Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witas

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Witas

  1. Witam, Po krótce zajmę Wam czas, bo w tej chwili nikt ze znajomych czy rodziny nie chce mnie zrozumieć, może nie potrafią, może ja nie dość dokładnie werbalizuję o co mi właściwie chodzi. Zatem choruję na depresję, (klasyczne objawy: niskie poczucie własnej wartości, zaburzenia rytmu dobowego, problemy z koncentracją - zmusiły mnie nawet do zmiany pracy) Ponieważ aktualnie pracuję w miejscu tymczasowym, niedawno miałem okazję wrócić do pracy w zawodzie. Do rozmowy kwalifikacyjnej przygotowałem się na tyle ile moglem, byłem nawet zdziwiony że SSRI tak dobrze wpływają na koncentrację. Niestey, rozmowa nie udała się, ale wiem że nie poszło tragicznie, do kolejnej w tej samej instytucji chcę się lepiej przygotowac, poczyniłem już pewne kroki (czytanie literatury, śledzenie co się dzieje w "srodowisku") Udało mi się zapoznać nową dziewczynę - od dwóch lat jestem sam, moje wszytskie spotkania z płcią przeciwną są bezskuteczne. Udało mi się "klasycznie" zagadać do dziewczyny na imprezie, dostałem jej numer teleofnu, potem spacer. Było miło, z każdym dniem wydawało mi się że wreszcie katorga bycia singlem się skończyła. Aż tu, niestety doszło do poważnej rozmowy, okazało się że nie jestem w jej typie - niby wszytsko fajnie, dowiedziaęłm się że jestem pewny siebie. problemem byl wzrost - mam 167 cm. Powiedziała o tym otwarcie, rozumiem, wysoki wzrost wzmacnia poczucie bezpieczeństwa. i teraz od momentu tej rozmowy (kilka dni ) czuję się fatalnie- wiem że taki aspekt fizyczny jest cholernie ważny o kobiety w poszukiwaniu partnera. Wydaje mi się że ta dziewczyna jako jedyna powiedziała mi prawdę, objaśniając dotychczasowe niepowodzenia. Doi tego doszło ogólne niezadowolenie z z własnej sytuacji, plus niestety silne myśli samobójcze. Jestem aktywnym rowerzystą, jutro czeka mnie mała rowerowa impreza, na którą... nie widzę sensu iść. Nie wiem czy mój stan jest spowodowany tym niekorzystym bodźcem, czy... leki przestały działać? Soryy z e nieskładne zdanie, nawet na tym nie potrafię się skupić;/
  2. Witas

