Skocz do zawartości
Nerwica.com

gloria

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gloria

  1. Hej czy Łodzianie tu już nie zaglądają?? Już zaczynam myśleć, że są takie kolejki do pana doktora i w obawie przed ich zwiększaniem nie dopuszczacie nowych pacjentów :) Mimo to ponawiam próbe dowiedzenia się czegokolwiek o dr Stelmaszczyku. A jeśli nie ten lekarz to doradźcie gdzie mogę się zglosić o pomoc. Nie wiem właściwie co mi dolega. Chciałabym porozmawiać z kimś kto mnie zdiagnozuje. Być może to tylko nieporadność życiowa a nie poważna choroba ale jeśli jest cień szansy że można z tego wyjść to muszę spróbować.
  2. Dzięki za rady. I chyba macie racje nie pasuje tu. Więc nie będę juz zajmować wszaj przestrzeni forumowej. Bywajcie
  3. Delikatna zazdrość w postaci jakiejś uwagi czy gestu jest jak najbardziej ok. Ale jeśli jest się tak jak ja bardzo zazdrosnym to powoduje to liczne napięcia a ani trochę przed zdradą nie broni. Bo przecież zdradzić można wszędzie. Teraz jest w pracy niby dzwonił z pracy numer się wyświetlił ale przecież nie pracuje sam. I do tego ostatnio powiedział (później twierdził że nie to miał na myśli że źle go zrozumiałam) że jak tak ciągle będę go podejrzewać to w końcu stanie się to czego się obawiam a on przynajmniej nie będzie musiał wysłuchiwać rzeczy na które sobie nie zasłuzył. Pisząc tu nachodzi mnie myśl że może rzeczywiście nastąpił koniec zauroczenia, ja ten etap przechodze dużo gorzej myśląc że już mną się nie interesuje, nie chce ze mną spędzać czasu. Pojawiła sie ogromna zazdrość z mojej strony o jego czas. No i kłutnie tym powodowane nie zbliżją nas do siebie a wręcz odwrotnie. Więc moż jakies rady jak wyzbyć się zazdrości?
  4. I tu pojawia się problem. Bo widzicie ja chyba jestem za bardzo zazdrosna. Ciągle sprawdzam analizuje dopytuje. Kiedy myślę o tym na spokojnie to raczej jestem pewna że on tego nie zrobił ale kiedy dochodza do tego emocje związane właśnie z brakiem uwgi to pewność mija. Oczywiście mówię mu o tym ale to go tylko denerwuje i prowadzi najczęściej do kłutni. Próbowałam wzbudzić w nim zazdrość bo tez myślę że w pewnym stopniu świadczy ona o naszym uczuciu. opowiadałam o tym jak jakiś nieznajomy adorował mnie czy o tego typu "niebezpiecznych" sytuacjach a on nic. Nawet gdy był świadkiem takich sytuacji pozostawał niewzruszony. Gdy się pytałam czy nie przeszkadza mu to to odpowiadał że przecież on wie że go kocham, ufa mi, więc go nie zdradze. I co powiecie mi teraz? Dziękuje wam za wszystkie odpowiedzi bo to pomaga mi zrozumiec co sie dzieje ze mna i moim związkiem.
  5. laguna, z tego co czytam w innych tematach (choć mogę się mylić bo dopiero zaczynam czytać) to raczej to co napisałaś tu nie wynika z autopsji. Jak najbardziej jest to mądre i rozsądne tylko trudne do zrealizowania w życiu. Szczególnie jeśli masz jakieś problemy ze sobą a zakładam że raczej zaglądają tu tacy ludzie. Nasz problem jest dla nas poważny i dość destrukcyjny dlatego proszę darujcie sobie dobre rady w stylu trzeba mieć do siebie dystans. Ja raczej wolałabym przeczytać jak to osiągnąć.
