Skocz do zawartości
Nerwica.com

BB1

Użytkownik
  • Postów

    223
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez BB1

  1. ZANIM KTOŚ SIĘ ZDECYDUJE NA VIPASSANE POLECAM PRZECZYTANIE TEGO WYWIADU KTÓRY UDZIELIŁA MI OSOBA PRAKTYKUJĄCA TĘ MEDYTACJĘ PONAD 15 LAT.

    Na pytania odpowiadał Tomek z forum: http://forum.vipassana.prv.pl/

     

    Tomek

     

    Zanim zacznę odpowiadać, muszę zaznaczyć, że nie jestem zwolennikiem

    traktowania medytacji buddyjskiej (a konkretnie techniki vipassany czy

    samatha-vipassany) jako środka na schorzenia psychiczne. Uważam, że

    najpierw należy skorzystać z terapii lub leków konwencjonalnych.

    Medytacja wglądu (vipassana) prowadzi do głębokiego wejrzenia w siebie i

     

    zmierzenia się z naprawdę trudnymi rzeczami i sprawami. Podjęcie takiej

    podroży wgłąb siebie i konfrontacja z siedzącymi w nas podstawowymi

    problemami egzystencjalnymi w stanie rozchwianej równowagi psychicznej

    czy nerwowej może spowodować wiele niepożądanych skutków. Można to

    zaobserwować na ludziach uczestniczących w intensywnych odosobnieniach

    medytacyjnych, którzy przyjeżdżają na na nie z nadzieją rozwiązania

    różnych swoich problemów psychicznych - nie bardzo zdają sobie sprawę,

    z

    czym przyjdzie im się mierzyć, są na to zupełnie nieprzygotowani i w

    efekcie często wyjeżdżają z takich intensywnych kursów medytacyjnych

    rozbici i zdołowani, w gorszym nawet stanie mentalnym niż przed kursem.

    Dlatego w przypadku tego typu problemów lepiej zacząć od technik

    medytacyjnych w stylu medytacji dobrego życzenia - metta oraz od dość

    dobrego poznania podstaw teoretycznych vipassany, zanim będzie sie

    gotowym zmierzyć z tym wyzwaniem.

     

    Znam psychoterapeutkę - dobrego fachowca, która pojechała na 10-dniowy

    intensywny kurs vipassany m.in. dlatego, żeby osobiście sprawdzić, czy

    może tę technikę polecać swoim pacjentom. Jej konkluzja po kursie była

     

    taka, że to mocna i głęboka technika - sama na pewno będzie ją

    kontynuować, ale współczuje komuś, kto nie był na to przygotowany i

    będzie wracał po tym kursie do domu samotnie. Na pewno też nie będzie

    polecać tych kursów swoim pacjentom.

     

     

    > 1.Od kiedy medytujesz ?

     

    Od ponad 15 lat.

     

     

    > 2.Dlaczego zacząłeś medytować ?

     

    Poszukując odpowiedzi na istotne egzystencjalne pytania w religiach,

    filozofiach i ideologiach, trafiłem na buddyzm, a raczej na samą osobę

    Buddy i jego nauki. Miałem już doświadczenie zetknięcia się z

    buddyjską

    medytacją Chan (chiński zen) za pośrednictwem mnichów kultywujących

    tradycję sztuk walki Shaolin - większe wrażenie zrobiła na mnie ich

    duchowość, niż akrobatyczne techniki kung-fu:)

     

     

    > 3.Co Ci dała medytacja ?

     

    Łatwiej powiedzieć, co mi zabrała. Przede wszystkim całą tę

    płytkość,

    chłam i blichtr, jakimi jest przepełniona konsumpcyjna i zakłamana

    rzeczywistość bijąca z mediów. Zabrała mi fanatyzm, poleganie w życiu

    na

    ideologiach, religiach i innych bezmyślnie łykanych poglądach. Zabrała

    mi porównywanie się z innymi, wiązanie własnej wartości z pozycją

    społeczną i zawodową. Zabrała mi mnóstwo złudzeń i napięć

    emocjonalnych.

    Zabrała mi też kilka innych rzeczy, co dość trudno opisać słowami,

    zwłaszcza w formie pisanej.

     

     

    > 4.Jak medytacja wpłynęła na Twój światopogląd ?

     

    Chyba odpowiedziałem już na to powyżej w dużej mierze.

     

    Nie uważam się za buddystę. Buddyzm to religia, jak inne. Mnie

    interesuje tylko kontemplacyjne poznanie rzeczywistości i samego siebie.

