły się lęki - zwlaszcza w pracy. Byłam u lekarza - psychiaty - pani zapewniała,ze tak na początku leczenia moze byc. Apetyt powrócił - nie powiem,ale ataki leku i paniki sa nadal. Teraz zauważyłam,zwrociłam na to uwage - widze jak serducho mi wali, czuje niepokój, jestem rozdrżniona. zapisalam sie na terapie - chodze indywidualnie - początki!!! A jak napije sie troszke alkoholu - to pozniej klucia mam w klatce piersiowej, na nastepny dzien - jestem jeszcze bardzieje rozdrażniona. Czy braliscie ten leki - pomogł Wam??????
-
Witaj. Seroxat biore od dwoch miesięcy - zastnawiam sie czy ataki paniki po tym leku nie sa większe. zgadzam sie - kłucia w klatce piersiowej przeszły,ale ataki paniki są i to większe. Uważam,ze leki ,terapia to nie wszystko. Trzeba samemu chcieć. To trudne - przestac myslec negatywnie,przestac widziec życie w czarnych barwach - a uswiadomic sobie - ze warto żyć. Trzeba pracować nad sobą - odpowiedz sobie - czego chcesz - i realizuj to. Nie wradaj do tego co bylo zle, lecz zastanów sie nad tym co moze byc w przyszłości .Postaw sobie cel - zacznij go realizowac. Wiem ,to trudne,ale też pracuje nad soba -sa dni, ze śmieje sie a są dni, że płacze. Ale nie poddam sie.
-
Witaj. Jestes młodą osobą - masz szanse sie z tego wyleczyc. Często sie stresujesz - to jak każdy. Najważniejsze jakie są tego objawy - kreci sie w głowie,masz kłucia w klatce pierwiowej,biegunka itd. Proponuje wizyte u psychologa,rozmowa wiele daje - ale przede wszystkim sama musisz uwierzyć w siebie. to trudne - wiem to po sobie. [Dodane po edycji:] Nie lekceważ tego - pózniej może być gorzej. Dziś o tym mówisz,dziś o tym myślisz. I tak bedą mijały Ci kolejne dni - na zastanowieniu sie, myśleniu. Zacznij działać - tak jak napisałam -psycholog.
-
Oj to mamy podobny problem - przeżyłam rozwod, potem niespelnioną miłośc - nic mi sie nie udalo. Ile stracilam zdrowia - az za duzo. Dziś próbuje walczyc,choc jest róźnie. Całą złośc zrzuciłam na prace - dzis boje sie ,ze nie dam sobie rady,ze nie zdąże zrobic wszystkiego na czas.pojawily się lęki i ataki paniki w pracy. Biore leki - Seroxat,juz dwa miesiące,ale lęki nadal są - mówie sobie ,ze dam rade,ze sie nie poddam. Musze walczyc ze swoimi słabościami - choć jest mi bardzo cięzko. Kazdego dnia zastanawiam sie czy sobie w życiu poradze .
-
Witaj. Czlowiek, ktory kocha jest w stanie zrobić dla drugiej osoby wiele. Pokochał Cie taką jaką jestes, dziś uważasz,ze z powodu choroby związek sie rozpadl. Dziś chorujesz Ty - jutro On - oby jeszcze nie poprosił o pomoc! Proponuje wizyte u psychiatry - rozmowa,leki - wiele dają. tarapia jak najbardziej wskazana - musisz uwierzyć w siebie, pokochac siebie - wtedy bedzie ci latwiej. jestem na etapie uwierzenia w to,ze wyjde z tej choroby
-
witaj. Wyglada to na nerwice - też to kiedys przezywałam,poźniej bylo gorzej,doszly lęki i panika. Proponuje wizytę u dobrego psychologa - psychoterapia nawet wskazana. Dzis widzisz wszystko w czarnych barwach - sa ludzie, ktorzy pomogą Ci - mam taka nadzieje. jednak sama musisz tego chcieć - chcieć znow cieszyć się życiem
-
witam Uważam,ze powinieneś spróbowac - pierwsze testy sprawnościowe, potem test psychologiczny. jeśli nie powiesz,ze kiedyś sie leczyleś lub nadal sie leczysz,a wszystko przejdziesz ,to gratulacje
-
Witam. Od dwoch miesięcy biore seroxat- pierwszy miesiąc pol tabletki a drugi miesiąc po calej tabletce. Zaczelo się od kluc w klatce piersiowej,potem zaczął bolec żolądek ,zaczelam miec lęki w pracy,ze sobie nie poradze. W nocy budzilam sie - nie mogłam spać. Co sie ze mną dzieje - pracy nie mam trudnej a nic nie moge zrobic,serce mi strasznie wali,klucia po lekach przeszly,ale ataki paniki -nadal towarzyszą. CZego się boje - wystarczy,ze zaczynam wykonywac swoje obowiązki w pracy - od razu nerwy. mam dopiero 27 lat - życie przede mną Tak sie nakrecam ,ze szkoda słow.
