anonimowa rozumiem Cie doskonale,sama przechodze przez to pieklo.Co do zwariowania to zapewniam,ze Ci nie grozi i nic nikomu ani sobie zlego nie zrobisz-to sa Twoje mysli i lęki,ktore nie zrealizuja sie.Wrecz przeciwnie,osoby takie sa zahamowane i nie ma mowy o czyma takim.Moja lekarka mnie o tym zapewnila i tego sie trzymam,a mialam takie leki jak Ty,a zatem uchwyc sie tej mysli,ze nic Ci nie grozi.Staraj sie na sile odwrocic te mysli-choc wiem,ze to nie latwe.Zrob cos co sprawia Ci przyjemnosc,zajmnie uwage.A co do terapii,to przeciez w poradniach zdrowia psychicznego sa psycholodzy i tam mozesz ch odzic na terapie.Zorientuj sie jak to wyglada w Twoim miejscu zamieszkania.Ja od 14.06 zaczynam terapie na NFZ.Jesli lęk jest paniczny to tableteczka i juz.Anonimowa glowka w gore,uwierz nie jestes z tym sama,jest nas mnostwo z takimi objawami i lepiej badz gorzej musimy sobie radzic.Powiem Ci,ze najwazniejsze jest nastawienie tzn.boisz sie czegos, powiedz sobie,ze dasz rade,to nie bedzie silniejsze od Ciebie.Wiem,ze to nie latwe,ale uwierz-pomaga.Mysli Ci nie zagrazaja,a sa to tylko mysli i pomimo rob swoje a z czasem one zlagodnieja badz ustapia,ale musisz byc konsekwentna i systematyczna.Badz dumna ze swoich malych a nawet bardzo malych sukcesow,bo to motywuje.Zycze powodzenia i wierze,ze dasz rade,bo dasz,choc dzis moze w to nie wierzysz,ale zacznij dzialac i przekonasz sie.