     

     

    > 5.Jak wysoko ją cenisz ?

     

    Najwyżej na świecie. Obok kochającej żony i cudownej córki to najlepsza

     

    rzecz, jaka mi się przytrafiła w życiu:)

     

     

    > 6.Gdzie się jej uczyłeś ?

     

    Najpierw sam próbowałem, z książek. Potem uczestniczyłem w spotkaniach

     

    grupy zen. A w końcu spotkałem byłego mnicha buddyjskiego, z pochodzenia

     

    Słowaka, który wiele lat spędził w leśnych pustelniach na Cejlonie, a

    wcześniej w Tajlandii. Dopiero on mi wyjaśnij prawdziwą istotę

    kontemplacji buddyjskiej w jej pierwotnej, niezmodyfikowanej formie -

    techniki medytacyjnej zwanej potocznie samatha-vipassana (medytacja

    spokoju i wglądu).

     

     

    > 7.Czy osoba która nie może nawet minuty wytrzymać w skupieniu może

    nauczyć się medytacji ?

     

    Może. Krok po kroku. Nie należy oczekiwać zbyt szybkich efektów, nie

    należy oczekiwać stałego progresu (bo chwile regresu - zazwyczaj tylko

    pozornego - też się zdarzają), nie należy się zbytnio napinać.

    Systematycznie (przede wszystkim systematycznie!), krok po kroku, dobrze

    traktując siebie, a nie katując się - celem jest zrozumienie umysłu, a

    nie wtłoczenie go w założoną z góry formę i poddanie całkowitej

    kontroli.

     

     

    > 8.Czy stwierdza się że osoby chorujące na nerwice,depresje itp.

    przestały na nie chorować dzięki medytacji ?

     

    Nie badałem takich przypadków. Uważam, że podjęcie praktyki vipassany

    przez takie osoby zamiast konwencjonalnych terapii i leków może być

    bardzo niebezpieczne. Vipassana nie leczy chorób psychicznych, lecz

    pozwala się zmierzyć z podstawowymi kwestiami egzystencjalnymi, poznać

    naturę rzeczy i znaleźć spokój w obliczu problemów śmierci, bólu,

    przemijania itp. Na tę konfrontację trzeba jednak być gotowym i jej

    chcieć. Proszę przeczytać moje uwagi na wstępie.

     

     

    > 9.Od czego to zależy ?

     

    Nie wiem.

     

     

    Domyślam się, że moje odpowiedzi niekoniecznie spełniły Twoje

    oczekiwania, ale byłem szczery i odpowiadałem zgodnie ze swoją najlepszą

     

    wiedzą i doświadczeniem. Jeśli chcesz moje zeznania zamieścić na forum,

     

    zrób to proszę w całości, nic nie wycinając, bo mają sens taki, jaki

    zamierzyłem, w całości właśnie.

  2. Postanowiłem streścić książke "Medytacja Vipassana w prostych słowach" aby zawierała najważniejsze info,jednak i tak polecami przeczytanie całej książki. Dziś strściłem połowę książki

    następną część streszczę w tygodniu jak będę miał czas i uważność :)

     

    "Medytacja Vipassana w prostych słowach"

    autor: Czcigodny Henepola Gunaratana

     

    Z własnego doświadczenia wiem, że najskuteczniejszym sposobem przekazania czegoś,tak, aby inni to zrozumieli, jest używanie prostego języka.

    Ludzie potrzebują prostej instrukcji po to, bymogli medytować sami, kiedy nie mają nauczyciela. Celem tego systemu jest

    uzyskanie przez medytującego wglądu w naturę rzeczywistości oraz dokładne zrozumienie jak wszystko działa.

    Medytacja to żywa czynność, eksperymentalna w swej naturze. Nie można jej nauczać jak przedmiotu wyłącznie szkolnego. Bijące serce tego procesu musi pochodzić z własnego

    osobistego doświadczenia nauczyciela. Książka ta oferuje sposobność by, po raz pierwszy spróbować medytacji.Od Ciebie zależy, czy zrobisz pierwsze kroki na drodze do

    odkrycia, kim jesteś i jaki jest sens życia.

     

    Medytacja - dlaczego warto?

     

    Medytacja nie jest łatwa. Wymaga czasu i wysiłku, a także wytrwałości, zdecydowania i dyscypliny. Wymaga mnóstwa cech, które zwykle uważamy za nieprzyjemne i których

    wolelibyśmy uniknąć za wszelką cenę. Można to określić słowem "determinacja". Zpewnością o wiele łatwiej jest nie przejmować się i oglądać telewizję.

