Skocz do zawartości
Nerwica.com

Golden_Queer

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Golden_Queer

  1. No właśnie może faktycznie zmienić ten trilafon na jakiś inny, ale jaki...? Mam za sobą już kilka nieudanych prób zmiany (kiedy to przestano produkować trilafon i musieliśmy go czymś zastąpić) i dr T. uważa że lepszego leku nie znajdziemy, w co i ja chyba już zacząłem wierzyć :/ Brałem rispolept, 1 mg na noc, wytrzymałem na nim tylko 3 dni i 3go dnia z płaczem poszedłem do dr T. żeby mi go odstawiła, bo miałem taką akatyzję, że cały dzien chodziłem po dworze... a dodatkowo tak mnie otępiał że popadałem w stupor, z którego wyrywał mnie tylko przymus chodzenia... to najgorszy lek chyba jaki brałem. Pernazyna była za słaba, za dużo tików, za dużo jakichś schizotypowych objawów, i za dużo - chyba - akatyzji. Chodziłem na tyle długo i intensywnie na spacery, pomimo dużego zmęczenia, że zrobił mi się obrzęk na nodze :) ... Na ketrelu wytrzymałem 2 dni i było koszmarnie, czułem się jak worek kartofli... chociaż mam wrażenie, że ten lek daje jednak po pewnym czasie przyjemny nastrój... A czy zachowywałbym się na nim normalnie - trudno powiedzieć. Mam jeszcze w szafce 4 słoiczki. Zyprexa nie pomagała na zespól natręctw, czy też tików, który miałem 2 lata temu. Czy teraz byłoby na niej dobrze - nie wiem - tiki są minimalne, ale... to samo z ketrelem, bo rispoleptu chyba nie spróbuję... Ciekawi mnie arypiprazol, dr K. go proponował, ale po nim podobno już nie da się usiedzieć w miejscu, odczuwa się ciągły niepokój i konieczność ROBIENIA CZEGOŚ. No ale jednak robienie czegoś to nie bezcelowe chodzenie po dworze od rana do nocy, chociaż u mnie pewnie tak skończyłoby się branie tego leku... W sumie z tych nowych to już chyba tylko zyprazydon został, o którym w ogóle mało kto coś pisze na polskich stronach i solian, ale on chyba za słaby... A o klozapinie lepiej nie myśleć... W każdym razie dziękuję za rady, jak poeksperymentuję, to napiszę na forum, jakie są tego rezultaty.
  2. Leczę się u dwóch lekarzy - oboje są specjalistami od nerwic, bo ja mam raczej zaburzenia osobowości a nie chorobę psychiczną, ale moje objawy, jakie pojawiały się w ciągu tych 10 lat były często równie uciążliwe jak psychoza... a co do seksu. Jeden z lekarzy powiedział, że mam problem egzystencjalny, muszę się zdecydować na czym bardziej mi zależy, na zdrowej psychice, czy na udanym seksie... Umówiłem się z nim że odstawię seroxat, będę brać trilafon (ale masz rację, ten lek nie dopuszcza do powstania orgazmu, dopiero niedawno to sobie uświadomiłem - wcześniej myślałem, że to może jakieś moje problemy emocjonalne czy osobowościowe zaburzają te doznania) a jeśli pojawią się stany depresyjne to włączę lerivon... Właściwie jestem chyba skazany na eksperymenty, tak zresztą powiedział mój lekarz. I chyba dopóki biorę neuroleptyki, to nie będę mieć normalnego życia seksualnego... :/
  3. Kilka dni temu skończyłem 29 lat, od 10 lat biorę różne leki psychotropowe, jedne pomagały mi bardziej, inne mniej, jeszcze inne wcale. Od trzech i pół roku biorę trilafon. Od maja 2009 do grudnia 2009 brałem seroxat, w dawce 20 mg... gry brałem oba te leki moja seksualność uległa otępieniu, nie miałem orgazmu, bardzo trudno było doprowadzić mnie do wytrysku, ale i tak nie miałem z seksu prawie żadnej przyjemności. Odstawiłem seroxat, ale doznań właściwie nie ma. Jedyną różnicą jest to, że mam przedwczesny wytrysk, więc chyba nawet jest gorzej... :/ Może wiecie co mógłbym zrobić w swojej sytuacji? Trilafonu pewnie nie uda mi się odstawić, ponieważ każda taka próba kończyła się nasileniem różnych przykrych objawów, z psychotycznymi włącznie :/ A ponieważ objawy depresyjne jakby powracają, pewnie będę musiał wrócić do jakiegoś leku antydepresyjnego. Może znacie jakieś sposoby na odzyskanie seksualności...? Przy czym nie chodzi mi o libido, zainteresowanie seksem, które też po seroxacie bardzo zmalało, ale jednak trochę go zostało, tylko o jakieś normalne odczucia podczas współżycia :/ Może są jakieś substancje które działają właśnie na ten problem, np. coś w rodzaju johimbiny... tylko czy to jest bezpieczne i zadziała z neuroleptykami... :)??
×