Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lee88

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lee88

  1. mam juz dosc tych lękow... ciagle wydaje mi sie, ze to cos strasznie powaznego, ciagle mam wrazenie, ze smierc stoi obok mnie, mozna po prostu oszalec a zanim sie gdziekolwiek przebadam minie jeszcze wiele dni..... jutro znowu lece ze skierowaniem do neurologa i dopiero cos bedzie badane znowu za jakis czas.. ile ja bym dał żeby codziennie nie cierpiec (( ale najpierw bede musial wykluczyc wszystkie smiertelne choroby, to mnie najbardziej uspokoi.... bardzo sie boje jestem umiesnionym 19latkiem, sprawiam wrazenie "kozaka", a rycze jak male dziecko, mam dosc (
  2. to jest taki ból jakby ktoś mi stale podrzynał scyzorykiem mały skrawek głowy, w pobliżu potylicy... ból zauważyłem że się przenosi z miejsca na miejsce, teraz mnie pobolewa wyżej, bliżej płata ciemieniowego...
  3. witam, mam pytanko. wróciłem niedawno z wyjazdu, przespałem się i teraz mam małe piekiełko. Mianowicie chwyta mnie co chwilę takie kłucie, szczypanie po prawej stronie potylicy... najgorsze jest to, że napada mnie co kilkanaście sekund i odpuszcza i tak cały czas... poza tym czuję ucisk w karku, ale także kłucie w szyi, czasem wyżej na głowie a także w uszach..... ale nic cąły czas, tylko non stop przerwa napad przerwa napad.... zwariowac mozna!! I boje sie ze to cos powaznego, choc pewnie nie. bylem prywatnie iu pani neurolog, zlecila mi rezonans magnetyczny w zwiazku z moimi bolami, zawrotam,i itd, na ktore cierpie od jakiegos czasu
  4. No cóż, ja muszę poczekać z wizytami kilka dni.. brak kasy... A od kilku dni męczą mnie nowe zaburzenia - odczuwam lekki ból karku, ucisk od potylicy do karku razem z szyją i gardłem, poza tym takie "ciśnienie" w nosie i w czol. I ziewam na okrągło, jestem zmęczony, ciężko oddycham, o co może chodzić??? Nerwica? [Dodane po edycji:] No cóż, ja muszę poczekać z wizytami kilka dni.. brak kasy... A od kilku dni męczą mnie nowe zaburzenia - odczuwam lekki ból karku, ucisk od potylicy do karku razem z szyją i gardłem, poza tym takie "ciśnienie" w nosie i w czole. I ziewam na okrągło, jestem zmęczony, ciężko oddycham, o co może chodzić??? Nerwica? [Dodane po edycji:] No cóż, ja muszę poczekać z wizytami kilka dni.. brak kasy... A od kilku dni męczą mnie nowe zaburzenia - odczuwam lekki ból karku, ucisk od potylicy do karku razem z szyją i gardłem, poza tym takie "ciśnienie" w nosie i w czole. I ziewam na okrągło, jestem zmęczony, ciężko oddycham, o co może chodzić??? Nerwica?
  5. no ja mam czesto jeszcze taki ciągły stan - przez wiele godzin ściska mi się lekko gardło, odczuwam ten cholerny niepokój, non stop cały czas myślę o różnych chorobach, które mogą mi dolegać... co najgorsze miałem iść do kardiologa, ale koleś mnie olał. Dzwoniłem i miał odpisać smsem, nie odpisał wczoraj i dziś cały dzień cisza. Typowe, bo on ma to w dupie. Jutro idę do innej poradni kardiologicznej, gdzie będą mogli mi zrobić usg serca. A to dopiero początek, bo chcę jeszcze iść do neurologa. Aaaa, no i czeka mnie onkolog - ze względu na znamię na głowie, które chcę zbadać :) ale ten ciągły niepokój to jest po prostu porażka... ehh idę spać, dobranoc wszystkim
  6. No z tą menopauzą to jest jakaś kpina... Ja też sobie wkręcam różne choroby, szkoda gadac ;/ ledwo zasnąłem a śnił mi się szpital.. i od godziny 23.00 trzyma mnie uczucie płytkiego oddechu można oszaleć!!!!!!! cały czas jakby się duszę... oczywiście zaspałem do lekarza... ale coraz bardziej mam to gdzieś... ileż można sie meczyc...
