Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia, co tu napisać. Biografię, kilka powierzchownych danych z legitymacji, czy może spróbować odtworzyć to, co w karcie pacjenta się znajduje? Choć szczerze powiedziawszy nigdy mnie nie raczyli oznajmić diagnozą. I sama w sumie nie wiem, co tu robię. Tzn wiem, ale nie wiem czemu postanowiłam tu być. Może mam nadzieję, ze to mi pomoże w jakimś tam stopniu, ale na początku pewnie trudniej niż łatwiej mi będzie i jest.
Czy to ważne skąd jestem, jak i tam wolę żyć na innym świecie?
Czy to ważne jak mam na imię, kiedy jego w ogóle nie używam?
Czy to ważne ile mam lat, kiedy wolałabym być wiecznym dzieckiem?
I tak pewnie tylko parę osób odpisze, jak im miło, że przyszłam, choć pisali to już milion razy wcześniej innym osobom, którymi tez byli. Bo mi sama nie wiem jak. Zazwyczaj miło było, ale teraz jest... bojąco się jest.
Ojacię. Ta górna wypowiedź moja zabrzmiała jakbym dzieckiem mroka była oschłym i zgorzkniałym, czy mi się tak tylko wydaje... O.O
Ale ja lubię różowy.