Skocz do zawartości
Nerwica.com

gohai

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia gohai

  1. gohai

    już mam kuźwa dosyć

    dziewczyno po co poszłaś na studia na kierunek który cię nie interesował z resztą nie chcesz tego studiować to nie studiów, studia nie są obowiązkowe, równie dobrze możesz je rzucić i za rok na coś innego iść, jesteś młoda wiec korzystaj ze świata, wyjedź do innego miasta cokolwiek ale nie zamykaj się w domu bo życie jest za krótkie, z tego co widze to jesteś uzależniona od swojego chłopaka, co kompletnie nie powinno mieć miejsca bo nie możesz spędzić życia na zamartwianiu się czy jemu przypadkniem się coś nie stało nie robiąc kompletnie nic, nie wiem co ci się przydażyło, ale nauczyciele potrafią męczyć i niszczyc, ja do dziś mam uraz do angielskiego, ale trzeba żyć dalej najlepiej wyjedź do innego miasta i zacznij od nowa, chłopaka weź ze sobą a wszystko jakoś się ułoży, bo nie ma co się męczyć
  2. mała.. mówisz że jesteś sama.. ty nawet nie wiesz co to samotność.. ja mam 20 lat i jestem sama na świecie moja rodzina jest w innych miastach krajach.. praktycznie mogę liczyć tylko na siebie.. moja mama umarła 5 miesięcy temu a z ojcem nawet nie chce rozmawiać bo go szczerze nienawidze w żadnym wypadku nie wspiera mnie finansowo, nawet teraz, mimo zasądzonych alimentów.. a mimo to chodzę na imprezy.. śmieję się.. rozmawiam z kolegami.. mimo że codziennie nie chce żyć że nie daję sobie sprawy z najprostszymi rzeczami to uczę się.. rozwijam.. przed ludźmi udaję że jest dobrze.. udaję tak mocno że gdy jestem z nimi to jest dobrze.. widocznie w klasie nie spotkałaś odpowiedniej osoby.. ale ciężko ci będzie znaleźć kogoś kto będzie słuchał ciągle twoich problemów.. ludzie wolą optymistów.. a nikogo nie zmusisz do przyjaźni.. takie jest moja droga życie.. i musisz się z tym pogodzić.. ja ci powiem że w liceum też nie byłam lubiana, ale poszłam na studia zaczęłam sie śmiać cieszyć z życia.. chce znów zacząć sie cieszyc nei tylko na pokaz.. to jest strasznie trudne.. ale nie poddaję się.. i ty też nie powinnaś.. a że nigdy nigdzie nie byłaś.. to tylko i wyłącznie twoja wina.. bo nikt nie kazał ci siedzieć w domu.. równie dobrze mogłabyś sobie znaleźć prace na wakacje czy weekendy, nowi ludzie nowe możliwości, możesz znów zacząć od zera.. spróbuj, ja co oku od 18roku życia pracuje.. a za zaoszczędzone pieniądze możesz gdzieś wyjechać pozwiedzać.. albo iść na impreze.. zacząć żyć.. dziewczyno najepszy czas przed tobą a ty się mażesz!
  3. ja też mam 20 lat, 2 rok studiów aczkolwiek na brak motywacji na narzekam, z chęcią to bym tylko siedziała i się uczyła, bo jak się człowiek skupi to zapomina o bożym świecie. Ja jestem sama na świecie.. moja mama umarła 5 miesięcy temu.. więc radze sobie jak tylko mogę.. chociaż jest strasznie ciężko.. Moją motywacją jest to że jak rzuce szkołe to automatycznie nie będę miała żadnych środków do życia, a chodzić do pracy za 1000 zł miesięcznie nie zamierzam bo tyle samo mam siedząc na uczelni i się ucząc Naprawdę szkoda mi ludzi którzy ot tak mają gdzieś szkołę, ja w tej chwili wszystko zawdzięczam szkole, bo tylko skupiając się na szkole i przyjaciołach jestem w stanie funkcjonować normalnie.. Ja bym mu powiedziała ze jak nie chce się uczyć to ma się dokładać do czynszu sam sobie kupować i robić jedzenie, sam prac sprzątać wszystko robić sam.. wtedy szybko mu zbrzydnie dorosłe życie za 1000 miesiecznie z którego na jego własne sprawy zostanie mu tak nie wiele że zatęskni za szkołą i domowymi obiadkami i za sielanką.
  4. oko ja napisze na temat wczoraj byłam na imprezie i odczułam co to znaczy mieć złe powodzenie mój kumpel on już dawno się szykował do podobnego numeru wypił 5 kieliszków wódki naraz a chwile potem do mnie czy nie chce jechać do niego (tia chciał prowadzić auto) i wtedy zrozumiałam ze ja naprawde nie jestem aż tak zdesperowana by z pierwszym lepszym bo mój kumpel ogólnie zarywa do każdej prawie i myśli że laski ot tak bedą mu do łóżka wskakiwać
  5. gdybyś był w tej chwili w szpitalu to faktycznie mógłbyś wszystko na sytuacje zwalić ale nie jesteś jesteś na wolności wiec sporo praw zależy w tej chwili tylko od twojego widzi mi się
  6. no ja wiem że trudne do wyobrażenia ale prawdziwe u mnie na osiedle nie mają wstępu tylko metale co mnie martwi bo dresów pełno ;/ ale ja pamiętam że jak byłam mała a oni jakieś 15-20 lat to z nim spokojnie grali i nikt nigdy problemów z tego powodu nie robił no w sumie nie wystarczy chcieć trzeba jeszcze coś zrobić a nie tylko mówić jakim się jest beznadziejnym bo akceptacja innych sama z siebie nie przyjdzie trzeba się troche postarać nie można mieć przyjaciół z dnia na dzień
