Skocz do zawartości
Nerwica.com

kathi

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kathi

  1. Dziekuje, za wasze wskazowki, ale mi nie chodzi w sumie o to, ze nie potrafie sobie fizycznie poradzic z moja praca i w ogole. Ja sie tutaj po prostu czuje obco. Na poczatku mialam jeszcze chlopaka, z ktorym dobrze sie rozumialam, a teraz jestem tak jakby calkiem sama. Samotnosc za granica nie jest tym samym co samotnosc w kraju ojczystym. Tutaj nie ma nikogo do kogo moglabym sie zwrocic o pomoc. Moi "przyjaciele" sa przy mnie tylko w dobrych chwilach, nie mam tu- tak jak w Polsce- kogos kogo znam od lat i moge z nim o wszystkim po prostu pogadac. Myslalam, ze jakos sie tutaj ulozy. Ze jak pojde do szkoly to poznam nowych milych ludzi nowe kolezanki, kolegow itp. itd.- marzenia dziecka, ktore idzie pierwszy raz do szkoly :-D, ale tutaj nikt nie szuka przyjaciol, to walka o kase, prace, stopnie. Najchetniej wrocilabym do Polski i zaczela tam studiowac, ale nie moge, mam tutaj umowe o prace i nie moge przerwac tak po prostu szkoly, to tez nie ma sensu. Nie wiem jak to dalej ciagnac, bo kazdy dzien jest gorszy. Caly czas powtarzam sobie, ze gorzej byc nie moze, albo, ze po burzy zawsze wychodzi slonce, ale tak zle jak teraz to jeszcze nigdy nie bylo. A najgorsze jest to, ze nikt niczego nie podejrzewa. Wszyscy opowiadaja mi jak dobrze mam...jak swietnie ulozylam sobie zycie- ja zbudowalam sobie swietna klatke, z ktorej nie moge teraz wyjsc...
  2. Mieszkam od ponad roku w Niemczech, na poczatku wadawalo mi sie wszystko takie cudowne. Znalazlam cudownego chlopaka, swietna prace, zazelam chodzic do szkoly. Od ostatniego czasu strasznie odizolowalam sie od otoczenia. Wszystko zaczelo sie od mojego chlopaka. Przestalismy ze soba rozmawiac, on calkowicie skoncentrowal sie na swojej pracy. Opowiedzialam mu o tym, ze jest mi bardzo zle i czuje sie samotna, on sie tym przerazil i zaczal zwracac na mnie wiecej uwagi, ale od jakis 4 miesiecy jest tak samo jak wczesniej...Ja juz nie mam ochoty z nim o tym rozmawiac, bo wydaje mi sie, ze go to i tak w ogole nie interesuje. Mam strasznie duzo pracy i czuje, ze ona mnie pomalu przerasta. Najbardziej boje sie tego, ze nie poradze sobie z tym wszystkim. Mam ochote gdzies uciec. Wyjechac stad i zaczac wszystko od nowa...
  3. Mam 22 lata i mam wrazenie i stracilam checi do wszystkiego, nie mam nikogo, komu moglabym o tym opowiedziec i czuje niezmierna chec wyrzucenia z siebie wszystkiego. Boje sie, ze gdy opowiem o tym swoim bliskim oni nie zrozumieja mnie, albo weza mnie za wariatke. W sumie wszystko jest cudownie, ale tak naprawde nic nie sprawia mi juz przyjemnosci. Nie wiem jak mam sobie poradzic z moimi problemami, bo nie potrafie ich nazwac. Wprowadzam sie do stanu paniki, bo nie wiem co sie ze mna dzieje. Znalazlam te strone, mam nadzeieje, ze ktos mi pomoze
  4. kathi

    Mam juz dość :(

    Gdy czytam Twoje slowa, mam wrazenie jakbys pisal o mnie, mam tez 20 lat i rowniez nie mam ochoty na nic. Do tej pory myslalam, ze potrafie wszytko, ale od pewnego czas jestem pelna rezygnacji. Cale moje otoczenie stalo sie dla mnie calkiem obce i- szczerze mowiac- wcale mi to nie przeszkadza, bo mnie to juz w ogole nic nie obchodzi, nic mnie juz nie interesuje. Czy moj chlopak mnie kocha, cza moja rodzina sie mna interesuje, czy w pracy robie wszystko ok... wszystko stalo sie calkiem obojetne. Najchetniej przebywam cale wieczory w samotnosci. Najbardziej przeraza mnie to, ze nie wiem juz o czym mam rozmawiac ze swoimi bliskimi.
×