    Samotność

    Witam, Kiedyś już pisałem trochę na tym forum, wracam znów. Niestety mam drugi rzut, wcześniej miałem hipochondrię, minęła bez śladu, ostatnia moja diagnoza to zaburzenia lękowo-depresyjne. Od marca biorę Depralin, dawki 5,10 i doszedłem do 15 mg. Ogólnie w moim zyciu się wiele pozmienianoło, zmarł mi Ojciec (pieprzony rak jelita grubego), udało mi się skończyć studia (z rocznym poślizgiem), nawet znalazłem pracę w zawodzie. Zerwała ze mną po czteroletnim związku dziewczyna, po czym związała się z moim znajomym. To wszystko przed braniem SSRI. Z powodu lęku uogólnionego (że coś mi nie wyjdzie i wszystko się rozsypie) trafiłem na drugą terapię w życiu,, do tego "książkowo": wieczne niedospanie, wspomniane lęki, czasem wybuchy gniewu, niska samoocena - jestem strasznie chudy i niski, do tego zaburzenia koncentracji - czułem się starsznie głupi - na szczęcie to mija. Ponieważ mogę trochę zainwestować kasy, to zacząłem realizować swoje marzenie - kupiłem gramofon i kolekcjonuję płyty winilowe. Od niedawna zacząłem jeździć na rowerze, idzie mi coraz lepiej, rzeczywiście wysiłek fizyczny pomaga. Ale jednak został jeden problem - czuję się starsznie samotny. mam 26 lat, wszystkie koleżanki są już zajęte od dłuższego czasu, na znajomych nie narzekam jest ich trochę, ale wszyscy w związkach Tylko że wciaż nie potrafię związać się z kobietą. niedawno przypadkiem poznałem poprzez znajomych koleżankę, spotkaliśmy się kilka razy , po czym ona zerwała ze mna kontakt bez słowa, takich historii przeżywalem dziesiątki, zawsze wtedy wszystko idzie w moją niską samoocenę. Dochodzi do tego że gdy widzę pary to zacztnam się porównywać, zadajac sobie pytanie, czym ten dany facet jest lepszy odemnie. W tle jeszcze kilkuletnia niespełniona miłość, tak to jest jak się chce bawić w przyjaźnie pomiędzy płciami. Brak mi pewności siebie co do kobiet, szczególnie nieznajomych - wiele razy np. jadąc na rowerze, chciałem zagdać i nigdy nie potrafiłem. Piszę to bo właśnie strasznie zaczeło mnie to męczyć i muszę się wygadać. Nie piszcie że i tak mam dobrze, bo nigdy mnie nie pocieszało to że inni mają gorzej. P.S myślałem nad psychoterapią, ale koszt wizyt ( w moim mieście ok. 100zł) skutecnzie mnie odstrasza. A wiadomo NFZ-towi nie ufam.
  3. witam, zgodnie z zaleceniami lekarza przymierzam sie do odstawienia moklaru. nuruje mnie jednak sposób w jaki mam to zrobic. pai doktor mówiła mi że stopniowo, zmiekszając dawkę np. o połowę.... ale nie zapytałem się przez jak często zmiejszać tą dawke,zmiejszanie o pół przez 3 dni wystarczy? czyli biorę najpierw poł rano i cała wieczorem po trzech dniach tylko połówki, po kolejnych tylko połówke wieczorem??
  4. Mój Tata wyszedł jakieś dwa, trzy tygodnie temu ze szpitala, gdzie miał dosyć poważny zabieg( wycięcie guza z jelit). Od wczoraj korzystam z jego telefonu komórkowego, bo mój sie popsuł, a wspomnianiego telefonu uzywał w szpitalu. Teraz mam wizję że się zainfekowałem przez telefon bakteriami szpitalnymi.....gronkwoiec MRSA i takie tam.... W sumie jakoś to prawdopodobne jest... Ale niech mi ktoś z tego forum powie że za dużo wymyslam:)
  5. Zatrucie muchomorem sromotnikowym( zjadłem kanię późnym wieczorem i dostałem wzdęcia) Zatrucie botuliną. Ciągły lęk przed sepsą/zapaleniem opon mózgowym, boli mnie trochę gardło, wiem że tam nawet trochę ropy jest i od razu taka wizja.... Zaczadzenie(przebywałem obok pieca C.O) Lęk przed uzależnieniem od Xanaxu;/
  6. Dziś rozpocząłem przygodę z Moklarem. Czuje się dziwnie, sztucznie pobudzony, troche mi w głwoie zaszumiało.... normalna reakcja? Kurde do tego jestem wciąż podziębiony.....
  7. Dziś walczę z przeziębieniem... Caly dzień przed kompem. i do tego przed chwilą zrobiłem sobie na kolację jajka, ale mam od wczoraj na palcu zadrapanie od kota i mi się wkręciło że przez to zadrapanie z jajek jakieś straszne bakterie mi do krwi przenikną.... Pieprzona hipochondria;/
  8. Witam ponownie, Zrobię trochę off-top.Ogólnie to od kilku dni czuję się przeziębiony, narazie leczę się domowymi sposobami: witaminka c, herbata z malina, dużo leżę. Ale w nocy tak mnie czoło rozbolało, że nie mogłem spać więc wziąłem aspirynę.... Rano jak wstałem to od razu mam w głowie wizje interakcji aspiryny z xananxem, w tym, oczywiście zepsołu Rey'a.... Któs łączył aspirynę z benzo?
  9. Kilka dni temu zrobiłem mały eksperyment: wieczorem zmierzyłem temperaturę było 37, oczywiście wizja boreliozy, nowotworu i masy innych rzeczy doszła. Po 15 minutach znów zmierzyłem, było 37,3. Potem poszedłem wziąść przysznic, łyknałem Xanax( bo to był dzień brania), po jakieś pół godzinie temperatura wynosiła 36,7.... Także chyba jednak to nerwica W ogóle, bardzo miłe to forum. [
  10. Dzięki za odpowiedzi..... Co do badań. U mnie nerwica zaczeła się jakoś latem, miałem kołatania serca, zdiagnozowali mi niedobór magnezu i potasu, potem wkręcanie sobie chorób, ogólnie to robiłem kilka razy morfologię, kreatyninę, poziom potasu, (wszystko ok.), ale ths nie robiłem. Mam dziwne obawy, że jak ths wyjdzie dobrze, to znajdę kolejny pretekst do badań. P.S: To temperatura 37- 37,2, może nie pochodzić z nerwicy??
  11. Witam! Około miesiąca temu byłem po raz pierwszy u psychiatry, mam zdiagnozowane zaburzenie lękowe hipohondryczne, lekarz przepisał mi Xanax 0,5 SR, po dwóch tygodniach kolejna wizyta, lekarz podjał decyzję o odstawieniu leku( mam brać do 14 stycznia co dwa dni, potem co trzy), jednak lęki wróciły, i lekarz postanowił mi przepisać Moklar.... Z tym że przeczytałem ulotkę i nie chce brać tego leku, nawkręcałem sobie że mogę mieć niezdiagnozowaną nadczyność tarczycy,(nie miałem nigdy badanego ths)objawy niby jakieś są,( temperatua ciała koło 37, apetyt, jestem chudy) Jak myslicie, czy najpierw zrobić dla świętego spokoju badania na tarczycę, czy jednak zacząć brać Moklar?
×