Skocz do zawartości
Nerwica.com

Roxy

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Roxy

  1. Tucha a nie żałujesz czasami?? wiesz.. że zaczęłaś, ze mozna było inaczej - bez leków? Twój post mnie troche dobił.. myslałam że obnizanie dawki do poł co drugi dzień zapobiegnie "jazdom" i jednoczesnie uda sie odstawić.. Teraz nie mam czasu isc do lekarza ale umówiłam sie juz na wizyte we wrzesniu .. zobaczymy co mi powie. Słuchaj jak juz bedziesz po wizycie napisz mi prosze co Ci powiedział ok? pozdr.
  2. Z tego co wiem to rano w trakcie śniadania.. przynajmniej ja tak brałam bo tak zalecił mi lekarz. pozdrawiam
  3. szczerze mówiąc zaniedbałam ostatnio wizyty u lekarza ale tabletki odstawaiałm stopniowo tzn. brałam początkowo co drugi dzień..potem co 3 ale jak nie wziełam 5 tabletki z rzędu to zaczęły mi sie takie akcje, ze myslałam ze umre. Chyba macie racje. Nie ma co byc bohaterem hehe tylko isc do lekarza:] dzięki!:)
  4. Rexetin biore krótko - 4 miesiące a objawy poodstawieniowe mam takie jakbym chyba go brała przez 2 lata!!! Przy ruchach mam wrażenie, że "mózg nie nadaza za czaszką" płacze srednio 4razy dziennie - tak bez powodu zupełnie, idąc trzymam sie scian itd... zeby normalnie funkcjonować wziełam rexetin i całe moje odstawianie poszło sie **** ale przynajmniej moge żyć! No i teraz nie wiem co dalej??? odstawić nie odstawić? Czy jeśli znów spróbuje odstawić to jazdy sie powtórzą? Jak normalnie funkcjonować po odstawieniu !!!???[/b]
  5. Niby tak jak Efectin nie uzależnia..ale jak go kiedyś odstawiałam (mówię o Efectinie) to miałam takie odczucia przy ruchach,jakby mózg nie nadążał za czaszką.. Witam Próbowałam odstawić Rexetin ale od kilku dni chodząc musze trzymać sie sciany żeby złapać równowagę. Dodatkowo przy ruchach głowy zauwazyłam to co Ty właśnie nazywasz " mózg nie nadażał za czaszką" dokładnie lepiej bym tego nie ujeła! Nie wytrzymałam i zazyłam dziś tabletke. Prosze napiszcie coś więcej o odstawianiu Rexetinu
×