Skocz do zawartości
Nerwica.com

puszekokruszek

Użytkownik
  • Postów

    352
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez puszekokruszek

  1. Allleee u mnie przeszła burza..., akurat byłam w ośrodku zdrowia, dość ciekawie było, bo jedna pielęgniarka panicznie boi się grzmotów, w ogóle aż lekarze i pielęgniarki powychodziły z gabinetów, bo grzmoty był tak głośne i silne jakby jakiś koniec świata miał być. :P

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Muszę się z chirurgiem umówić bo ósemka do rwania jak najszybciej(zaj**bie się). To juz dla mnie hardcore całkowity, jak tu się odważyć?

     

    To akurat też bym chciała wiedzieć... :evil: Dlaczego zęby mądrości muszą wyrastać? :( Ja tam wolałabym zostać "głupia". :twisted:

     

    A ktos wie, czy rentgenik trza koniecznie przed rwaniem 8 robić?

    Ta burza to by mogła do nas dojść bo uwieeelbiamy z małzem takie porządne nawałnice. Niestety,ostatnio była 2 lata temu, wczoraj raz zagrzmiało i lekko pobłyskało i się skończyło.

    Obiad zeżarty, trzeba się za sprzatanie wziąść

  2. Nie ma to jak siedzieć półtorej godziny na fotelu dentystycznym z jednym zębem. ALE dentka jest cuuudownaaaaa, potrafiła zrozumieć mój strach i ból. także nawet mi nie szkoda tej kasy co poszła(no może trochę).W poniedziałek dokończenie zęba, tym razem mniej przyjemne,ale jak się ma zgorzel i tym podobne atrakcje to nie może być do końca cacy. Muszę się z chirurgiem umówić bo ósemka do rwania jak najszybciej(zaj**bie się). To juz dla mnie hardcore całkowity, jak tu się odważyć? Prócz tego 6 zębów do leczenia :evil: ale to już na nfz bo nie wyrobię, no może jedynkę prywatnie zrobię. Kiedyś ;)

    Łeb mnie napieprza(od ósemki), obiad czeka na zrobienie, porządki też, dzieć chce na dwór..ech

  3. Witam w ten okropny dentystyczny dzień-niedługo muszę się zbierac bo na 9.30 wizyta, aaaaaaa, trzymajcie mnie :roll:

    No i oczywista, przestało boleć jak juz mam wizytę zaklepaną ale nie odpuszczę.

    Och shit, jak się boję, wole rodzić ;)

     

    Magdaa, powodzenia na zdjęciach

    esprit, i co namalowałeś na brzuchu? ;)

     

    Miłego dnia wszystkim życzę

  4. Puszek- ja nigdy nie zemdlałam przez nerwicę. A co bym zrobiła mając atak? Poszłabym do łazienki (przy większym dziecku) i pooddychać i wziąć benzo. A mniejsze dziecko nawet by nie wiedziało że mi się coś dzieje. Wystarczy benzo łyknąć i już ;) Poza tym- gdybym miała komuś pilnować dziecka to nie powiedziałabym mu że mam nerwicę lękową. A po co ma wiedzieć?

    Masz racje ;) Ja jak szukałam pracy przy opiece nad dzieckiem też chciałam "nie mówić".Jednak zrezygnowałam z tego typu pracy, ja osobiście jestem zbyt nerwowa i niestety cudze dzieci często mnie wyprowadzaja z równowagi.

    Jednak wyobraz sobie sytuację gdy niesiesz niemowlaka na rękach po schodach i nagle dopada Cię atak(nie wiem jak u ciebie wyglądają, ja po prostu słabłam więc odnoszę sytuację do tego jak to u mnie wygląda). Po jakimś czasie nauczyłam się sobie radzić,kontrolować ataki i jakos dotrwać do domu czy jakiegoś bezpiecznego miejsca-ale chyba tylko dlatego, że w grę wchodziło jakby nie patrzeć bezpieczeństwo mojego dziecka.

  5. Ja tam z przeciwbólowców tylko paracetamol toleruję bo najłagodniejszy.

     

    I to jest mit ;) Lekarze jak mi płukali wątrobę to interesowali się tylko tym, ile zjadłam paracetamolu, ibuprofenem wcale się nie przejęli i nawet nie pytali ile go zjadłam ( dużo za dużo). Potem mi powiedziano, że ibuprofen jest najłagodniejszy dla ludzkiego organizmu, paracetamol bardzo reza żołądek, wątrobę i łatwo można przedawkować.

