Witam wszystkich,proszę o o pomoc-mianowicie od półtora miesiąca zażywam zoloft,zaczęłam od pół tabletki,potem brałam cała-pierwsza doba była straszna,ale potem coraz lepiej,dość szybko zaczął działać-minęło moje wieczne przygnębienie,moje rozdrażnienie,zaczęłam się uśmiechać,miałąm mnóstwo energi-byłam szczęśliwa i myślałam że teraz już będzie dobrze,niestety 4 dni temu wszystko zaczęło wracać,znów ze mnie nerwusek,znów życie jest be,oki zwiększyłam dawkę na półtora i czekam na efekty,mam nadzieję,że znów będzie dobrze,tylko ,że chciałabym wiedzieć czy to normalne,czy to zwyczajne,że dawkę należy co moment zwiększać,czy jeśli znów zacznie być dobrze po tej zwiększonej dawce,to czy za moment się znów okaże ,że przestaje być dobrze ,a dawkę trzeba zwiększyć. Czy ktoś z Was też tak miał? Jak długo mogę zwiększać tą dawkę i do ilu tabletek mogę dojść? Miałam nadzieję,że moje problemy się skończyły,wiem ,że kuracja zoloftem trwa latami,ale z tym się pogodziłam ,oby tylko to działało. Zasmakowałam trochę normalności i nie chcę wracać do mojej smutnej szarości
Bardzo proszę o odpowiedź,z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich cieplutko