Skocz do zawartości
Nerwica.com

Joga

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Joga

  1. Joga

    Fobia szkolna

    Jeśli czytałeś mój pierwszy post w tym temacie, powinieneś zrozumieć, dlaczego nie wierzę w psychologów. Nie jestem pewna, czy tkwi we mnie jakiś problem, czy to po prostu...nie wiem jak to nazwać, jakaś przesadzona dojrzałość? Faktem jest, że nigdy nie będę jak rówieśnicy; nie będę wysławiać się jak oni, ubierać tak jak oni, mówić tak jak oni i mieć ogólnie sposób bycia dzisiejszego nastolatka. I Bogu dzięki! Myślisz, że co psycholog zrobi? Zmieni mnie na teraźniejszą barbie, w kółko gadającą o chłopakach czy o jakiejś muzyce, która w moim mniemaniu w ogóle nie jest muzyką? Bez urazy, ale najłatwiej jest odsyłać wszystkich do psychologa...
  2. Joga

    Fobia szkolna

    Obawiam się, że to nie jest choroba, więc i psycholog niewiele zdziała.
  3. Joga

    Fobia szkolna

    rosll, nie zgadzam się z tym, co piszesz. Ja to przechodzę od 6 klasy podstawówki i co? To nie jest żaden "okres dorastania". To zwykła, prosta odmienność. Ja rozumuje zupełnie odwrotnie od Ciebie - to nie ja stanę się taka jak oni, a oni staną się tacy jak ja albo podobni, kiedy trochę wydorośleją. Cean, tu się sprawdza nasza prawidłowość, że im dłużej nie chodzisz do szkoły, tym później gorzej do niej pójść i...im dłużej chodzisz tym lżej i spokojniej znosisz każdy dzień :) Będzie dobrze, zaraz ferie, a później wiosna i nowe nadzieje. Trzymaj się.
  4. Joga

    Fobia szkolna

    To może napiszesz nam jakie tematy Cię ciekawią? Jakie są Twoje zainteresowania? Na pewno każdy z chęcią przeczyta, a Tobie zrobi się lżej i przyjemniej :)
  5. Joga

    Fobia szkolna

    Z tymi przerwami to mam to samo, im dłużej nie chodzę do szkoły tym później trudniej jest mi do niej wrócić. Jeśli chodzi o klasę, to znam sporo osób z równoległych klas drugich i wszyscy są niestety tacy sami. Co do braku problemów z nauką, to dotyczyło to bardziej przedmiotów humanistycznych. Ze ścisłych jestem noga. Więc nie wiem jakby to było w klasie z (zapewne) wyższym poziomem. Pozdrowienia.
  6. Joga

    Czy macie pasję?

    A moją pasją są konie i wyścigi konne. Nie lubię ludzi i z tymi zwierzętami czuje się najlepiej od dziecka. To im mam zamiar oddać całe swoje życie.
  7. Joga

    Fobia szkolna

    Cean, Mam podobny problem co Ty, jednak myślę, że psycholog, którego tak Ci ciągle zalecają inni użytkownicy, nie jest najlepszym pomysłem. Zawsze źle czułam się wśród rówieśników i nigdy nie mogłam znaleźć z nimi wspólnego języka. Obecnie mam 15 lat i chodzę do drugiej klasy gimnazjum. Powtarzam ją, bo rok temu zdecydowałam się na edukacje domową(samodzielne uczenie się w domu i zdawanie raz na semestr egzaminów), ale nie przystąpiłam do egzaminów w drugim semestrze. Nie da się samemu nauczyć tego, co przekaże nauczyciel, niestety. Już w 1 klasie miałam spore problemy ze szkołą. Byłam parę razy w poradni psychologicznej, jak zalecił pedagog szkolny, i wyniki miałam bardzo dobre. Dostałam całostronicowy opis mojej osobowości, wystawiony przez człowieka, który myśli, że zajrzał w moje wnętrze, robiąc parę idiotycznych testów. Ten sam psycholog wydał z resztą na piśmie swoją opinię, mówiącą o tym, że edukacja domowa w moim wypadku byłaby dobrym wyjściem. Odwiedziłam w sumie ze trzech psychologów i żaden mi nie pomógł. Doszłam do wniosku, że oni nie starają się rozwiązać mojego problemu, a tłumią go, ukrywają w mojej podświadomości, poprzez przyzwalanie mi na przykład na edukacje domową. To tak jakbyś zakrył dziurę w ziemi stertą liści. Wszystko jest ok, póki nie nadepniesz na nią, nie wpadniesz do niej i nie skręcisz sobie kostki. Zaleczanie bez leczenia. Od zawsze interesuje się psychologią i staram się sama dotrzeć do problemu, który tkwi we mnie. Doszłam do wniosku, że brak umiejętności komunikacji z rówieśnikami spowodowany jest tym, że w niektórych aspektach jestem od nich dojrzalsza, tak jak Ty. A tego nie da się wyleczyć żadną rozmową ani żadnym psychotropem. Wieloletni brak zrozumienia i więzi społecznych doprowadził do tego, że z osoby otwartej i wesołej stałam się osobą skrytą i nieufną wobec ludzi. To naturalna reakcja mózgu. Pozostaje chyba tylko czekać, aż i moi rówieśnicy nieco dojrzeją. A jeśli to nie w nich, a we mnie tkwi problem(co jest bardzo prawdopodobne), to zastanawiam się, czemu żaden psycholog tego nie odkrył i nie potrafił mi pomóc? Pozdrawiam serdecznie.
×