U mnie zaczelo sie od
wakacyjnego wypadu ze znajomymi. I konkretnego chlania. Wyladowalem na pogotowiu z kolataniem serca i zaburzeniami
ciśnieniowymi. Jednak na drugi dzień w szpitalu stwierdzono że jestem zdrowy jak rydz. Wszystkie objawy ustępowały zawsze
podczas pobytu szpitalu/przychodni (psychiatra tłumaczy to brakiem obawy przed nie udzieleniem pomocy). Wróciłem do domu,
konsultacje kardiologiczne nie przyniosły efektu, bo z moim sercem było w szystko w porządku. Pojechałem na kolejny wypad tym
razem nad morze, i tam użyłem pewnego specyfiku który oddziaływuje bardzo na psychikę (nie wazne co to było). Poźniej
trafiłem na obserwację na tydzień do szpitala, (w skierowaniu napisali: podejrzenie nadciśnienia tętniczego) gdzie również
badania nie wykazały niczego. Moje objawy tak na serio zaczęły się od połowy wakacji, towarzyszyły im zaburzenia świadomości,
problemy z sercem, uczucie duszności. A punktem kulminacynjnym był 2 września, kiedy zostałem wywieziony na pogotowie prosto
ze szkoły. A pózniej zaczęło się chodzenie po lekarzach które praktycznie trwa do dzisiaj, i nie przynosi praktycznie żadnych
rezultatów. Bo jedyne co stwierdzono u mnie to "choroba refluksowa przełyku" ale jest ona spowodowana przez nerwicę.
Uczęszczałem do najlepszej psycholog w woj. Śląskim, oraz do kilku innych specialistów, aż wreszcie trafiłem do psychiatry.
Otrzymałem taki śmieszny lek o nazwie "Sulpiryd", i to naprawde pomaga! W miedzyczasie byłem u: Kardiologa, Gastrologa,
Okulisty, Alergologa. Ale leczenie farmakologiczne nerwicy to jednak jest podstawa, bez tego trudno wyjść z tej choroby.
Narazie biorę ten lek 1 miesiąc (powinnem brać 3), i narazie pomaga ... Nie likwiduje ataków w 100% ale zdecydowanie pomaga.
Mam nadal ataki, ale mają coraz łagodniejszy przebieg, i trwają krócej. Jak ktoś potrzebuje informacji, pomocy, lub też chce
pogadać o swoich dolegliwościach niech pisze na privie i dzwoni. Chętnie doradzę i pomogę... Oczywiście Dodam na koniec że
dzięki tej chorobie straciłem dziewczynę po 16 miesiącach związku... Dół i załamka... Ale dam rade bo wiem że z tego wyjde
!!