chalkwhite, staram się, ale to nie jest łatwe. ja nie potrafię żyć w poukładaniu, choć paradoksalnie niezbyt lubię nieporządek.
Jeśli chodzi o omamy słuchowe, to miewam też tak, że jak mój chłopak wychodzi do innego pokoju, to mam wrażenie, że słyszę głos jakby rozmawiał przez telefon albo po prostu jakieś głosy. On wcale nie rozmawia, a jak wraca do pokoju, gdzie jestem, wszystko milknie.
To jest takie idiotyczne i uciążliwe. Zastanawiasz się, czy naprawdę coś słyszysz, czy jesteś stuknięta.
Ostatnio jednak, gdy zostałam sama na kilka dni, nic się nie działo, a cholernie się tego bałam.
To jest tak, jakbym się rozpadła na dwie osoby - jedna widzi/słyszy i się boi, a druga wie, że to nieprawda i stara się tą pierwszą uspokoić.