Skocz do zawartości
Nerwica.com

nindoten

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia nindoten

  1. Ja tak czytam i wypowiedzi na forum i jakbym czytał swoje myśli. Identyko. Wcześniej pisałem na tym forum ale nie pamiętam kiedy. No ja jestem facetem mam prawie 32 lata i uważam, że po prostu Bóg o mnie zapomniał. Stwierdził, że nawet nie ma co mi pomagać bo uznał mnie za przypadek beznadziejny nie warty jakiejkolwiek interwencji z jego strony. W moim życiu nic się nie dzieje. Nie mam przyjaciół a przyjaciółkę którą miałem (albo wydawało mi się, że to przyjaciółka) ostatnio straciłem. Niestety ona nie traktowała mnie jak przyjaciela. Nikomu na mnie nie zależy i chyba w przyszłości skończę marnie. A potrzebuje jakiejś kobiety, chciałbym kogoś mieć ale niestety albo jak jakaś mi się podoba to ja nie mam u niej szans, a jak ja jakiejś się podobam to skolei nie mam do niej odwagi, boję się zmian w życiu i tego jak będę z nią żył. Boję się tego. Nawet że nie będę miał dla niej nic do zaoferowania tylko pustke. Miłość bym jej dał ale nic poza tym. Jestem beznadziejny. Tylko muzyka mnie ratuje w depresji ale czasem i to nic nie daje.
  2. Ehh najgorsze jest w tym wszystkim to, ze wlasnie chcemy sie zmienic za wszelka cene ale nie potrafimy. Chcemy kogos poznac, poznac przyjazn, wyjsc do ludzi ale wewnatrz nas jest cos co nas blokuje, jakas sciana nasze anty ego. To jest w tym najgorsze ze nie zgadzamy sie ze samym soba. Jestesmy wiezniem naszego charakteru ktorego nie potrafimy SAMI przelamac. Potrzebna jest nam jakas dłoń ktora nas wyciagnie z dna studni. Sami nie dajemy rady a ludzie tego nie rozumieja.
  3. Mam 31 lat. Mam fobie spoleczna. Nigdy nie mialem dziewczyny. Nigdy sie nie calowalem. Mam tego dosc. Bog o mnie zapomnial. Kolezanek mialem sporo, zadna mnie nie chciala. Mam jedna kolezanke teraz. Podoba mi sie ale niestety ja jej nie. Chrzanie te zycie, mam wyjebane na nie. Czasami maze zeby wykrzyczec sie chociaz i wypolakac w polu. Nawet tego nie moge. Mam prawko ale boje sie jezdzic. Ja nie mam celu w zyciu. Nie mam nikogo. Jestem zerem marnym okruchem łajna na swiecie nic nie wartym. Nie chce mi sie zyc, ciagle mam mysli ze sie wieszam albo strzelam se w glowe. Szkoda mi tylko moich rodzicow. Chyba to mnie powstrzymuje tylko. Gdyby mi ich zabraklo, jestem pewien na 100% ze skoncze ze soba. PS. Chcialem sie zmienic, ostatnio nawet bardzo ale nie potrafie. Wczoraj sie poplakalem przed snem. Pierwszy raz chyba od 10 lat. Obawiam sie ze chyba jest coraz gorzej. W dodatku poklocilem sie dzisiaj z moja najblizsza kolezanka.
  4. tak przypuszczalem ze to autoagresja i uwalnianie nerwow bo ostatnio jak mnie rozpiero w srodku to takie cso pomaga.
  5. Witam. Co to moze byc. Pracuje juz 2 lata w tej samej firmie ponad 2 lata. Jak mam isc do pracy po weekendzie a czasem nawet jak niemam przerwy to biora mnie jakies nerwy dziwne. Zaczynam sie kiwac, czuje wewnetrzny niepokoj, dusze sie, uderzam glową w sciane bo to mi pomaga. Rozwolnienie dostaje. Nerwy mnie rozwalaja od srodka jak my mogl to bym krzyczal i rozwalal wszystko pod reka. Wszystko mnie denerwuje. I tak ma caly bozy dzien poprzedzajacy prace. Czy to jest nerwica? Czy moze psychotyczne jakies zaburzenie? U psychologa sie lecze ale nigdy mi sensownie nie powiedzial co to jest. Zreszta lecze sie u niego na fobie spoleczna, a to to mi sie wydaje jest cos innego. Nigdzie w necie nie znalazlem zadnego opisu z takimi objawami. Uderzanie glowa pomaga, kiwanie sie pomaga, bujanie noga albo stukanie palcami pomaga. Co to moze byc?? Pomozcie.
×