     

     

    o masz :roll: myślałam, ze jest najłagodniejszy bo mozna go w ciąży brać a resztę nie bardzo :evil: dooobra, na wieczór ostatni proszek coby noc przeżyć i koniec mam nadzieję

  6. Magdaa, ano dlatego, że przez nerwicę zdarzyło mi się kilka razy zasłabnąć i chyba tylko siłą silnej woli udawało mi się utrzymać na nogach-bo byłam sama z moją małą córeczką której mogłoby się coś stać gdybym fiknęła. Nie mówię, że nerwicowiec miałby mi pochlastać dziecko czy coś. Ale myślę o tym, co by się działo z moim dzieckiem gdyby jego opiekun dostał ataku :? Czasem sobie myślę, że moje słabe ataki sa właśnie dlatego takie słabe, że jestem z moim dzieckiem-i wiem, że musze sie trzymać

  7. Ja tam z przeciwbólowców tylko paracetamol toleruję bo najłagodniejszy. Ogólnie co do leków to staram się brać tylko to co jest dozwolone w ciąży, takie moje zboczenie(niestety nie licząc psychotropów...). A przeciwbólowce biorę pierwszy raz od...paru lat. Niestety ząb mnie tak powalił, że musiałam się poddać :roll:

     

    Zakupy zrobione, zaraz się za pyszny obiad zabieram, niestety mimo bólu zęba apetyt mi dopisuj-nażrę się pieczonych kartofli, mniaaaaaam.

     

    Magdaa, cóż, staram się psychicznie przygotowac na to co mnie jutro czeka, znieczulenie i tak wezmę nawet jakby miało nie zadziałać. Dam radę, poród przeżyłam to ząb mnie położy? ;)

  8. no więc mamy na forum EPIDEMIĘ rzygania i problemów z zębami. Osoby niezarazone proszone sa o nie wchodzenie w ten temat! (kwarantanna!)

     

    Tia, poczytałam se na necie o leczeniu kanałowym+ropie+niedziałającym znieczuleniu+posocznicy itp. Na wuj to czytałam :roll: trzymajcie mnie bo się pos***ze strachu :cry: jest sens łyknąć ze 2 paracetamolki przed dentkiem, pomoże to coś na ból?

  9. puszekokruszek, ja nie mam nerwicy :roll:

    A jak ktos sie zgadza pracowac za 5 zł no jest jego problem :bezradny:

    Sopot to drogie miasto :D

     

    Ja niestety obawiam się, że więcej nie dostane jak wrócę do pracy, tymbardziej, że w małym miasteczku będę jej szukać. Dobrze choc, że małżon wyciąga więcej bo by nie dało rady inaczej(choc i tak płaca nie jest proporcjonalna do jego pracy) :roll:

  10. EEe tam, w Lublinie 5 zł za opiekunkę to jest standard ;) od 5 do 10 zł widziałam ogłoszenia, mi proponowano 5 zł za godz za opieke nad starsza niepełnosprawna osobą :?

    % lat temu w sklepie zarabialam 3 zł na godzinę-i znam ludzi którzy nadal tak pracują

     

    Co do pracy dla nerwicowców

    Sklep-broń Boże ;) chyba, że umiesz nad sobą panować, ja nieraz coś niemiłego powiedziałam klientowi

    Ulotki-ja nosiłam po mieszkaniach-stres bo ludziska nie lubią ulotek pod drzwiami/w skrzynkach także nieraz się osłuchałam. Gdyby nie to robota byłaby przyjemna, duzo ruchu, samotność..

    Korepetycje-świetna praca ;)

     

    Opieka nad dzieckiem-może i tak, ja jednak nigdy bym nie zostawiła dziecka z nerwicowcem ;)

  11. Majussx3, oczywiście, że poród boli bo jakby inaczej wycisnąć z siebie takiego kloca ;) powiem szczerze, ja miałam traumę po porodzie przez 6 miesięcy ale dla dziecka...jest się w stanie przeżyc ból sto razy silniejszy, sto razy dłużej..