  6. Nie myślałaś o tym że może jesteśmy uzależnione od naszch drugich połówek? Emily800 pisze "-my" bo wydaje mi się że mamy bardzo podobne problemy, mam nadzieję że cię to nie obraża.
  7. Korba zazdroszcze takiego podejścia. To jest całkiem mądre co piszesz tylko jak do tego dojść, jak się z tym pogodzić?
  8. Witam, tyle dobrego o dr Stelmaszczyku tu przeczytałam że zdecydowałam się na wizyte u niego. Proszę o informacje gdzie mogę go znaleść gdzie przyjmuje. Jeśli możecie to opiszcie jak wygląda taka wizyta, jakim człowiekiem jest dr Stelmaszczyk, jak powinnam sie przygotować do takiej wizyty? I czy długo się czeka na spotkanie z nim? Proszę o jak najwięcej informacji bo nie chciałabym być zaskoczona tym co tam mnie spotka. No to jeden z moich problemów, strach przed innymi, przed nieznanym, przed tym czego nie mogę kontrolować.
  9. Zdrada? Hm mam nadzieję że nie. Na pewno dziecko to najgorszy sposób jaki mogę sobie wyobrazić na naprawę związku. Co prawda myśleliśmy już o tym i mój chłopak bardzo by chciał ale ja się boję że nic się nie zmieni a dodatkowo zniszczymy życie temu niewinnemu maleństwu. Dlatego na początek postanowiliśmy sprawić sobie zwierzątko No i mamy od poł roku pieska. I jest tak jak się tego spodziewałam. Na początku piesek zajmował cały nasz czas było super ale z czasem coraz mniej go interesował. A teraz wraca z pracy dosłownie 10 minut zajmuje sie maluchem a reszta jest na mojej głowie. Czyli pojawił się kolejny powód do kłutni. Bardzo spodobał mi się ten pomysł ze zmianą ubierania się, wychodzeniem gdzieś bez niego. Sama też już o tym myślałam ale w moim przypadku jest to dość trudne. Po pierwsze ja chcę każdą możliwą chwile wykożystać na bycie z nim. A po drugie ostatnio mam straszne problemy w kontaktach z innymi ludźmi. Przeraża mnie myśl o fitnesie, kosmetyczce, pubie czy kinie gdzie spotkam innych ludzi lepszych ode mnie. Co gorsze kiedy idę z moim facetem jest ok czuję się pewnie bo wiem że ktoś za mną stoi :) Eh poplątane są te nasze relacje. Teraz idzie wiosna więc i tak trzeba będzi zmienic garderobę, zobaczymy co to da.
  10. To nie takie proste jak piszecie "porozmawiajcie szczerze". Jestem w bardzo podobnej sytuacji i wielokrotnie probowalam rozpocząć rozmowę ale dla faceta problem nie istnieje. Przecież wciąż jesteśmy razem, mieszkamy ze sobą więc o co mi jeszcze chodzi. Ja już zaczęłam myśleć że to rzeczywiście ja mam jakiś problem i rozpoczęłam poszukiwania specjalisty. Wydaje mi się że po pewnym czasie w związku może pojawić się nuda. Żeby ją przerwać potrzeba współpracy partnerów a kiedy jedno nie widzi problemu to drugie próbując coś naprawić pogrąża się w najgorszych myślach które prowadzą do kolejnych kłutni. No i jest coraz gorzej :/ My próbujemy spędzać jakoś nietypowo czas, na tyle ile to możliwe. Jednak ja czuję że wciąż za mało czasu spędzamy razem a on odwrotnie że za dużo i kolo sioe zamyka. Ja się czuję zaniedbana niedoceniania a on znowu zmęczony mną. Nie mam chyba pomysłu na tą sytuacje. Może ktoś mądrzejszy napisze coś co pomoże, chętnie skorzystam z rad. Ale błagam nie piszcie więcej porozmawiaj z nim!!! No chyba że ja żle się do tych rozmów zabieram.
×