  7. hej, odświeżam. No więc u mnie znowu gorzej - strasznie się boję wydaje mi się, że czuję krew w przełyku ( mam panikę ( musze zaraz zażyć bellergot, może pomoże (( było dobrze ale przez jakiś czas, teraz jest piekło (( co najgorsze, nie ma w domu ani grosza żebym mógł robić prywatne badania (( chyba jutro skocze znow do rodzinnego, niech mi poszuka jeszcze jakichs skierowan (( ludzie to jest koszmar ( naprawde [Dodane po edycji:] Potwornie się boję powinienem zasypiać wcześniej, ale boję się łóżka łóżko jest jak krzesło elektryczne, jak leżak do tortur jak się kładę to ataki są najsilniejsze trzymajcie za mnie kciuki.. proszę też o modlitwę... jutro znowu bede truć rodzinnemu, niech mnie osłucha, wysle na dalsze badania... jak tak piszę to jakby mi lżej... ale strasznie sie boje co za cierpienie ehhhhhh [Dodane po edycji:] odczuwam cholerne dławienie w gardle, ucisk głowy, jakieś pieczenie w brzuchu ale to moze byc od pasa do ciężarów, którego chyba za mocno zacisnąłem... mam nadzieje ze od tego... dobrze ide juz do lozka
  8. ehhhhh jakieś domowe obowiązki, siłownia... potem trochę przy kompie, potem spacer i przed chwila wróciłem na spacerku wszystko ok, śmialismy sie z chlopakami... a teraz straszny ucisk głowy, takie spięcie jakby ktoś mi ją trzymał w ciasnej masce... dodatkowo duszność, jakby ktoś dosłownie mnie dusił za szyję...ucisk w gardle i takie sztywnienie szczęki... a co najgorsze, sztywnieje mi jakby karczycho, tzn drętwieje... k*rwa nie umiem tego opisac!!!
  9. no tam jest napisane, że norma to maks 4, ja mam 3,40 wiec raczej ok witam wszystkich, jutro mam wyjazd, życzcie mi bezpiecznej podrozy teraz mam takie znowu uciskanie w głowie, lekkie zawroty, jakby szum oraz uczucie, jakby w środku coś pływało... no i ścisk w uszach ehhhhhhhhhh
  10. pójdę, jasne... w piątek, bo jutro Święto dostałem wyniki - morfologia świetna, tsh nie przekroczone, cholesterol ok, OB w porządku czy to wyklucza jakieś serduchowe problemy, czy jeszcze nie? dodam, że morfologia badała płytki
  11. Nie wiem, mam różne chore sytuacje związane z żołądkiem... bardzo często odbija mi się podczas rozmowy z kimś, cholernie często zgaga... Powiem tak, jak wypiję kilka piw to jest fajnie, aczkolwiek jak sie wypije wiecej, to potem mam cieżką noc... i nerwy też są nakręcone. Ale ostatnio pije rzadko - z tym że zaczynaja sie waksy i mam w weekend wyjazd do kumpli... Ja nie miewam kaca hehe, za 5 lat owszem, jutro biorę wyniki, m.in. tsh i zobaczymy. Postaram sie tez skoczyc od razu do lekarza i poprosic o dalsze skierowania, na eeg itd No racja. Urodziłem się. Nie, ja tak na poważnie, całe moje życie to stres. Babka ma nerwicę, matka ma nerwicę i depresję (leczy sie tylko na depresje), ja? dopowiedz sobie. Wszyscy mi wytykają, że łatwo mnie wyprowadzić z równowagi, że jestem krzykacz, itd... jak ja sk*rwieli nienawidzę stres to w moim życiu normalka, podobnie jak stany bezdennej rozpaczy. Ale w dzień można znieść wszystko - noc to zazwyczaj straszne piekło... wielka męka ale kogo to obchodzi? wszyscy maja to w dupie :)) [Dodane po edycji:] mnie też często serducho nawala jak przegnę z alkoholem. i dlatego wolę nie przeginac, maks 2 piwka
  12. ok, właśnie mam cos takiego. Tzn przeszła przez miasto burza i od razu zaczeło sie napiecie w głowie... i to szczegolnie mocne... dzisiaj mialem pobieranie krwi na 5 badań, czy to moglo wplynac na ta ciezkosc glowy? i macie jakis szybki pomysl na to? mam zapisany bellergot, ale nie chce za bardzo brac, bo wiem, ze sie wypije piwko, a to przy tym leku nie bardzo... no i cos takiego - dłonie mi śmierdza wymiocinami, z geby mi też jedzie zawartoscia zoladka... o co chodzi??????????? dzisiaj robilem badania, jutro odbieram wyniki, pojde jeszcze do rodzinnego, wezme od niego recepte na 100 prochow, ktorych nie kupie, wypieprzam do prywatnego neurologa i kardiologa.... a i gastrolog w sumie....
