Witajcie,
przeżyłam traumę, byłam świadkiem nagłej śmierci (nieszczśliwy wypadek) najbliższej mi osoby. Zostałam z dwójką dzieci. Najpierw tarałam się byc silną i nigdy nie sięgnęłam po żaden lek ani nie korzystałam z pomocy lekarzy.
Zemściło się. Taraz, kiedy życie już się ułożyło, ja się rozłożyłam. Najpierw straszne lęki, potem natrętne myśli, wizyty u terapeuty(pomagają) i próby leczenia mojej depresji.
Ja niestety jestem tym egzemplarzem, który chyba (a może na szczęście) nic nie może brac. Najpierw Xanax - skończyło się szpitalem, bo po jadłowstręcie dostałam ostrego zapalenia błony śluzowej żołądka. Tak mnie bolał, że skutecznie zapomniałam o głupich myślach. Później Fluoksetyna - po trzech dniach ten sam ból, więc szybko odtstawiłam. Potem już tylo terapia. Zaczęłam się czuc coraz lepiej. Lęki się już nie pojawiały, a jeśli momentami czułam niepokój - umiałam dawac z tym sobie radę. Tylko czasami nic mi się nie chciało i ciągle jestem śpiąca. Przesypiam wszystko co złe. Mój psychiatra stwierdził, że może jednak spróbujemy nowego leku - Wellbutrin. Miał mnie pobudzic do działania. Njapierw po pól z tej mniejsze dawki. Nic się nie działo - czułam się dobrze. Przeszłam na całą i się zaczęło. Ciągły niepokój ( hydroksyzyna wieczorem była nieodłącznym atrybutem), durne, czasem koszmarne sny, narastające zawroty w głowie, nudności, jadłowstęr i wreszcie ból żołądka. Mój lekarz stwierdził, że to po tym leku i znów przeszliśmy na pół. Dostałam strasznego napadu lęku, nie chciało mi się życ. Po zmniejszeniu dawki, złe objawy powoli odchodziły. Najpierw zniknął lęk, zrobiłam się spokojniejsza, ale pozostały nieznośne szumy i zawroty głowy, no i te nudności, Żołądek też nie odpuścił. Wytrzymałam na połówce 4 dni i dzisiaj już nie wzięłam. Czekam, aż mój organizm pozbędzie się resztek, bo nie znoszę się tak żle czuc fizycznie. Pozostanę przy psychoterapii i Wam wszystkim też tego życzę.
[*EDIT*]
Wrowadzam małą poprawkę - nie Xanax - tylko Xetanor.
Xanax mam w torebce, ale całe szczęście - tylko mam - dla spokojności.
Pozdrawiam