Witam wszystkich bardzo serdecznie, jestem nowy ale myślę że szybko się zaklimatyzuję ;-)
Chodzi o to że od 6 miesięcy moje życie zmieniło się, a wręcz zawaliło się.. Zrobienie najprostszych rzeczy sprawia mi ogromną trudność no ale od początku.
Mam niespełna 23 lata i od 6 miesięcy cierpię na nerwice.. Pewnego wakacyjnego dnia pod wpływem amfetaminy ( ;-((( ) zaczeło mi się robić coś dziwnego, glowa mi sie zaczelo "palic" czułem jak tracę siły, tak jak bym mial za chwile zemdlec, umrzeć.. Brałem przez 2 lata niemal codziennie i nigdy takiego czegos nie mialem.. W tym smamym czasie stracilem prace,mialem duzo nerwow glownie zwiazane z braniem narko (hazard,pozyczki probelmy rodzinne, rozwod rodzicow itd. ) Od tamtej pory nie biore narkotykow,nie pije alkoholu bylem u psychiatry i stwierdzil ze mam nerwice... ( inne badania wszystko ok ) Nie mam wogole checi do zycia,nie chce spotykac sie ze znajomymi, np. kapiel,wyjscie do sklepu sprawia mi problem mam wrazenie ze zaraz zemdleje upadne itp. ciezko mi sie zasypia, mam plytki oddech, ciezko mi jest zlapac powietrze nie mam zadnych checi do zycia... Gdzie jeszcze pol roku temu zylem pelnia zycia!!
Ps. Może napisałem to troche chaotycznie ale z czasem sie poprawie :) Chce dyskutowac, rozmawiac o mojej chorobie... poprostu chce zyc pelnia zycia jak dawniej Pozdrawiam i Witam jeszcze raz....