  13. dzieki panowie i panie. teraz sie boje udaru, wylewu, etc oczywiscie to nie wasza wina, ale mechanizm nerwicy jest zmyślny - odbicie naszej świadomosci... wczoraj nie spalem cala noc, caly czas czekalem na udar mozgu... ja p*erdole... jutro ide na badania bo nie dalem rady wstac dzis jeszcze raz wszystkich pozdrawiam!
  14. A jak mam polegać na innych, skoro w domu wyzywają mnie od psychopatów i kiedy mam ataki, to słyszę, że skończę w świrowni? A ze znajomych nikt tego gówna nie przechodził nigdy, toteż nie mają pojęcia, co mi jest. [Dodane po edycji:] Ok, pewnie masz rację. W poniedzialek zmykam do kardiologa, po zrobieniu badan i wizycie u rodzinnego z tym że teraz meczy mnie to cholerne napiecie w głowie, jest tak mocne, że nic mi sie nie chce... a jak sie poloze to wiem ze bedzie gorzej, zawsze jest gorzej w lozku... to gowno mnie trzyma tak od dawna, promieniuje od potylicy do zatok, jakby cała głowa byla pod jakims cisnieniem... to nie bol tylko takie wlasnie napiecie... wiem, duzo osob ponoc to ma przy nerwicy... a gdybym chcial robic badania glowy, to u kogo i co? jak uwazacie? pozdrawiam serdecznie [Dodane po edycji:] PS: juz mija kolejny dzien, to pewnie nie byl zawal... ale wierzcie mi, takie zycie to męka, najzwyczajniej nie ma co... tyle objawow... w dodatku czesto łapie mnie taki smutek, rozpacz, poczucie, ze powinienem zasnac i sie nie zbudzic... nerwica z depresja... koncze bo czeka rumianek, moze mi pomoze na to cholerne napiecie w glowie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! [Dodane po edycji:] PS: juz mija kolejny dzien, to pewnie nie byl zawal... ale wierzcie mi, takie zycie to męka, najzwyczajniej nie ma co... tyle objawow... w dodatku czesto łapie mnie taki smutek, rozpacz, poczucie, ze powinienem zasnac i sie nie zbudzic... nerwica z depresja... koncze bo czeka rumianek, moze mi pomoze na to cholerne napiecie w glowie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  15. Witam po wizycie. No więc byłem u swojego lekarza rodzinnego - stwierdził, że to wszystko wskazuje na nerwicę lękową, wysłał mnie żebym zrobił ekg, wróciłem do niego, stwierdził, że zapis jest w porządku. Zmierzył mi ciśnienie - 115/80. Dostałem od niego skierowanie na morfologię, tsh, badania cholesterolu i OB. Przepisał mi belegort i filomag+B6. Z tym że nadal się boję. Niby ciśnienie ok, ekg ok, ale mialem (i wciąż jakby mam) tę nienormalną nadpobudliwosc, dosłownie jakbym byl nacpany nie moge sie wyluzowac, mam poczucie zatracania rzeczywistosci, suche gardło. Wszystko mu mowilem, ale jakos sie do tego nie odniosl. Jednym słowem czekaja mnie kolejne 2 doby niespania, bo badania robie w poniedzialek rano... co za kurewskie życie!!!!!!!! [Dodane po edycji:] Jedyne co mnie pociesza, to moja dieta. Szamam non stop tuńczyki, kaszę gryczaną, chude mięsko,. sporo rybek, piję tylko wodę, nie palę papierosów, rzadko piję alkohol, ćwiczę na siłowni... 