Skocz do zawartości
Nerwica.com

Liljanna2

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Liljanna2

  1. Liljanna2

    'Lekki' dołek..

    Witam..W takie dni jak dziś hmm ..jestem jak by to odpowiednio ująć 'rozżalona' mam pretensje do świata że to właśnie ja zachorowałam na tą dziwną ciężką i zdradliwą chorobę..jak już pisałam mam różne dni lepsze z których się ogromnie cieszę i gorsze kiedy myślę sobie że chyba jedna jestem wariatką i nic na to nie poradzę..często nie rozumiem swoich uczuć i mam tego dosyć.. nie wiem po co to piszę nie oczekuję przecież że kogoś tu wzruszę boo mam świadomość że każdy z Was przeżywa podobne cierpienie do mojego..chyba po prostu chcę zrzucić ten ciężar z serca:dziś jest mi zle cholernie zle,chcę być zdrowa i wymazać to co złe z mojego życia..standardowo wzełam swój lek na noc i czekam aż zasnę może jutro wstanie dla mnie Słońce?? Pozdrawiam hlip hlip Lila;(
  2. Witam! Minął ponad rok..a ja dalej zmagam się z moją podstępną,wredną chorobą..mam dni lepsze które tak bardzo chciała bym zatrzymać!!! ale pojawiają się i gorsze lęk przed tym że może mi się coś stać..że zacznę się dusić wtedy automatycznie ciężej oddycham ,mocno wali mi serce..Wiecie obawiam się tego że zatrzymałam się w jakimś punkcie i sama nie wiem czy robię postępy..leków biorę już nie wiele ale wciąż biorę,chodzę do lekarza na terapie co miesiąc i staram sie maksymalnie wykorzystać czas wizyty...chciała bym być zdrowa i zapomnieć o tym co było..Pozdrawiam! Lila
  3. Zgadzam się z Wami dziewczyny! Ja w momencie 'wybuchu' choroby strasznie wyglądałam..nie chciało mi się wykąpać,a raczej nie miałam na to siły a co dopiero podmalować..teraz dbam o siebie uprawiam sort,dbam o swój wygląd fizyczny choć dalej walczę z nerwicą..myślę też o tym jak wyglądam i wiecie co..chyba nie ma w tym nic złego..Pozdrawiam:*
  4. Liljanna2

    Starania....

    Właśnie wróciłam do domu..po dniu spędzonym z chłopakiem i w gronie znajomych (jak obiecałam sobie nie będę się izolować i uciekać przed ludźmi bo to tylko pogarsza sprawę) znów czułam/czuję to cholerną duszność..strach ból..myślicie że warto się starać??Bo ja się staram z całego serca a mimo to jestem chora..i dotkliwie to odczuwam:/ cholera czy z tej pułapki jest jakieś wyjście????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? hlip hlip Lila
  5. Liljanna2

    Jest jak jest..

    Dziękuje za takie słowa...szkoda że ja nie umiem tak o sobie myśleć (choć pracuję nad tym) biorę Seroxat i Ketrel ...w sumie seroxat tylko 2 razy w tygodniu..Staram się powoli ograniczać leki ale do końca ich brania jeszcze dłuuuga droga przede mną
  6. Liljanna2

    hej:) "nowa" smutna.

    Wcale nie jesteś słaba Asieńko! Wiem po sobie ile trzeba mieć odwagi aby zwrócić sięo pomoc do lekarza psychiatry..niby lekarz jak każdy inny ale kiedy mam wizytę i ktoś pyta gdzie idę mówię że np do stomatologa czy laryngologa! Więcej wiary w siebie będzie dobrze zobaczysz Pamiętaj że ,Jutro wstanie nowy dzień..może będzie lepszy od wczorajszego;)
  7. Witam Wszystkich! Właśnie zakończyłam sesje na swojej uczelni i rozpoczynam wakacje..nie jest to dla mnie najmilszy okres z pewnie z powodu wspomnień z zeszłego roku..to właśnie wtedy nastąpił u mnie wybuch choroby! w sumie większość czasu przeleżałam w domu w łóżku myśląc ż umieram:( chciałabym i wręcz marze o tym aby te wakacje wyglądały zupełnie inaczej!!! choć wiem że nie jestem jeszcze zdrowa:/ np wczoraj źle się czułam.kołatało mi serce wiadomo przyśpieszony oddech i strach przed najgorszym:że mogę się udusić...Taka czuje się często bezradna w tej chorobie:( lekarz wpaja mi do głowy jak wiele mogę zrobić!!! a w takich kryzysowych momentach wogóle tego nie czuje a wręcz odwrotnie wydaje mi się że nic nie mogę:/No cóż..dalej będę walczyła o to 'normalne jutro' moje tak wyczekiwane..Pozdrawiam za rady będę wdzięczna jak zawsze bo kto jak nie Wy wiecie najlepiej o naszej chorobie:P Lila
  8. Kolejny początek...mm brzmi ciekawie może żyła bym bez swoich leków bez nerwicy i rysy na szkle którą wydarzenia z nią związane pozostawiły w moim życiu..może:) Zmiany zaczęła bym od samej siebie...
  9. Liljanna2

    Jest jak jest..

