-
Postów
131 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez NutShell
-
-
Odwołuję to co napisałam odnośnie około 3 razy w nocy- dzisiaj prawie całą noc nie spałam:/ Ja wymiękam...
-
LucidMan też to podobnie czuję, właśnie można to tak określić na coś w tym stylu jakbym się spod wody wynurzała i łapała oddech... Straszne to jest!
Co do mojego psychiatry to właśnie stwierdził, że to nerwica, ale nie, że lękowa tylko, że jestem nerwowa i po prostu mam klasyczną nerwicę, przynajmniej ja to tak zrozumiałam. Choć nie znalazłam nic takiego w internecie...
Oczywiście dodatkowe skurcze serca, problemy z zawrotami głowy i jelito drażliwe też nie dają mi żyć..
-
Od około roku, czasem rzadziej czasem częściej miewam dziwne stany w nocy. Nie potrafię tego dokładnie sprecyzować, ale ogólnie chodzi o to, że zasypiam sobie spokojnie i kiedy już przysnę buzi mnie coś bardzo dziwnego i bardzo intensywnego... Najpierw tak jakbym powoli wybudzała się w ogromnym strachu, jakby mnie ktoś potwornie przestraszył choć nic jeszcze mi się wtedy nie śni, a potem jak już się lekko wybudzę serce wali szybko i oddycham szybko, a w głowie totalna panika i czuję się jakbym naprawdę miała umrzeć właśnie wtedy. Trwa to kilka, kilkanaście sekund. Zwykle mam około trzy takie napady w niewielkich odstępach czasu jednej nocy... Wtedy też czuje zawroty głowy. Czasem ataki są lżejsze i ledwo je pamiętam, a czasem są tak mocne, że naprawdę wydaje mi się, że na pewno zaraz umrę!!! Nie radzę sobie z tym...
To jeden z moich objawów, mam też kilka innych, ale tamte rozumiem, psychiatra powiedział mi, że mam klasyczną nerwicę i zapisał mnie na terapię... Nie wiem czy taka klasyczna, panika i lęk raczej bardzo kojarzą mi się z nerwicą lękową... Co Wy na to?
-
Mam pytanie- czy ktoś miał może kontakt z takim psychiatrą jak Paweł Sacha? Mam wizytę u niego pod koniec marca i nie mam pojęcia czy to dobrze czy nie... Pozdrawiam:)
-
Czy miał ktos taki problem? Panika w nocy...
w Nerwica lękowa
Opublikowano
Carlos- nie biorę żadnych leków ponieważ nie zgodziłam się na leki z dwóch względów- po pierwsze jakoś się ich boję i liczę na dobre efekty psychoterapii, którą będę miała przez trzy miesiące codziennie, choć to dopiero za trzy miesiące, a po drugie mam wysoką prolaktynę i muszę ją obniżać, a te leki często jeszcze podwyższają prolaktynę...
Matylda77- ja też im bardziej się boję przez dzień tym gorzej, najgorsze jest właśnie wkręcanie sobie...
Życzę wszystkim zdrówka!!