Skocz do zawartości
Nerwica.com

Basia sk8

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Basia sk8

  1. Witam Zdaje sobie sprawę że forum to nie jest miejsce stawiania diagnozy ale może chociaż naprowadzicie mnie na właściwe tory. Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy nie wybrać się do psychologa aby ten pomógł mi z moją nerwowością ale tak naprawdę nie wiem czy mam ku temu podstawy a poza tym nie wiem jak się do tego zabrać ( gdzie się udać co powiedzieć od czego zacząć). Mój główny problem to nerwowość łatwo można mnie wyprowadzić mnie z równowagi ( potrafią to być na prawdę błahe sprawy np. że mój narzeczony ubrał sweter który mi się nie podoba, albo że jak do niego dzwonie o 8 rano to jeszcze śpi ), łatwo się wściekam, obrażam, mam wahania nastrojów w jednej chwili jest wszystko ok a 10 min później najchętniej bym wszystko obróciła w w pył. Najgorsze jest to że swoją złość wyładowuje na innych ( głównie na osobach najbliższych a jednocześnie na najsłabszych od których wiem że nie będą stawiały oporu a nawet jeśli to i tak je przekrzyczę) Są momenty że jestem tak przeładowana emocjami ( częściej agresją, niż strachem) że jedyny sposób na danie upustu tym emocją jest uderzenie w coś ( np.rękami o ścianę) czy jeśli np jestem w samochodzie to wciśnięcie gazu do dechy i jeżdżenie niczym pirat drogowy. Kiedy mam jakieś problemy i jest mi źle odrzucam pomoc najbliższych chcących mi tej pomocy udzielić mówię że sama se dam rade że mają się odwalić. Trudność sprawia mi wyrażanie uczuć względem najbliższych trudno jest mi powiedzieć chociażby "kocham cię" do swojego chłopaka a jeśli już to wypowiadam to szybko tak jakbym chciała jak najszybciej to z siebie wydusić. Jedynym stworzeniem któremu wyznaje uczucia bez problemów jest pies. Warto chyba wspomnieć że mój ojciec od czasu do czasu lubi sobie golnąć ( ma takie swoje co jakiś czas tygodnie alkoholowe w okresach między jest ok pracuje ale również jest strasznie nerwowy prawie nie ma dnia by nie zaczął się o coś wściekać i ryczeć. Podobnie jak Ja najczęściej wyładowuje się na najbliższych ( dużo osób mówi że jesteśmy do siebie podobni) mówiąc słowa które ranią. Dla "obcych" osób jest miły ciepły uśmiechnięty potrafi pożartować powiedzieć ciepłe słowo co względem najbliższych jest rzadkością. Najbardziej nerwowa i najbardziej stresuje się w okresie kiedy ojciec pije i chociaż przez pewien czas jego picia staram się go ignorować i traktować tak jakby go nie było ale nadchodzi taki moment że wszystko wybucha. Bywało że dochodziło do przepychanek. Poza tym moje nogi bardzo bardzo często "chodzą" tzn jak siedzę to zaczynam nimi ruszać nie robię tego świadomie niekiedy dopiero jak ktoś zwróci mi uwagę to zdaje sobie sprawę że cała chodzę. Poza tym jak gdzieś siedzę to muszę coś robić jak jeszcze chodziłam do szkoły to wiecznie coś malowałam po zeszycie albo bawiłam się długopisem. Wszystko zawsze musi iść po mojej myśli jeśli coś idzie nie tak albo ktoś coś robi nie tak jak sobie to założyłam wpadam w złość. Jeden raz zdarzyło mi się mieć napad lękowy spowodowany doniesieniem jasnowidza o zbliżającej się jakoby III WŚ ( teraz to się wydaje śmieszne ale parę miesięcy temu moje myśli krążyły tylko wokół tego. Momentami stres był tak silny że było mi niedobrze, słabo. Ten okres lęku trwał z jakiś miesiąc ulgę przyniosła mi modlitwa, rozmowa z paroma osobami i własne rozmyślania. Nie mam jednak jakiś natręctw że muszę coś zrobić ileś tam razy albo że boje się gdzieś wyjść. Jestem ( tak mi się wydaje) dość otwarta lubię poznawać nowych ludzi najlepiej takich z którymi dziele zainteresowania. Lubie pomagać innym ( stąd chyba honorowe krwiodawstwo czy chęć oddania szpiku ) Nie boje się wyrażać własnego zdania nawet w gronie ludzi którzy myślą inaczej ( wręcz rajcują mnie takie dyskusje) W szkole do wszelkich sprawdzianów czy egzaminów Ba nawet do matury podchodziłam z przymrożeniem oka na zasadzie co będzie to będzie bez jakiegoś większego stresu. Nie lubie jednak robić czegoś ( np. iść na ścianke wspinaczkową) czego nie umie robić a wiem że będą inni ludzie ( boje się że ktoś będzie się śmiać) ale z drugiej strony zawsze ubierałam się tak jak chciałam lubię być chyba trochę kontrowersyjna ( kolczyki tatuaże) więc nie jest tak że boje się być zauważoną chyba wręcz przeciwnie lubię zwracać uwagę. Powiedzcie mi czy mam udać się do jakiegoś specjalisty jeśli tak to jak się za to zabrać gdzie najpierw się udać i co powiedzieć. Zdaje sobie sprawę że mój charakter potrafi być uciążliwy i potrafię ranić najbliższe mi osoby chce coś z tym zrobić ale nie wiem jak się za to zabrać ( jeśli się skupie potrafię się pohamować ale to działa tak na miesiąc aż wpadam z powrotem w swój rytm i zaczynam przeginać). Z góry dzięki za odpowiedzi Pozdrawiam BAsia
×