Skocz do zawartości
Nerwica.com

anghelka22

Użytkownik
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez anghelka22

  1. To sie ciesze:):):))::):) a co planujesz na jutro;)??
  2. TO SWIETNIE:):):) ja dziś w domku cały dzień chora troche jestem a zreszta musiałam się uczyć:///////// ale za to jutro sie gdzies wybiore:D
  3. Mi kiedyś słabo się na przystanku autobusowym zrobiło więc także wolę samochód teraz:P a jak nie wyjde kilka dni z domu to nie mam problemu , ale kiedyś miałam tak samo wystarczyło ,że nie byłam nigdzie 2-3 dni i już ciężko było ale wychodziłam codziennie chociaż na 10 min z psem lub blisko do sklepu aby z domu wyjść
  4. Ja pisałam mature z biologii:P ale wtedy jeszcze nie miałam nerwicy , ale hipochondrie tak:P np czytałam o chorobach serca i wydawało mi się,że puls mam wysoki:P i tak było o wszystkim:P ale jakoś chorób serca się nie boje choć u mnie w rodzinie wszyscy na serce umarli a ja nie mam całkiem zdrowego:P więc powinnam się bać prawda:P? a tu nic ale jak wypowiesz słowo "sepsa "to koniec;)) a do tego mieszkam w zachodniopomorskim gdzie jeszcze ponad tydzień temu epidemia była cOż ja wtedy przeżywałam:)nadal boję się wziąść szczepionke jak pisałam wcześniej bo się naczytałam różnych opinii , i sama nie wiem :/ ale chyba się odważe:P
  5. Ja jak siedzę w domu to się nudzę a jak się nudzę to włączam net a jak wiadomo google nie są przyjacielem hipochondryka;)))dlatego staram się dużo czasu spędzać na zewnątrz , kiedyś nie lubiłam miałam czas gdy wcale praktycznie nie wychodziłam a potem gdy już wyszłam to myślałam ,że mi się coś stanie itp a teraz nie mam problemu wychodzę , biegam , jeżdze na rowerze ,opalam się i nawet wole być na zewnątrz niż w domu:) [Dodane po edycji:] wiecie co jeszcze było dla mnie silnym bodzcem do pracowania nad sobą ?? kiedyś widziałam chorą 4-latkę ma ona białaczke i praktycznie całe ,życie w szpitalu spędziła jak na nią patrzyłam to pomyślałam ,że co ja robię jestem zdrowa (tylko psychicznie nie zbyt ) mogę cieszyć się życiem nie spędzam czasu w szpitalach i,że kiedyś będzie na to za póżno a potem będe żałować ...
  6. zgadzam się ludzie z którymi możesz otwarcie porozmawiać to podstawa , ja nie brałam nigdy leków i jak na razie nie zamierzam:P walcze sama , jak już powiedziałam uważam iż siła leży w nas i sami musimy sie z tym uporać bo ludzie mogą pomagać leki także ale 90% to TY
  7. katie124, Byłabym wdzięczna:) wiem , ze nie powinnam o tym czytać ale staram się już tego nie robić choć pisałam maturę z biologii i musiałam;) no temat sobie wybrałam nie najlepszy jak dla mnie ale cóż lubię biologię:):):) w zasadzie to nie boję się wszystkich chorób jak np raka praktycznie nie jedynie guza mózgu lub sepsy teraz dużo mówi się o świńskiej grypie , pandemii ale jakoś mnie to nie rusza:P:P choć jak wydaje mi się,że coś mi jest mówię sobie ; nie bądz głupia to przecież tylko w twojej głowie siedzi:P:P:P:P i jakoś żyje
  8. Ja też mam klaustrofobie;) a rezonansu jeszcze nie miałam , ja mam dokładnie identycznie jak usłysze jakieś dobre opinie to się nie boje a jak jest jakaś zła to już odechciewa mi się robienia tej rzeczy . Np, ostatnio dostałam szczepionke na meningokoki typu C która do tej pory leży w lodówce , przeczytałam ,że powoduje ona dużo skutków ubocznych a nawet może spowodować SEPSE... drętwienie rąk, omdlenia bóle głowy itp itp no i boję się ją wziaść:/:/ Opinie potrafią dużo zrobić nie:P? najgorsze to jest ,że ja mam manie na punkcie czytania o rzecczach jakie mam zrobić (szczególnie leki) jak i zabiegi a potem się boję:P Ja miałam robioną endoskopie i nie czytałam o zadnych skutkach typu krwawienia i się tak bardzo nie bałam ah a o tej szczepionce jeśli ktoś ją miał lub szczepił dziecko proszę o opinie :)
  9. Cieszę się ,że czujesz się lepiej:):) w końcu o to chodzi w braniu leków:P prawda??
  10. No niby normalny dzień nie jest normalny z nerwicą ale jak ktoś cierpi na nią dłu go to potem chyba jest już dla niego normalny nie:P?? Ja dziś udałam się na grila nad jezioro:) ładna pogoda , cieplutko:) świetnie:D tylko troszke wieje;))
  11. Prawda:) ja ostatnio dużo bywam na świezym powietrzu , na grillu nad jeziorkiem:) np wczoraj nad jeziorem w puszczy chodziłam dobre 2 godzinki bez odpoczynku:P A majówki już się doczekać nie moge:D:D, tzreba z domu wychodzić:)