2 dni temu robiłem klatkę na siłce i jakoś już w szatni się gorzej poczułem... możliwe, że przeciążyłem mostek, albo mięśnie na klatce tak zabolały... ale się boję... omijam słodycze z daleka, na noc jem tylko serki twarogowe, piję ziółka, a przez jakiś czas brałem aspirynę na wzmocnienie, codziennie tabletkę. Czy jest w moim przypadku zagrożenie zawałem? Albo jakimś wstrzasem kardiologicznym? Wierzcie, mi, aktualnie spedzam kolejny dzien wyjety z życia...! [Dodane po edycji:] poza tym ciagle ziewam, ale tak nie do konca... nie moge sie wyziewac.... wszystko mowilem konowalowi i nic mnie nie przekonuje, ze to nerwica!!!! Owszem k*rwa nerwicę mam, ale te objawy są zbyt intensywne, uniemozliwiaja mi funkcjonowanie i tak mija juz 48 godzin, a ja trace siły do czegokolwiek, co to k*rwa ma byc? napiszcie mi, to bede wiedzial co tlumaczyc, jak pogotowie przyjedzie. Wiem juz po tej wizycie, że słuzbie zdrowia trzeba tlumaczyc, co czlowiekowi grozi, bo inaczej beda zapisywac witaminy.... a ja dzisiaj w nocy biegalem po domu o 4.00, nabuzowany jak na amfie, to jest niedobor witaminy B6? żałosne to wszystko jest i coraz mniej mnie to obchodzi. wiem doskonale ze nie bede spal cala noc i sie wykanczam, z dnia na dzien jest gorzej. czlowiek jak nie jest silny to jest nikim, nienawidze byc slaby i polegac na innych
  16. Wszędzie piszą, że może trwać nawet kilkanaście godzin ;/ naprawdę pierwszy raz coś takiego mam, tzn teraz jakby klatka piersiowa mnie już nie boli, ale wciąż jest potworny lęk, paniczny nie do zniesienia!!!!!! Dzisiaj wszystko robię w towarzystwie tego przeklętego lęku, to jest wykańczającee żeby był jakiś sposób, żeby sprawdzić, czy to nie zawał.... ehh znacie coś takiego? dla przykładu powiem, że dzisiaj się na chwilę lepiej poczułem i poszedłem się podciągać na drążek... podciągam się tak codziennie... i szło mi bardzo dobrze, czy przy zawale można w ogóle wykonać taką czynnosć fizyczną??? wydaje mi się, że nie, ale ten lęk mi ryje beret, nic już nie wiem... jutro do lekarza, ale pomozcie mi sie uspokoic na noc, prosze... w domu jest lipa,bo moja mama ma nerwice i depresje, moja babcia tez jest cholernie nerwowa... wczoraj mowilem o swojej dolegliwosci, to poszły w moja strone wyzwiska i grozby, ze wyrzuca z domu do czubkow... :[ [Dodane po edycji:] ludzie kochani, ja tu zwariuję..>!!! już oprócz paniki chwyta mnie furia i mam ochote coś rozwalic...
  17. Witam, mam wielką prośbę, spróbujcie mi odpowiedziec na takie pytanie, zanim udam sie do lekarza jutro z rana, bo nie wiem czy wzywac karetke... Otóż juz od jakiegos czasu dokuczają mi nerwy, mialem kilka atakow paniki, jednak nigdy nie objawialy sie one w ten sposob... wczoraj w nocy chwycił mnie bol, piekacy w klatce piersiowej, promieniowal do gardła, bylo mi duszno, dławiłem sie, zbieralo mi sie na wymioty, towarzyszył temu paniczny strach... wstalem i siedzialem w kuchni, zastanawiajac sie czy wzywac pogotowie.. wszelkie objawy zawalu miesnia sercowego, ale mam dopiero 19 lat!! Łyknałem polocard, krople walerianowe, zrobiłem sobie napar z rumianku i siedzialem. Przesiedzialem tak cała noc, zasnalem gdzies o godzinie 8.00, obudzilem sie o 15 dzisiaj. I gdy wstalem, znow zaczal mi dokuczac ten bol, znowu sie zrobilo duszno, zlapaly mnie nudnosci, chcialbym zapytac, czy zawał moze trwac tak dlugo? Moze moje pytanie jest idiotyczne, nie wiem, ale pomozcie mi chociaz to ustalic, bo jutro smigam do rodzinnego, wezme skierowania, porobie jakies ekg, z tym że z tym stresem to ja nie wiem czy wyrobie bez wzywania karetki do jutra.... pozdrawiam