    Dlaczego więc warto? Ponieważ jesteś człowiekiem. I właśnie z tego prostego powodu, że jesteś człowiekiem, twoim dziedzictwem jest wrodzone niezadowolenie z życia, którego nie można

    się pozbyć. Można je usunąć ze świadomości na jakiś czas. Można je ignorować przezdłuższy czas, lecz i tak zawsze powróci - zwykle, gdy się tego najmniej spodziewasz. Nagle,

    pozornie bez powodu, zatrzymujesz się, robisz podsumowanie, i zdajesz sobie sprawę z tego jak naprawdę wygląda twoje życie.

    Zaczynasz nagle rozumieć, że życie przecieka ci między palcami. Robisz dobrą minę do złej gry. Jakoś wiążesz koniec z końcem i na pozór wszystko jest w porządku. Ale momenty

    rozpaczy, czas, kiedy czujesz, że wszystko ci się wali, tkwią w tobie, mimo że nie pokazujesz tego na zewnątrz. Czujesz się zagubiony i zdajesz sobie z tego sprawę. Lecz wspaniale to

    ukrywasz. Tymczasem w głębi duszy jesteś przekonany, że musi być jakiś inny sposób życia,lepszy sposób patrzenia na świat, sposób, aby żyć pełnią życia. Czasem, przez przypadek,

    udaje ci się do niego dotrzeć. Dostajesz dobrą pracę, zakochujesz się, wygrywasz. I przez chwilę wszystko jest inne. Życie staje się bogatsze i jaśniejsze, a dzięki temu złe czasy i

    szarzyzna odchodzą w niepamięć. Doświadczenia zmieniają się i mówisz sobie: "OK, udało mi się. Teraz już będę szczęśliwy". Lecz i to rozwiewa się jak dym na wietrze. Pozostają ci

    tylko wspomnienia. Wspomnienia i niewyraźne przeczucie, że coś jest nie tak.Szczęście i spokój umysłu. To są podstawowe kwestie w życiu człowieka. To jest to, czego

    wszyscy szukamy. Czasem trudno to dostrzec, ponieważ zakrywamy te najważniejsze celewarstwami powierzchownych celów. Chcemy jedzenia, pieniędzy, seksu, rzeczy materialnych i szacunku.

    Nie możesz mieć wszystkiego co chcesz, to niemożliwe.Możesz nauczyć się kontrolować swój umysł, wyrwać się z tego zamkniętego kręgu pożądania i nienawiści.

    Pragniesz czegoś, ale nie musisz gonić za tym. Boisz się czegoś,ale nie musisz stać, trzęsąc się ze strachu. Zastanów się jednak przez chwilę. Spokój umysłu i szczęście! Czyż właśnie

    nie o to chodzi w cywilizacji?Zaczynamy pojmować, że materialna strona życia rozwinęła się nadmiernie kosztem głębszego, emocjonalnego aspektu, i płacimy za ten błąd. Jedna rzecz to mówić o

    degeneracji duchowego i moralnego życia współczesnej Ameryki, inna rzecz, to coś z tym zrobić. Trzeba zacząć od siebie. Spójrzmy uważnie w głąb siebie, szczerze i obiektywnie, a

    każdy z nas dostrzeże momenty, kiedy może o sobie powiedzieć: "Jestem do niczego" oraz "Zwariowałem". Nauczymy się dostrzegać te momenty jasno i wyraźnie, ale bez poczucia

    winy i będziemy się dalej rozwijać, wychodząc z tych stanów.Nie możesz wprowadzić radykalnych zmian w sposobie życia, dopóki nie zobaczysz siebie dokładnie takim, jakim jesteś naprawdę.

    Gdy tylko to nastąpi, zmiany zaczną zachodzić wsposób naturalny. Nie musisz walczyć ze sobą lub innymi.Po prostu zmiany w tobie zachodzą automatycznie.

