Witam,
chciałam się Was poradzić.. na nerwice leczę się od 2006 roku... ja narazie było to leczenie citalem + doraznie afobam przy atakach lęku i paniki, raz miałam odstawienie leków w 2008 do 2009.. wszystko było dobrze gdyby nie sytuacja bardzo stresująca w życiu osobistym.. wtedy lęki powróciły i znowu cital, od wrzesnia 2009 nie biore ponowinie citalu.. i jest bardzoi źle.. przy odstawianiu zaczelam w końcu a może dopiero psychoterapię... i do tej pory nie umiem sobie radzić z atakami.. byłam u psychiatry a on znowu cital mi zalecił, powiedział że w złym momęcia odstawiłam, że niby nie można na jesień itp, obecnie szukam pracy i dużo mam z tego powodu stresu... proszę o podpowiedz... czy znowu mam zacząć brać ten cital, samej jest mi bardzo cieżko, lekarz mówi że lepiej brać cital niż afobam (który uzależnia)...?? czy ktoś bierze Cital, jak długo, i jak wygląda u Was odstawianie tego leku???
proszę Was o odp...
jest zagubiona w tym wszystkim ;(