  7. hmm to ja mam chyba dziwnych kumpli ;] bo u nich autka, gry komputerowe, sport i kobiety: biusty i inne części ciała są na porządku dziennym i z sumie chyba za to ich lubie że są jak duże dzieci, mają po 20 lat
  8. no tak jasne ale i tak ciężko mi cię zrozumieć może dlatego że wychowałam się w miejscu w którym jakoś normalne było że chłopacy grali z kolesiem z zespółem Downa w koszykówke, albo w noge i jakoś nie przeszkadzało im ani to jak wygląda ani jak się zachowuje wiec w sumei wystarczy tylko chcieć.. rzucać kamieniami nie polecam ;] kiedyś jeden kamień prawie mi oka nie uszkodził
  9. powiem ci banał jesteś młoda ;] nieco starsza niż ja idź na studia matematyczne ja jaką politechnike np ;] tam są tłumy facetów i wierz mi gdy jest 5 dziewczyn na 30 osób to faceci się będą rzucać by z tobą porozmawiać ;] ja własnei mam taką grupe gadam głównie z facetami chodze na imprezy gdzie jestem jedyną dziewczyną ;] i w sumie strasznie mi się to podoba na początku jest ciężko się przyzwyczaić do samych facetów ale oni sami chcą wiec jakoś idzie ;] co prawda żaden z nich nie trakuje mnie jako potencjalnej dziewczyny ale cóż ja już nie szukam mam ich gdzieś wystarczą mi kumple ;] ja lubie facetów z gadką mogą być brzydcy, niscy, coś być z nimi nie tak ale jak facet ma gadane to żadna się nie oprze taka prawda ;]
  10. no ja przyciągam jakiś psychopatów, mimo że moi koledzy na uczelni są bardzo normalni
  11. bo nie ma sensu szukać ideałów.. wystarczy ktoś kogo wady jesteśmy w stanie zaakceptować.. ja ostatnio po tym jak praktycznie rzecz biorąc zostałam kilka dni temu napadnięta zaczęłam bać się obcych mężczyzn i być o wiele milsza dla tych których znam.. ale miłości nie szukam nie chce.. mam jakiś wstręt do facetów teraz..
  12. ja kilka dni temu o mało się nie przekonałam jak to jest zostać zgwałconą ;] i nie nie ma to nic wspólnego ze snami ja jak jeżdże autobusem to chciałabym mieć taki przycisk by ci ludzie znikali bo nienawidze jeździć busem a od 7 lat jestem do tego zmuszona.. albo przynajmniej mieć przycisk by zatrzymać czas wziąć nożyczki i obciąć tym ludziom włosy.. wiem chore ale czasem naprawde mam na to ochote tak wielką że w domu biore nożyczki i podcinam sobie włosy ale ładnie w miare równo itd dlatego od 4 lat do fryzjera nie chodze bo nie ma potrzeby
  13. ja bym poszła do tej pracy choćby i za darmo co by do ludzi wyjść bo siedzenie w 4 ścianach zabija wszystko a tak to przynajmniej mozna się czegos nauczyć zresztą zasady gry w piłke to przecież w necie wszystko przeczytać mozna ;] albo się włącza tv i pop prostu ogląda a zasady się kiedyś wyłapie nie ma sensu samemu się ograniczac.. my na studiach tak mamy ze niektórych rzeczy musimy się uczyć sami z książek których nie posiadamy nawet byle zaliczyć przedmiot ;] w sumie uczy to współpracy bo zawsze ktoś coś znajdzie i sie podzieli czy wymieni, a ty sam się skazujesz na samotność u mnie na uni są ludzie np na wózku i uczęśzczają na zajęcia normalnie mają własne kluby organizacje przyjaciół wśród chorych i zdrowych ludzi tylko trzeba chcieć
  14. nieboszczyk, robota nie leży na drzewach i nie zawsze można robić to co sie chce niestety czasem trzeba robic to czego się nie chce wykładać towar w supermarkecie, zamiatać ulice byle mieć co do garnka włożyć.. twoja sytuacja finansowa jest całkiem niezła skoro nie musisz się martwić co jutro zjesz ani za co zapłacisz czynsz.. czasem trzeba szukać do skutku w końcu nie każdy może być dyrektorem wspaniale prosperującej firmy ;] bo by było wiecej dyrektorów niż firm ;] ja bym nie powiedziała że nauka jest na darmo.. jak kogoś nie interesuje nic po za czubkiem własnego nosa to owszem jest na darmo ale dzięki studiom człowiek się rozwija intelektualnie, poznaje nowych ludzi, robi coś nowego poznaje życie a nie tylko egzystuje ;] jest też full niepotrzebnej nauki ale i tak jest fajnie ;]
  15. jeśli nie jesteś ubezwłasnowolniony częściowo to przysługują ci dokładnie takie prawa jak ludziom zdrowym, zresztą do mnie na uczelnie chodzą osoby niepełnosprawne i nikt nie robi problemu, teraz w polsce coraz częściej zatrudniani są niepełnosprawni (pracodawcom się chyba to opłaca po prostu) a i dla osób niepełnosprawnych jest masa szkoleń, zasiłki coś tam fundacje pomagające dużo różnych rzeczy tylko trzeba poczytać troche i znaleźć coś dla siebie
×