    Z porodem nie jest jak z bólem zęba-ból porodowy jest "po coś" a na końcu dostajesz nagrodę

    Mi pomogło czytanie o porodzie, oglądanie filmików z porodu, wypytywanie znajomych matek jak to było(uwaga-jedym to pomaga, inne kobiety sa przez takie informacje jeszcze bardziej wystraszone).W końcu człowiek najbardziej boi się tego czego nie zna i faktycznie, w czasie porodu odmawiałam współpracy gdy przechodziłyśmy "do nastepnego etapu", bałam sie bo nie wiedziałam co będzie dalej.

    Dodam, że mam bardzo niski próg bólu

    Najważniejsze-każdy poród i każda kobieta jest inna. Ja wspominam mój króciutki 4-godzinny poród bardzo zle a znajoma swój dłuższy poród bardzo dobrze i wg niej ból był do zniesienia ;)

     

    linka, nie zarzekaj sie ;) ja w ciąży mówiłam, że będę karmiła GÓRA 4 miesiące, pózniej butla i do żłobka a ja do pracy. Karmiłam 2 lata 10 miesięcy i od 3 lat jestem na urlopie wychowawczym. Dopóki się nia ma dzieci wszystko wydaje się łatwe i proste, gdy dzieć juz jest myslenie zmienia się o 180 stopni. A jak nie bedziesz karmić? Butla i dziecko tez będzie szcześliwe, najważniejsze to kochający rodzice a nie sposób podania mleka(mówi to propagatorka długiego karmienia piersią :mrgreen: )

  12. Wieczorem obejrzeliśmy box'a, całkiem przyjemny filmik. Pozniej CSI NY, genialny odcinek! O dziwo noc przespałam bez problemu, ząb się zlitował :roll: oby ten dzisiejszy dzień jakos przetrwać a jutro...brrr, jak ja mogłam sie umówić do dentysty 13-ego?

     

    Dzisiejszy dzień jak wszystkie inne-obiad, sprzątanie, plac zabaw itd itd..muszę znalezć kogoś kto mi się dzieciem jutro zaopiekuje a to łatwe nie będzie. Nie mam żadnego pomysłu na obiad więc pewnie jakimiś naleśnikami się skończy

    A tymczasem pije zimną kawkę i próbuję się obudzić ;)

  13. W czwartek mam dentka. Ale nie mojego bo dopiero w następnym tygodniu może mnie przyjąć a ja nie dotrwam :cry: shit, dodatkowy stres, że do kogoś obcego ale się zapisałam bo inaczej bym na IR dentystycznej wylądowała ;) szkoda, że nie mam kogoś kto mi za to zapłaci,liczę, że ze 200 zł poleci :roll:

    Obiad zrobiony, właściwie to dwa bo i matce robiłam. Prania ni ma, prasowania tez więc będę sie lenic. no i sprzątanie ale to pół godzinki i poszło

  14. Ja odpadam, nie mam co z dzieciem zrobić ;)

     

    (ktos aktualnie leczy się na Abramowickiej? znaczy sie interesuje mnie czy nadal trzeba stawać o 6 rano w kolejce czy mozna tel się umówic. Planuję psychiatrę zmienić)

  15. na malowaniu mozna niezłe pieniądze zarobić, znam człowieka który zaczynał sprzedając obrazki na ulicy, po paru latach bardzo chudych..teraz ma piękna willę, działkę z ogromnym basenem, kilka samochodów i paru ludzi którzy na niego robią..ale maluje nadal bo to kocha.

    Jeśli jest choc najmniejsza szansa na to, żeby zarabiać na życie robiąc to co sie kocha trzeba spróbować. Najwyżej się nie uda ;)

     

    Z zębem juz dawno bym poleciała na dyżur ale moim dentkiem jest brat cioteczny małża więc chcę do niego chodzić :mrgreen: a na dyżurach wiadomo jak jest.

     

    Spacer z dwójką dzieci do odległego sklepu zaliczony, bardzo ciepło-25 stopnie jest na bank do tego słońce więc mnóstwo g*****zwanych osami/pszczołami/bąkami lata :evil:

    niedługo za obiad się wezmę a pózniej standard-obijanko

×