    Dhammapada to starożytny tekst buddyjski, który wyprzedził Freuda o tysiące lat. Czytamy w nim: "To, kim jesteś obecnie wynika z tego, kim byłeś. To, kim będziesz jutro, wyniknie z

    tego, kim jesteś dziś. Skutki zła będą wlec się za tobą, tak jak wóz podąża za wołem, który go ciągnie. Skutki działań oczyszczonego umysłu pójdą za tobą jak cień. Nikt nie może zrobić

    dla ciebie więcej niż twój oczyszczony umysł - ani rodzice, ani krewni, ani przyjaciele, nikt.Zdyscyplinowany umysł przynosi szczęście."Celem medytacji jest oczyszczenie umysłu.Oczyszcza

    ona proces myślowy z czegoś, co można by nazwać psychicznymi czynnikami drażniącymitj. chciwości,nienawiści i zazdrości, z pęt, które trzymają nas w niewoli emocjonalnej. Wprowadza umysł

    w stan spokoju i świadomości, w stan koncentracji i wglądu (zrozumienia).W naszym społeczeństwie wierzy się w wykształcenie. Uważamy, że dzięki wiedzy osoba

    oczytana jest cywilizowana.Jednak cywilizacja daje powierzchowną ogładę.Cywilizacja zmienia człowieka na zewnątrz. Medytacja całkowicie łagodzi jego wnętrze.Doświadczony medytujący to

    osoba, która dogłębnie rozumie życie i wcześniej czy później zaczyna je kochać głęboko i bezwarunkowo.Celem medytacji jest osobista transformacja. Po doświadczeniach

    medytacyjnych nie jesteś ta samą osobą, którą byłeś wcześniej. Medytacja zmienia twój charakter, czyniąc cię wrażliwszym oraz głęboko świadomym swoich własnych myśli, słów i

    uczynków. Twoja arogancja znika, podobnie jak i antagonizmy. Umysł staje się spokojny i niezmącony. Życie zaczyna płynąć bez zakłóceń. Prawidłowa medytacja przygotowuje cię na

    porażki i sukcesy życiowe. Zmniejsza napięcie, lęki i obawy. Niepokój słabnie, a gwałtowne uczucia zostają poskromione. Rzeczy wracają na swoje miejsce i życie staje jest lotem a nie

    walką. A wszystko to dzieje się poprzez zrozumienie.Czy to wystarczające powody by zawracać sobie głowę medytacją? Niezupełnie.

    To tylko obietnice na papierze. Jest tylko jeden sposób, by się przekonać, czy medytacjawarta jest wysiłku. Naucz się medytować prawidłowo i medytuj. Sam się przekonaj.

     

     

    Czym medytacja nie jest

     

    Medytacja jest niebezpieczna i rozsądne osoby powinny jej unikać ? Jeśli zaczniesz medytować, to prawdopodobnie różne niemiłe sprawy z przeszłości powrócą do ciebie. Wszystko, co stłumiłeś

    w sobie idawno temu pogrzebałeś może być przerażające. Lecz jest to również korzystne.Vipassana to rozwój świadomości.

    Samo w sobie nie jest to niebezpieczne, wprost przeciwnie. Zwiększona świadomość to ochrona przed niebezpieczeństwem. Medytacja prawidłowo przeprowadzana jest delikatnym i

    stopniowym procesem. Nie spiesz się, a rozwój nastąpi naturalnie.

    Medytacja jest tylko dla świętych a nie dla przeciętnych ludzi ? Oczekujemy, że medytujący będzie jakąś niezwykłą, pobożną osobą. Bezpośredni, choćby krótki, kontakt z takimi ludźmi

    szybko rozwiewa te iluzje. Zwykle są to ludzie bardzo energiczni i pełni zapału, ludzie,których życie jest bardzo aktywne.Wielu uczniów najwyraźniej uważa, że należy postępować moralnie

    zanim można zacząć medytować. To podejście, które nie ma szans powodzenia. Moralność wymaga częściowej kontroli umysłu. To warunek wstępny. Nie można przestrzegać jakichkolwiek zasad

    moralnych bez minimalnej choćby samokontroli, a jeśli myśli nieustannie kotłują się w umyśle, samokontrola jest mało prawdopodobna.

    Wystarczy kilka tygodni medytacji a wszystkie problemy znikną ? Przykro mi, medytacja nie jest cudownym lekiem, który wszystko wyleczy natychmiast.

    Pierwsze zmiany zaczniesz zauważać od razu, ale na naprawdę głębokie efekty trzeba czekać latami. Tak już jest na świecie. Niczego, co naprawdę wartościowe, nie można zdobyć z dnia

    na dzień. Za każdym razem, kiedy medytujesz, są jakieś rezultaty, ale często są one bardzo subtelne. Są głęboko w umyśle i uwidaczniają się dużo

    później. A jeżeli po każdej medytacji będziesz spodziewał się jakichś wielkich,natychmiastowych zmian, to zupełnie przegapisz te mniejsze. Zniechęcisz się, poddasz się i

    będziesz się zarzekał, że nie ma żadnych zmian. Cierpliwość jest kluczem.Nawet, jeśli medytacja niczego innego cię nie nauczy, to z pewnością nauczy cię cierpliwości.