  12. Ja o lekach za dużo nie wiem więc Ci nie pomoge:/
  13. Może Ci pomoże mam nadzieje:):) a jak się po wizycie czujesz??
  14. Hmm u nie wygląda to troche lepiej:) choć jak czasem się zle czuje to leże i nic nie robie wtedy sie martwie:P ale tak ..to jakoś funkcjonuje;) ja najlepiej lubię ranki:) wtedy jestem wypoczęta i czuje się chyba najlepiej:)
  15. Chciałabym wiedzieć jak żyjecie z tą chorobą pracujecie? chodzicie do szkoły i jak tam sobie radzicie :) a także np w sklepie , na plaży itp itp :)
  16. Też prawda , ja nie jestem zwolenniczką leków lecz nie mówię ,że to jest aż tak złe :) ja nawet nie lubie na ból głowy wziąść:P u mnie się zaczeło jakieś 8 miesięcy temu , a to od tego ,że moja mama jest lekarką i często słyszę o chorobach a także widzę i stad wziął się strach przed zachorowaniem . Ale myśle sobie ,że i tak umre czy będe się martwić czy nie:P:P a mogę wiedzieć ile masz lat? tak z ciekawości :)
  17. Ja miałam podobnie ale ja jestem przeciwniczką leków uważam ,że jeśli sami sobie nie poradzimy leki nam nie pomogą a jeśli nawet to bez nich nie damy rady normalnie funkcjonować siła do pokonania leży w nas samych ważne jest aby mieć motywacje , porozmawiać z kimś i walczyć , ja sama z tego wychodzę bez leków bez psychiatry rozmawiam z chłopakeim który mnie rozumie a jak mam atak myśle sobie: ok i co jeśli nawet zemdleje zabiorą mnie do szpitala i tyle gorsze rzeczy są lub jeśli jest gorzej to nawet jak umre nic na to nir poradze nie? i ide dalej:P
  18. Oj wiem , ja miałam podobnie tylko z mdłościami wydawało mi sie , że zaraz zwymiotuje i zemdleje np w sklepie myślałam o tym by nie zwymiotować itp itp ale jakoś z tym walczę , jeszcze nie przeszło mi w 100% ale już jest lepiej chodze do sklepów jezdze na grilla ) i tylko czasem mam wrażenie ,że mi słabo ,niedobrze ale staram się o tym nie myśleć ide dalej rozmawiam (jak mam z kim) oddycham głeboko i cieszę się np z pogody i po jakimś czasie mija mi to uczucie :))
  19. Hmm wydaje mi się że to nerwica jeśli badania masz dobre a nadal myślisz o śmierci , mdleniu itp.itp nie jest to normalne prawda:)?? więc udaj się do psychiatry jeśli to Ci pomoże , pozdrawiam:):):):)
  20. Mi już przechodzi:P ale jak miałam atak to siadałam i próbowałam o tym nie myśleć po kilku min wstawałam i było OK:)hehehe ale też był czas że sprawdzałam tętno co 10 min:P i jak było za wolne to sie martwiłam jak za szybkie tak samo:P teraz już nie mierze:Pjedynie czasem mi sie zdarzy zmierzyctemperature:)
  21. ah tak tak wiem ale tam wiekszosc postow to oczywiescie o chorobach pomocy itp ja chcialam pogadac na forum luzno pozartowac , posmiac sie:P pogadac z ludzmi ktorzy rozumieja co to za choroba ale i potrafia sie z niej smiac:)).
  22. Chciałabym by pisały tu osoby z nerwicą lękową, histeryczną i hipochondryczną:) będą takie luzne rozmówki hipochondryków:P kto się pisze:)???
  23. Hej mam na imię Paulina cierpie na nerwice lekowa jakies 6 miesiecy , wmawialam sobie wiele chorob ale najwieksza jazde mam na sepse:P byl moment ze nie wychodzilam z domu ale nie bylam u psychologa oni tylko leki daja a one nic nie daja jesli sam sie z tym nie uporasz. Ja sie staram pomaga mi w tym moj chlopak i jest git:P kiedy zle sie czuje mowie sobie ze najwyzej umre przeciez i tak wszyscy umrzemy , a to czy przed np zwymiotowaniem bede sie martwic trzasc itp nic nie da bo i tak sie schawtuje:P chce powiedziec przez to ze, czy bedziemy sie przejmowac czy nie i tak zachorujemy na cos i umrzemy predzej czy pozniej ale narazie nic nam nie jest i trzeba cieszyc sie zyciem bo pewnego dnia juz nie bedziemy mogli i bedziemy zalowac wszystkich tych zmarnowanych chwil. Wiem ze mowi sie" latwo powiedziec" i sama tak myslalam ale uwierzecie mi naprwde bylam w kiepskiej sytuacji potrafilam plakac i do nikogo sie nie odzywac caly dzien bo mi bylo niedobrze i myslalam ze to sepsa co 10 min mierzylam temperature. Ale wychodze z tego i to nie dzieki lekom ale dzieki mi i pomocy mojej rodziny . uwierzcie ze nikt wam nie pomoze jesli wy nie bedziecie walczyc i zadne tabletki nie zmienia tego nigdy. [Dodane po edycji:] Nikt już tu nie pisze:P?????
×