Skocz do zawartości
Nerwica.com

perfect_life

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia perfect_life

  1. Cześć :), Myślę, że nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie z całą pewnością. Może to po prostu ból napięciowy, wynikający ze strachu przed lekiem. Ja po kilku miesiącach brania Seronilu odstawiłem go m.in. przez uporczywe bóle głowy. Generalnie jednak lek ten jest dobry, przynajmniej z mojego punktu widzenia :). Jeśli dasz radę, to poczekaj dwa tygodnie chociaż. Co do leku przeciwbólowego, to może paracetamol pomoże? Zalecenia są takie, żeby nie stosować zbyt często leków z grupy NLPZ (np. Ibuprom, Ketonal) z SSRI, ze względu na zwiększone ryzyko podrażnienia przewodu pokarmowego itp. Powodzenia :).
  2. Każda dawka, która pomaga jest w jakimś sensie lecznicza. Dla mnie 10 mg to właśnie był strzał w 10 :). Po miesiącu zwiększyłem jednak, myśląc właśnie, że skoro na ulotce jest napisane... I wszystko, co piękne, skończyło się :/. Potem odstawiłem ten lek. Lekarz sam twierdził, że w niektórych przypadkach 10 mg działa o wiele lepiej niż tzw. dawki terapeutyczne.
  3. 1) Wspominając o SSRI tylko potwierdziłem to, że sertralina należy do tej grupy leków, a nie do NDRI, jak bupropion. 2) Czytałem również i ten artykuł :). Trochę tego przerobiłem. Zauważ, że wszędzie piszą, że 'uważa się' tudzież 'prawdopodobnie' - ze względu na indywidualną odpowiedź każdego z nas. Zgadzam się, że nie wszyscy mogą brać sertralinę w dużych dawkach (sam doszedłem 'tylko' do 150 mg i dalej już nie mogłem), ale też nigdy jej nie proponowałem zamiast Wellbutrinu, który na mnie działa o wiele lepiej niż leki z grupy SSRI :). 3) Moc leków - chodziło mi wartość bezwględną siły, nie chciałem wchodzić w to, czym jest serotonina i dopamina, bo to nie czas i miejsce :). Po prostu, o ile sertralina czy paroksetyna są silnymi inhibitorami a bupropion słabym - a czego to już inna kwestia . Btw. czy po Wellbutrinie bardziej się pocicie?
  4. Sertralina jest zakwalifikowana do SSRI wszędzie, tak myślę. Jej działanie dopaminergiczne jest obserwowane dopiero w wysokich dawkach, przekraczających nawet te terapeutyczne (np. powyżej 200 mg/dzień). Kilka linków: http://www.mindandmuscle.net/node/108 (ang) http://books.google.pl/books?id=xVIJOFh5mfMC&printsec=frontcover&source=gbs_v2_summary_r&cad=0#v=onepage&q=&f=false (strona 184) (ang) http://termedia.pl/showpdf.php?article_id=351&filename=Sertralina.pdf&priority=1 (obszerny materiał o sertralinie) (pol) "Sertralina silniej hamuje wychwyt zwrotny dopaminy w porównaniu z wieloma powszechnie stosowanymi lekami przeciwdepresyjnymi (bupropion, wenlafaksyna, nefazodon, paroksetyna, norfluoksetyna, nortryptylina, dezimipramina)." No nie można porównywać siły paroksetyny do działania bupropionu, bo paroksetyna jest bardzo silna, a bupropion słaby :).
  5. Zgadzam się w 100%. U mnie zaczęło się niewinnie, chciałem poznać 'przeciwnika' i dowiedzieć się, czym mam się truć. Potem samosugestia i większość efektów niepożądanych = wszystkie leki SSRI/SNRI/IMAO przetestowane. W głowie wyryte mam nazwy chemiczne każdego z leków, zasadę działania, a czasem nawet wzór chemiczny . Przestałem się uczyć dopiero, jak mi jeden z lekarzy oznajmił, że mam wiedzę większą od niego (oczywiście tylko w tym jednym zakresie). I od tego czasu jestem spokojniejszy, nie wnikam w szczegóły, nie czytam ulotek (niestety większość znam na pamięć ). Zacząłem żyć innymi sprawami i to chyba jest najważniejsze, choć przyznam, że farmakologia będzie mnie interesować zawsze, bo lubię chemię. Olo: ja u siebie niczego takiego nie zauważyłem, choć liczę na to, że w dłuższej perspektywie apetyt mi zmaleje. Teraz jest raczej normalny.
  6. Lerivon to był jeden z najlepszych leków, które brałem (30 mg na noc). Wzrost zainteresowania wszystkim, wzrost aktywności, chęci do życia, zero lęków. Niestety w ciągu tygodnia przytyłem chyba z 10 kg (potem waga rosła wolniej), jadłem wszystko, jak odkurzacz. Minusem był też duży ból łydek, jakby coś chciało mi je rozerwać od środka - pewnie zatrzymanie wody w organiźmie, no i po dwóch miesiącach musiałem go odstawić. Mianseryna i mirtazapina to substancje, po których mam niesamowite wręcz łaknienie, a każda potrawa to niebo w gębie :/.
  7. Zauważcie, że zawsze jest napisane: dokładny mechanizm działania leku nie jest znany . Stąd zapewne bardzo indywidualna odpowiedź każdego z nas na te specyfiki. Odnośnie samych postsynaptycznych receptorów dopaminowych, to ich stymulacja przez bupropion (czyli Wellbutrin) jest kwestią kontrowersyjną i dość słabo udokumentowaną. Tak, jak wspominałem, jest to słaby inhibtor wychwytu zwrotnego dopaminy, słabszy nawet od wysokich dawek sertraliny (basior ma rację - od 150 mg wzwyż). Znacznie lepiej poznany jest wpływ Wellbutrinu na noradrenalinę, jeden z jego metabolitów ma w tym aspekcie działanie tak silne, jak sama substancja czynna. Być może stąd bierze się też działanie aktywizujące Wellbutrinu. A co do szkodliwości samego leku (ktoś tu o tym pisał), to bym się tym nie przejmował - jeśli ktoś się po nim dobrze czuje, to myślę, że jest to ważniejsze od potencjalnych (bo nieudowodnionych), groźnych efektów dłuższego przyjmowania. Kiedyś ludzie brali nieselektywne i nieodwracalne inhibitory MAO i też jakoś żyli, a możliwość 'zejścia' przy tych lekach była nieporównywalnie większa.
  8. Wellbutrin jest słabym inhibitorem wychwytu zwrotnego dopaminy i noradrenaliny, biorąc pod uwagę bezwzględną "siłę" wychwytu jest słaby w porównaniu np. do paroksetyny z grupy SSRI. Być może u Ciebie po prostu SSRI się nie sprawdziły, tak jak i u mnie. Od trzech tygodni biorę Wellbutrin XR 150 mg i czuję, że żyję. Nie ma leku na empatię :). Podejrzewam, że część depresji (tych lękowych również) bierze się właśnie stąd, że ktoś jest nadwrażliwy, a za bardzo rozbudowana empatia nie pozwala mu cieszyć się życiem, a tylko próbować je naprawiać - co jest skazane na niepowodzenie. Leki zwykle tłumią emocje, człowiek staje się kimś na wzór stoika, bez dołków, ale i bez specjalnych uniesień.
×