Może spróbujemy dialogu ?
Jestem ostrym sceptykiem jeśli chodzi o możliwość udzielenia komuś pomocy poprzez słowo.
Jeśli już to tylko farmacja .
Przypadek mój następujący :
- depresja ogólno pojęta ( fachowo maniakalna ) , myśli samobójcze, brak pracy, perspektyw, wykształcenie wyższe , 2 fakultety, do niedawna kadra zarządzająca jednej z większych korporacji. Obecnie seronil i relanium.
Syf i nędza dookoła . Nie jęczę żeby nie było. Co zrobić by wyjść z domu w dobrym humorze , by w dobrym nastroju się obudzić, by jedzenie smakowało, by się uśmiechać do ludzi obok.