Skocz do zawartości
Nerwica.com

manielka

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia manielka

  1. Szczerze to nie wydaje mi sie ze dam sobie rade sama...wiem sporo o psychologii i to wszystko co uslyszalam w Centrum Pomocy Kryzysowej to sama wiedzialam. Mam depresje napadowa i Zespoł stresu pourazowego. Sa okresy kiedy jest rewelacyjnie,ale sqa i takie jak ten gdy nie potrafie sie pozbierac...wtedy wlasnie potrzebuje wsparcia...,nie lubie prosic o pomoc...to zawsze ja pomagalam,to ja bylam ta silna i chce aby tak zostalo,chce aby inni widzieli we mnie osobe silna i pewna siebie. Dziekuje Wam bardzo za slowa wsparcia. Pozdrawiam
  2. Cześć, przepraszam,ze zabiaram wam cenny czas piszac swoja historie...nie lubie prosic o pomoc...to zawsze ja pomagam innym, ale w momentach takich jak ten musze "wykrzyczeć" to co we mnie siedzi. Dwa lata temu w czerwcu wylecialam na Cypr...pracowalam tam jako kelnerka...znalazlam prace na statku rejsowym.Nie potrafilam dogadać sie z szefem, on mimo wszystko lubiac mnie zalatwil mi prace u swojego przyjaciela-czestego klienta na jego statku. Był on niezmiernie sympatyczna osoba. (przepraszam jesli to bedzie dziwnie i nieczytelnie napisane,ale to bardzo boli i trudno jest mi o tym pisac). Paris powiedzial ze za kazdym razem kiedy bedzie nocowal na statku mam go obudzic przez zapukanie w drzwi do jego pokoju...,ktoregos razu kiedy go obudzilam zawolal mnie do srodka...ja nie przeczuwajac niczego zlego weszlam i stanelam przy drzwiach.wtedy on mnie wciagnal na lozko i zaczal sie do mnie dobierac...ja szarpalam sie...kazalam mu przestac,mowilam ze ma zone i syna, ze nie chce... Zostawil mnie. Zaplakana zamknelam sie w lazience...po paru minutach zapukal i bardzo mnie przepraszal, powiedzial ze nie chcial, ze nie zrobi nigdy wiecej niczego czego nie bede chciala. Uwierzylam mu. Dzieki Parisowi zrobilam kurs nurkowania. Miesiac pozniej zaprosilam na Cypr siostre,ktora tez mogla nurkowac itd. pewnego dnia kiedy wyplynelismy w pelne morze Paris zaproponowal mi nurkowanie cala ekipa...,wtedy nie myslalam ze mi cos zrobi...bylo malo butli tlenowych wiec ja i moj szef uzywalismy jednej z dwoma ustnikami...jakos tak wyszlo ze ja bylam pod nim...i wtedy pod woda...wtedy...zgwalcil mnie pierwszy raz...nie wiedzialam co mam robic...kiedy probpowalam sie wyrwac dusilam sie...myslalam ze umre....nie moglam nic zrobic...tak bardzo sie balam...potem kiedy juz wrocilismy na statek zapytal sie mnie "jak bylo?" nie wiedzialam co robic...chcac chronic siostre tylko glupio sie usmiechnelam i pobieglam do lazienki i plakalam,blagalam aby to byl tylko koszmar...kazdego dnia po powrocie z pracy siedzialam pod prysznicem godzinami chcac zmyc z siebie ten okropny zapach przestac czuc bol...przestac pamietac...kazdego dnia plakalam...musialam jednak wytrwac bo za pare dni miala przyleciec moja mama,a ja potrzebowalam pieniedzy aby oplacic ich pobyt i powrot do Polski. Jakis czas pozniej Paris poprosil aby moja siostra poszla i kupila kawe, ja domyslajac sie co sie bedzie dzialo a jednoczesnie chcac ja chronic powiedzialam aby to zrobila...ucieklam do lazienki...,ale i tam mnie dopadl...tym razem oberwalam kilka razy...dusil mnie...a ja znowu nie wiedzialam co robic...chcialam umrzec...chcilam aby to sie skonczylo.Wierzylam,ze kiedy wroce do Polski i wszystkim zapomne,ze przestane czuc i myslec,ze bedzie tak jak dawniej. Niestety nie bylo...wiele razy sie cielam myslac o smierci,chcac pprzestac czuc,myslec i pamietac. Zylam tylko dla mojej mamy i siostry. Do dzis nie potrafie sie pozbierac...nie potrafie zaufac,kochac...czuje sie rzecza...nic nie wartym przedmoitem...niczym... Wiem,ze mam depresje napadowa,zespol stresu pourazowego...czasami zaluje ze zyje...bo to tak bardzo boli... Wydaje mi sie,ze gdybym pokochala bylo by mi latwiej,ale ja nie potrafie pokochac...,nie potrafie zaufac..byc szczesliwa... Bardzo prosze o pomoc... chce byc szczesliwa
×