  18. Cisnienie mierze regularnie w szkole, tzn raz dziennie. I wychodzi mi w przedziale od 115/70 do 130/80. Idealne.
  19. Ja mam takie kurestwo, że przeszywa mnie jakby od potylicy do nosa. Uczucie ciśnienia w nosie i uczucie, jakby do potylicy ktoś mi przywiązał kamień. Ale to nie boli ! Już wolałbym ból niż męczyć się z tym syfem...
  20. ja ogólnie najbardziej pękam myśląc o głowie i o sercu. Czasem miewam bóle dłoni, ucisk w klatce piersiowej, etc. Jednak ta ciężka głowa jest najgorsza. O co mam prosić lekarza, o skierowanie na tomograf, EEG?? A no i mam pytanie - czy taki ucisk łba może sugerować jakąś chorobę, zwężenie tętnicy, czy cokolwiek??????????? [*EDIT*] ps carlos co do tej derealizacji to też często zdarza mi się to mieć, zwłaszcza w nocy. Np dzisiaj wydawało mi się, że odmówiły mi pracy wszystkie kończyny - często tak mam w półśnie i tym razem też był to półsen, ale wydawało mi się wtedy, że to rzeczywistość - TO BYŁO PRZERAŻAJĄCE. ;/ [*EDIT*] I strach przed choroba psychiczną tak samo. ;/
  21. Mam problem. Cierpię na nerwicę, to jest oczywiste - nie potrzebowałem do tego konsultacji z lokalnym neurologiem, który i tak jest zawsze na wczasach Co najgorsze, moje objawy zmieniają się w zależności od kolejnej bzdury, którą sobie wymyślę. Ciągle jednak związane są ze strachem przed nagłym atakiem organizmu - czy to w postaci zawału, czy też wylewu. etc.. Od dłuższego czasu męczę się z takim cholernym uciskiem głowy - nie jest to ból, tylko uczucie, jakby ktoś rozpuszczał mi w środku łepetynki tabletkę musującą (ciśnienie...). Odczuwam jakby zaburzoną interakcję łba z mózgiem - trudno to chyba wyjaśnić "po ludzku", chodzi o to, że jakby gdy ruszam głową, to zawartość środka nie nadąża, podobnie miewam przy kacu. No i jest to cholerne napięcie/ciśnienie, jakby głowa szykowała się do odśrodkowego wybuchu !!! Czasem występuje przy tym pulsujący ból potylicy bądź skroni, jest też napięcie w górnej części nosa, zatoki>?>? Proszę o radę, osobiście myślę, że na 90% to kolejny wymysł mojej nerwicy, ale z drugiej strony obawiam się już na poważnie rzeczy takich jak wylew, czy tętniak, zwłaszcza, że kilka lat temu miałem nagły napad niewyobrażalnego bólu głowy połączony z serią wymiotów... skończyło się to w szpitalu, diagnoza wskazała zatrucie, ale mój miejscowy szpital ma przydomek "sala umarłych", a ja wówczas niczego szkodliwego nie jadłem. Nie dalej jak rok temu zdarzyło się to samo, po dwóch piwach niemal śmiertelne zatrucie (diagnoza szpitalna), a zdarzało mi się już wypić 11 browarów i kaca nie miałem. I mam pytanie - czy to może być tętniak??? Czy te uciski mogą wskazywać na jego obecność?? Albo na jakiś inny syf, niezwiązany z nerwicą??! Pytam, bo już mnie to dobija, zwłaszcza w nocy, ale nawet teraz, gdy piszę... Pozdrawiam !
×