Skocz do zawartości
Nerwica.com

pindzix126

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia pindzix126

  1. nie niestety w szpitalu nie mialam zadnej opieki psychologa. Lezalam ze starszymi paniami a one tylko patrzyly pogardliwie i dziwily sie mojemu calemu podejsciu do sprawy . Latwo sie mowi ze wez sie w garsc. Co do tarczycy to wycieli mi ja cala wiec bede miala nadczynnosc lub nie doczynnosc bo biore eutyrox 100 i 125
  2. Witam serdecznie! Pisze na forum bo szukam pomocy , pocieszenia u ludzi ktorzy maja nerwice lekowa. Mam 24 lata z nerwica walcze od wrzesnia 2009 roku. 2 lata temu zachorowalam na raka tarczycy. Przeszlam operacje leczenie jodem promieniotworczym. Od wrzesnia zaczely sie leki ze jestem chora ze rak sie odnowil. Ciagle zle sie czulam mialam dusznosci bole glowy. Zolodek zaczol strasznie dawac mi popalic byl spuchniety bolal i ciagle mialam biegunke. Zaczelam sie martwic ze naprawde cos mi sie robi. Zrobilam grastoskopie badania ok. W tym roku w styczniu bylam w szpitalu na dalszym leczeniu jodem. Badania wyszly dobrze scyntygrafia calego ciala tez. Nie podali mi jodu. Myslalam ze po szpitalu wszystkie leki znikna a tu bylo tylko 4 dni spokoju. Uwazam ze jest coraz gorzej. Caly czas chce mi sie plakac boje sie wychodzic do duzych sklepow boli mnie glowa mam ucisk w klatce piersiowej czasami mam tak ze nie moge zlapac oddechu serce wali jak mlot poca mi sie rece jest mi slabo mam wrazenie ze zaraz zemdleje. Najgoresze jest to ze to przychodzi znienacka i nie raz mam takie ataki ze mysle ze to koniec. Zaczelam barac afobam 0,25 mg troche mnie te tabletki uspokajaja ale mimo wszystko i tak mam ataki paniki. Cala rodzina ma mnie juz dosyc cierpi tez na tym moje dziecko i maz. Czasami siedze i placze juz bezsilnosci Kiedys bylam pogodna chcialo mi sie zyc a teraz nic nie ma dla mnie sensu i w zyciu bym sie nie spodziewala ze nerwica moze byc tak straszna choroba. Zamierzam pojsc do psychiatry ale musze poszukac jakiegos dobrego.Czasami mam juz mysli samobojcze zeby przestac juz cierpiec. Bog dal mi druga szanse pokonalam chorobe a tu teraz to cholerstwo. Napiszcie jak wy sobie radzicie z ta choroba i jak staracie sie pokonac te leki jak was juz dopadna
  3. Dziekuje Ci Monika za wsparcie. Jutro ide do endokrynologa tu u siebie ( Ww Gorzowie Wlkp.) zobaczymy co powie jak juz bede cos wiedziała to dam znac. Tobie tez zycze duzo zdrówka i zeby ten cały koszmar sie skonczył [Dodane po edycji:] Witam serdecznie.....Dzisiaj byłam u pani endokrynolog, zrobiła mi usg i jest wszystko w porzodku, przyjeła mnie bardzo cieplo i odpowiedziała na moje wszytkie pytania. Powiedziała ze najlepiej by mi zrobił wypad do senatorium. Oprócz tego dostałam dzisiaj prace . Powinnam sie cieszyc ale siedze teraz przed komputerem i chce mi sie płakac Cała sie trzese boli mnie brzuch i sie boje nie wiadomo czego..((( zwarjuje
  4. Dziekuje wszystki na wsparciu sa jeszcze takie dobre i pełne ciepła osoby jak Wy. Chciałam dodac ze usuneli mi cała tarczyce i wezły chlonne po lewej stronie ale wezły chłonne nie zawierały komórek rakowych. Był to rak złosliwy brodawkowaty.teraz ciagle biore eutyrox 126. Moze tak warjuje bo od maja nie byłam na kontroli bo lekarz mi taka przerwe wyznaczył. Teraz jade do niego 10 grudnia i napisze czy wszystko ok. Najspokojniejsza bede kiedy przejde 2 radioterapie bo wtedy sprawdzą czy jestem czysta...która mam miec 27 stycznia 2010. POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE I JESZCZE RAZ DZIEKUJE!!! [Dodane po edycji:] Mam jeszcze pytanie do Moniki, ale Tobie to nie wycieli tarczycy??? Bo mo wycieli wszystko i po lewej stronie miałam ogromny guz to dlatego wycieli mi wezły chłonne szyi w razie wu. A radioterapie miałam dlatego zeby zniszczyc resztki tarczycy które nie mogli wyciac i zniszczyc komórki rakowe gdyby zostały. Najgorsze jest to ze te objawy nerwicy te zle samopoczucie dusznosci w klatce piersiowej itd to boje sie ze cos sie dzieje i ze cos przeocze
  5. Witam wszystkich serdecznie!Pisze na forum bo nie wiem gdzie mam juz szukac pomocy. Mam 23 lata. 1,5 roku temu dowiedziałam sie ze mam raka tarczycy. Przeszłam operacje i radioterapie. Póżniej zaczełam co 3 miesiace jeżdzic na kontrole.Lekarze powiedzieli mi ze rak tarczycy jest wyleczalny w 100% i ze w moim przypadku był wczesnie wykryty. Mineło 1,5 roku a mnie dopiero złapała nerwica. Przede wszystkim to potworny lek ze rak sie odnowi, chodze sie ciagle macam i wyszukuje czy nie mam gdzies guzka, nie chce mi sie zyc mam kołotanie serca, dusznosci przez co mam wrazenie ze sie zaraz udusze lub zemdleje, pocenie rąk, boje sie wychodzic sama z domu bo zdarzały sie sytuacja jak byłam w sklepie to mało nie zemdlałam bo zaraz robiło mi sie słabo chodze ciagle przygnębiona i placze. Przez te objawy wystraszyłam sie i poszłam do lekarza rodzinnego. Lekarz stwierdził ze to nerwica. Miedzy czasie poszłam do laryngologa zeby zbadał gardło wezły chłonnne czyste , gardło tez.Byłam u psychologa , psycholog stwierdził zaburzenia lekowo-hipochondryczne ale po naszej rozmowie nie bardzo podniosł mnie na duchu.. Bardzo was prosze doradzcie mi jak mam nauczyc sie zyc i radzic z tym bo czuje sie wyczerpana psychicznie i fizycznie, Z góry przepraszam za błedy.
×