    A to najcenniejsza lekcja, której można się nauczyć.

     

    Czym jest medytacja

     

    Vipassana To starożytny,skodyfikowany system treningu wrażliwości, zestaw ćwiczeń służących temu, byśmy stawalisię bardziej otwarci na to, czego doświadczamy w życiu. Oznacza to uważne

    słuchanie,baczne obserwowanie i ostrożne testowanie. Uczymy się intensywnie odczuwać zapach, w pełni czuć dotyk i naprawdę zwracać uwagę na to, co czujemy. Uczymy się słuchać własnych

    myśli, bez wikłania się w nie.Celem praktyki Vipassany jest nauczyć się jak być uważnym. Wydaje nam się, że już to umiemy, lecz to tylko złudzenie.Nie jesteśmy wystarczająco uważni, by

    zauważyć, że nie jesteśmy uważni.Przez to, że stajemy się bardziej uważni, powoli uświadamiamy sobie, kim naprawdęjesteśmy pod maską ego. Uświadamiamy sobie, czym naprawdę jest życie.

    To nie tylko sukcesy i porażki, lizaki i dostawanie po łapach. To złudzenie. Dla tych, którym zależy natym, by coś widzieć i potrafią patrzeć we właściwy sposób, życie jest o wiele bogatsze.

    "Pragnę zrozumieć prawdziwą naturę życia. Chcę wiedzieć jak to jest żyć naprawdę. Chcę pojąć prawdziwe i najgłębsze znaczenia życia, a nie po prostu przyjąć wyjaśnienia innej

    osoby. Chcę się sam przekonać."Jeśli podejdziesz do medytacji w ten sposób, osiągniesz sukces.Życie staje się wówczas tak bogate, żenie da się tego bogactwa opisać. Tego trzeba doświadczyć.

    Jak na ironię, spokój przychodzi tylko wtedy, kiedy przestajemy desperacko próbować go osiągnąć.Prawdziwe spełnienie pojawia się wtedy, gdy znika paląca potrzeba podążania za

    przyjemnością. Kiedy porzucimy gorączkową pogoń za zaspokojeniem, życie naprawdę stajesię piękne.Budda Gautama zapraszał wszystkich słowami: "Chodźi przekonaj się sam". Do swoich uczniów

    mówił między innymi: "Niczyjej głowy nie cen wyżej swojej". Miał przez to na myśli, by nie przyjmować niczyich słów na wiarę. Trzeba sprawdzić samemu.Chcemy, abyś właśnie z takim podejściem

    czytał każde słowo w tym podręczniku.Medytujący, który do końca podąża tą ścieżką,osiąga doskonałe zdrowie umysłowe, odczuwa czystą miłość do wszystkich żyjących istot, awszystkie jego

    cierpienia ustają. Nie jest to błahy cel.Zyski pojawiają się natychmiast i w ciągu lat kumulują się. Imczęściej medytujesz, tym więcej dowiadujesz się o prawdziwej naturze swojej egzystencji.

    Nie ma nad tobą kija poza twoim własnym pragnieniem, by przekonać się, jakie naprawdę jest życie, aby nadać sens egzystencji własnej oraz innych.

    Medytacja Vipassana to przede wszystkim nauka jak żyć.

     

    Postawa

     

    Poniższe zasady mają wielkie znaczenie dla sukcesu w praktyce.

    1. Niczego nie oczekuj: po prostu siedź i obserwuj, co się dzieje.Nie pozwól, by twoje oczekiwania względem rezultatów rozproszyły cię.Świadomość medytacyjna dąży do postrzegania

    rzeczywistości dokładnie takiej, jaką ona jest. Bez względu na to czy to jest zgodne z naszymi oczekiwaniami, czy nie.W przeciwnym przypadku będą nam one przeszkadzać.

    2. Nie napinaj się: nie przyspieszaj niczego, ani nie staraj się za bardzo. Medytacja nie jest agresywna. Nie można niczego gwałtownie robić na siłę. Działaj systematycznie i bez napięcia.

