Skocz do zawartości
Nerwica.com

slawex

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez slawex

  1. ona jest pod wplywem swoich rodzicow;/ nie moich no po swietech sprubuje znalesc stala prace ale w tej miescinie ciezko bedzie bo jak jest jakas oferta to odrazu 30 podan wplywa. Pozatym ja narazie zarabiam i ciezko mi bedzie pogodzic obecne zajecie i prace jeszcze;/ i tak robie po 12 godzin dziennie
  2. haha w tym kraju latwo dostac zasilek?? NIE tyram po calych dniach- wlasna dzialalnosc , ale bez przesady to po co ona sie zenila ze mna dla kasy czy dla mnie?? I z checiom moge sie dzieckiem zajmowac jakby tylko mial kto pracowac.... lubie dzieci! [*EDIT*] To dlaczego nie walczysz o rodzine?? Czy to nie Oni powinni byc dla Ciebie najwazniejsi??? Lubisz dzieci?? Wydaje mi się, ze dziecko powinieneś kochac, żone zapewne też lubisz a moze nie??? Ale tu już zawarta jest odpowiedz...
  3. Jedz za granice pojedziesz na 0,5 roku popracujesz i kasy Ci starczy na reszte roku, duzo moich znajomych tak robi. Zawsze to jakies wyjscie, jak nie boisz sie ciezkiej pracy to w rolnictwie sa dobre zarobki. Jak zarobisz pieniadze to zadbaj o siebie nie wiem jak wygladasz ale makijaz fajne ciuchy sexowne i napewno kogos poznasz;) Za granice jak mozliwe to jedz z bratem zawsze to razniej we dwoje. I nie lam sie inni nie maja lepiej wystarczy np popatrzec na mnie.... Mi to forum pomaga moze i Tobie pomoze. Pozdrawiam
  4. Nie wiem juz co myslec o tym wszystkim przez te teraz juz prawie 3 miesiace praktycznie tylko ja do niej pisalem . Napisala w prawdzie chyba ze 3 smsy pierwsza. Teraz chyba poczekam na jej ruch ja zaproponowalem mieszkanie bo wiem ze z tesciami to raczej nadal beda klutnie. Acha i slawex to tylko login... I nie sadzcie ze jestem idealem, wiem ze wyzadzilem tez jakas krzywde zonie klucac sie z nia czasem ale zawsze staralem sie przeprosic. Niestety ona od pewnego czasu uwaza mnie za kogos najgorszego na swiecie o wszystko mnie obwinia , ze nie przyjezdzam do niej a jak napisalemm zeby chociaz raz ona przyjechala to tez nie wpadla...
  5. No wiec tak moze troche nie precyzyjnie sie wyrazilem, dochody jakie mam tymczasowo na zycie by wystarczyly... To nie jest typowa praca raczej dzialalnosc a tu jak wiadomo raz wpadnie 1000zl raz 10tys. na miesiac a czasem nic. Moze i stala praca jest lepsza no ale takowej narazie nie mam. Po drugie pisalem z zona i chcialem zebysmy spedzili niedziele wspolnie, nie zgodzila sie napisala ze nie jestem mezczyzna, mezem i ojcem... teraz to juz nie wiem co robic ;(
  6. Witam Mam wielki problem jestem mlody 24 lata niedawno sie ozenilem mamy dziecko , kocham moja zona a raczej staram sie, slub byl z tzw. wpady wiec nie mialem wyboru zbytniego. Do slubu jeszcze jakos bylo teraz jest tragicznie od roku tylko sie klucimy o wszystko praktycznie, w dodatku mieszkalismy u jej rodzicow oni mnie nie lubia i licza ze im ,,kokosow,, naznosze a ze zona bedzie ksiezniczka. tak czy inaczej niby ja mam robic na nia i na dziecko a problem ze nie pracuje, mam pieniadze z innego zrodla ale to sa niezbyt duze dochody... Z zona nie mieszkam juz od 2 miesiecy po klutni z jej rodzicami w ktorej ona stanela po ich stronie a poszlo jak zwykle o pieniadze, moja wina moze i tez jest bo chcialem dziecko do zlobka wyslac a zone do pracy i wynajac mieszkanie zeby sie usamodzielnic. Nie zgodzili sie. Przez te dwa miesiace przezywam pieklo jestem kompletnie zalamany nie potrafie myslec normalnie, odechciewa mi sie zycia i zastanawiam sie czy swiad nie lepszy bylby bezemnie ;( o samobujstwie jednak narazie nie mysle ale czuje ze moje zycie traci ses;( Zupelnie nie wiem co robic i jak sobie radzic z takim zalamaniem i z ta sytulacja ;(
  7. Witam Mam wielki problem jestem mlody 24 lata niedawno sie ozenilem mamy dziecko , kocham moja zona a raczej staram sie, slub byl z tzw. wpady wiec nie mialem wyboru zbytniego. Do slubu jeszcze jakos bylo teraz jest tragicznie od roku tylko sie klucimy o wszystko praktycznie, w dodatku mieszkalismy u jej rodzicow oni mnie nie lubia i licza ze im ,,kokosow,, naznosze a ze zona bedzie ksiezniczka. tak czy inaczej niby ja mam robic na nia i na dziecko a problem ze nie pracuje, mam pieniadze z innego zrodla ale to sa niezbyt duze dochody... Z zona nie mieszkam juz od 2 miesiecy po klutni z jej rodzicami w ktorej ona stanela po ich stronie a poszlo jak zwykle o pieniadze, moja wina moze i tez jest bo chcialem dziecko do zlobka wyslac a zone do pracy i wynajac mieszkanie zeby sie usamodzielnic. Nie zgodzili sie. Przez te dwa miesiace przezywam pieklo jestem kompletnie zalamany nie potrafie myslec normalnie, odechciewa mi sie zycia i zastanawiam sie czy swiad nie lepszy bylby bezemnie ;( o samobujstwie jednak narazie nie mysle ale czuje ze moje zycie traci ses;( Zupelnie nie wiem co robic i jak sobie radzic z takim zalamaniem i z ta sytulacja ;(
  8. Witam Mam wielki problem jestem mlody 24 lata niedawno sie ozenilem mamy dziecko , kocham moja zona a raczej staram sie, slub byl z tzw. wpady wiec nie mialem wyboru zbytniego. Do slubu jeszcze jakos bylo teraz jest tragicznie od roku tylko sie klucimy o wszystko praktycznie, w dodatku mieszkalismy u jej rodzicow oni mnie nie lubia i licza ze im ,,kokosow,, naznosze a ze zona bedzie ksiezniczka. tak czy inaczej niby ja mam robic na nia i na dziecko a problem ze nie pracuje, mam pieniadze z innego zrodla ale to sa niezbyt duze dochody... Z zona nie mieszkam juz od 2 miesiecy po klutni z jej rodzicami w ktorej ona stanela po ich stronie a poszlo jak zwykle o pieniadze, moja wina moze i tez jest bo chcialem dziecko do zlobka wyslac a zone do pracy i wynajac mieszkanie zeby sie usamodzielnic. Nie zgodzili sie. Przez te dwa miesiace przezywam pieklo jestem kompletnie zalamany nie potrafie myslec normalnie, odechciewa mi sie zycia i zastanawiam sie czy swiad nie lepszy bylby bezemnie ;( o samobujstwie jednak narazie nie mysle ale czuje ze moje zycie traci ses;( Zupelnie nie wiem co robic i jak sobie radzic z takim zalamaniem i z ta sytulacja ;(
×