    Witam Forumowicze! Nie pisałam jakiś czas raz że brak czasu dwa że może staram się odciąć od moich negatywnych 'wspomnień' związanych z nerwicą..Intensywnie leczę się już prawie rok i jest jak jest...raz lepiej raz gorzej..z dni lepszych cesze się jak małe dziecko i nie mogę pogodzić z gorszymi...Zadaje sobie ostatnio pytanie czy przez to wszystko co się stało,to co mnie spotkało stałam się inną osobą?? Czasem myślę że w pewnym sensie mam jakieś masochistyczne odruchy, bo zawsze po kilku lepszych dniach muszę przypomnieć sobie o tych gorszych a to rozpoczyna dalszy proces ściągania do swojej głowy samych negatywnych i czarnych myśli:( staram się tego nie robić...widzicie 'staram się' a jednak robię..Chciała bym podnieść się z tego raz na ZAWSZE!!! żyć normalnie często się uśmiechać tak po prostu..a nie zadawać sobie każdego dnia pytania Czy jestem wariatką?? Wiecie mam chłopaka którego bardzo kocham..i czasem sobie myślę że zasłużył sobie na kogoś lepszego nie dlatego że jest we mnie zbyt mało uczucia,chęci bycia razem czy troski ale właśnie dlatego że jestem dziewczyną która zachorowała na nerwice i często nie umiem sobie poradzić sama ze sobą..jak mogę chcieć obarczać sobą osobę na której tak mi zależy,podobnie myślę o rodzinie że zasługują na lepszą córkę,siostrę..czasem się już gubię w tym świecie swoich myśli odczuć...walczę każdego dnia o zwykłą normalność jutra:) której życzę wszystkim obecnym na forum Pozdrawiam! Lila
  10. Hej! Ja uczęszczam na swoja terapię już ok 10 miesięcy widzę dużą poprawę choć przyznaje że dopadają mnie jeszcze lęki,czasem mam trudności z oddychaniem przyspieszony oddech..Czytając coś takiego człowiek nabiera wiary że się UDA przecież to możliwe..to co nas dotknęło jest niezwykle trudną chorobą ale uleczalną...miałam momenty w których o tym zapominałam teraz już NIE CHCE ZAPOMINAĆ!!! dziękuje za to co napisałaś:) Lilka
  11. Witam Was! Dziś mam jakiś gorszy dzień zaczynam się bać i sama nie wiem co robić piszcie prosze....wiem że to minie w końcu wiem że to moja wyobraźnia i lęk wywołuje to wszystko:( a mimo to .....boje się Lila hlip hlip
  12. Wstała bym rano uśmiechnęła się do siebie samej i.....oszalała ze szczęścia!!! żyła pełną piersią korzystała z każdej chwili,minuty godziny dnia...była bym najszczęśliwszą dziewczyną na świecie:))))))))) Lila
  13. Witajcie Forumowicze! dawno nie ...na wstępie chciałam powiedzieć ze to ja Lila pisze teraz pod inną nazwą użytkownika! Minął prawie rok ( choć u mnie trwa to znacznie dłużej) od kiedy intensywnie zmagam się z moją nerwicą...Z czym chciała bym się podzielić z Wami właśnie dziś po długiej przerwie hm....działo się wiele miałam lepsze i gorsze momenty ..wciąż walczę choć często brakuje mi sił nie poddaję się! Chodzę na terapie przyjmuje już mało leków poza tym staram się po prostu normalnie funkcjonować jeść zdrowo,uprawiać sport...no i oczywiście studiować swój medyczny kierunek... Wiecie od kiedy zachorowałam uznałam że ta choroba jest strasznie skomplikowana!!! Do tej pory zastanawiam się co i dlaczego sprawia że w pewnych momentach myślę a wręcz czuje że za chwile zacznę się dusić...że nie ucieknę przed tym..choć fizycznie przecież jestem osobą zdrową! Z pewnością moje emocje i podświadomość wytwarzają to wstrętną iluzje..niby zdaje sobie z tego sprawę ale kiedy zaczynam to czuć...baaardzo się boje:( dziś miałam taki atak było mi duszno,pojawił się ogromny lęk prze uduszeniem .. śmiercią Czy Wy też mieliście takie dolegliwości?? jak sobie z nimi radzicie?? Mój lekarz twierdzi że należy się czymś zająć.. i jeszcze raz zająć! Nie poddam się..powtarzam sobie to do znudzenie nie poddam..wyzdrowieje! muszę! Pozdrawiam! Lila
×