-
Witam. Moje życie zmieniło sie - odszedł mezczyzna,ktorego kochalam nad życie (odszedl do innej). I zaczelo się - placz, klucia w klatce piersiowej a potem panika i lęki. Początki straszne. Byłam u psychiatry - biore leki i zapisałam sie na terapie - ale to początki. Mysli, ze coś jest nie tak - mam do dnia dzisiejszego. Ale walcze z tym - może to zabrzmi smiesznie - ale postanowiłam jak wstaje rano - mowie sobie za co jestem wdzieczna. staram się dostrzegac to co jest dobre - mysle o dobrych rzeczach, o tym co chcialabym miec o tym,co sprawialoby mi radosc. Dopatruje sie pozytywow - to trudne,ale wierze w to ,ze wyjde z tego. Znow bede cieszyla sie życiem .
-
Z tego co piszesz - nie radzisz sobie. Nie panujesz nad soba - stąd ataki złości. Proponuje wizyte u psychiatry - przepisze lakiś psychotrop - powinno pomóc, ale tabletki nie załatwią wszystkiego, psychoterapia jest wskazana.
-
witaj Klucia miałam w klatce piersiowej,coraz mniejszy apetyt - zaczely sie kłucia w okolicach serca - trwalo to jakieś dwa miesiace. Nie dałam sobie rady - poszłam do psychiatry - powiedziała,ze to nerwobole. Idz do krdiologa - zobaczysz co powie. jak będzie ok - to proponuje wizytę u psychiarty. zapisała mi Seroxat - tabletka na dzien - biore dwa tygodnie - klucia sa mniejsze. pewnie zaproponuje Ci psychoterapie - podobno pomaga - zaczęlam chodzic ,ale to początki ,wiec za duzo nie powiem. pozdrawiam Zrob sobie jeszcze badania - magnez, leukocyty - a może masz niedobor -
-
zawsze sie denerwowalam, pracę swoją lubiłam. osttnio mialam trudny okres w swoim życiu - rozwod, potem niespełniona milosc,caly swoj zal zrzuciłam na prace - zaczelam mowić ze jej nie lubie,denerwowalam sie az za bardzo.dziś doszlo do tego ze panicznie sie jej boje - boje sie ze nie zdaże, serce mi wali, nie mam ochoty nawet isc do pracy, w nocy spac nie moge.Coś sie dzieje ze mna i nie wiem co .Serce mi wali, zolądek ściska - boje się.
-
Psychiatra powinien Ci pomoc - leki swoj droga, proponuje psychoterapie - podobno pomaga, jestem po drugim spotkaniu,wiec za duzo nie moge powiedziec, ale wierze,ze z tego wyjde.
-
nie umiem sobie z tym poradzic - wiem,ze to co robie w pracy,to umiem, ale nakrecilam ise za brdzo i teraz o niczym innym nie mysle tylko o tym ,ze jutro juz sobie nie poradze. To jest straszne uczucie. Seroxat bralm po pol tabletki - przez dwa tygodnie - ale nic nie dawało, klucia w klatce piersiowej nadal byly, od dwóch tygodni biore po calej tabletce - kłucia zniknely,ale lęki jak byly tak są. A moze ja sie pracą stresuje???? - ale 2.5 roku bylo dobrze, uważam ze to nerwica ,albo depresja.
-
witaj. ja sie panicznie boje pracy - znam to co robie na pamięc ,ale sie tak nakrecam ,ze glowa mala. mam jedną osobista koleżanke - i z nią widuje sie raz w tygodniu, po robocie siedze w domu - oglądm tv i czytam o chorobach
-
Nie wiem co się ze mną dzieje. Od dwoch miesięcy boje się swojej pracy- mianowicie, że nie dam sobie rady,panikuje,choć zawsze daje, ale tak sie nakrecam, ze az cisnienie mi spada,czuje ze mndleje, serce mi wali. czego ja się boje - a nie chce stracic tej pracy. Ostatnie dwa leata nie byly dla mnie latwe - rozwód, potem niespełniona milośc - która bardzo przeżyłam, a teraz boje sie chodzic do pracy. rano wstaje i mam dośc ,mnie nic nie cieszy. jestem tak naładowana. bylam u kardiologa - wszystko ok, poszłam do psychiatry - perzepisała mi pani Seroxat - początki straszne, biore dopiero drugi tydzien - a i tak nadal sie boje. Co się ze mną dzieje??????? - jutro znow do prcy - na sam mysl sie trzese ze strachu,choc nikt mi tam nie robi krzywdy,chwalą mnie za pracy,jestem dobrym pracownikiem. Pomocy!!!!!! [Dodane po edycji:] dodam jeszcze - nic mnie nie interesuje, najlepiej czuje sie w domu, jestem calymi dniami bardzo smutna. interesuje mnie tylko moja choroba - ja i tylko ja. nawet slonce za oknem nie sprawia mi rdosci - mysle o tym co mi jest.