    3. Nie spiesz się: nie ma pośpiechu, działaj powoli.Należy usiąść i siedzieć jakby miało się cały dzień wolny. Wszystko co cenne, wymaga czasu.Cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość.

    4. Niczego nie trzymaj się kurczowo i niczego nie odrzucaj: niech się dzieje, co się dzieje, przystosuj się do tego, cokolwiek by to było. Jeśli pojawią się pozytywne

    wyobrażenia, to dobrze. Jeśli pojawią się negatywne wyobrażenia, to też dobrze.Potraktuj je wszystkie równo i cokolwiek się zdarzy przyjmij to ze spokojem. Nie

    walcz z tym, czego doświadczasz, po prostu obserwuj to uważnie.

    5. Odpuść sobie: naucz się płynąc z nurtem zachodzących zmian. Rozluźnij się i zrelaksuj.

    6. Zaakceptuj wszystko, co się pojawi: zaakceptuj swoje uczucia, nawet te, których wolałbyś nie mieć. Zaakceptuj swoje doświadczenia, nawet te, których nienawidzisz.Nie potępiaj się za to, że

    masz wady i słabości. Naucz się postrzegać wszystkie zjawiska zachodzące w twoim umyśle jako absolutnie naturalne i zrozumiałe. Spróbuj wyrobić w sobie nieustającą, bezstronną akceptację

    wobec wszystkiego, czego doświadczasz.

    7. Bądź dla siebie łagodny: bądź dla siebie miły. Być może nie jesteś ideałem, ale jesteś wszystkim, z czym będziesz pracował. Proces stawania się tym, kim będziesz, zaczyna się od całkowitej

    samoakceptacji.

    8. Obserwuj siebie: kwestionuj wszystko. Niczego nie przesądzaj z góry. Nie wierz w coś tylko dlatego, że brzmi to mądrze i pobożnie, bo powiedział to ktoś, kto jest święty. Sam się przekonaj.

    To nie znaczy, że masz być cyniczny, zuchwały lub odnosić się do innych z lekceważeniem. To znaczy, że powinieneś opierać się na własnym doświadczeniu.

    9. Potraktuj problemy jak wyzwania: potraktuj negatywne doświadczenia jak okazję, by się czegoś nauczyć i rozwinąć. Nie uciekaj od nich, nie potępiaj siebie ani nie cierp wmilczeniu. Masz

    problem? Świetnie. To woda na twój młyn. Ciesz się, zagłęb się w nim i badaj go.

    10. Nie rozmyślaj: nie musisz wszystkiego rozumieć. Dyskursywne myślenie nie uwolni cię z pułapki. W medytacji umysł oczyszcza się w naturalny sposób poprzez uważność, poprzez samą uwagę, bez

    słów.

    11. Nie zastanawiaj się nad kontrastami: ludzie są różni.Porównujemy się z innymi, jeśli chodzi o: wygląd, sukces,osiągnięcia, bogactwo, stan posiadania, iloraz inteligencji, a wszystko to

    prowadzi do tego samego miejsca - wyobcowania, barier pomiędzy ludźmi, negatywnych uczuć.

     

    Praktyka

     

    Choć tematów medytacji jest wiele, zdecydowanie zalecamy, by zacząć od całkowitego skupienia uwagi na oddechu, po to by wejść w stan niezbyt głębokiej koncentracji.

    Pamiętaj,to nie jest praktyka techniki koncentracji. Praktykujesz uważność, do której potrzebna jest ci tylko częściowa, niezbyt głęboka koncentracja.Celem jest pozbycie się psychicznych zadr,

    po to by uczynić swoje życie prawdziwie spokojnym i szczęśliwym. Umysłu nie można oczyścić, jeśli nie będziemy postrzegać rzeczy takimi, jakie są. Kiedy indziej z kolei możemy doświadczać

    emocji takich jak: rozżlaenie, strach lub pożądanie. Powinniśmy obserwować doznanie dokładnie takim, jakim jest, starając się nie mylić go z niczym innym. Kiedy naszą formę, emocje,

    spostrzeżenia, wytwory umysłu i świadomość wrzucamy do jednego worka i próbujemy je traktować jak uczucie, tracimy orientację, ponieważ nie zobaczymy źródła uczucia.Jeśli w sytuacji, w której

    czujemy oburzenie, uważnie zbadamy własny umysł, to odkryjemy wiele gorzkich prawd. To znaczy odkryjemy, że jesteśmy samolubni; jesteśmy egocentryczni; jesteśmy przywiązani do naszego ego;

    kurczowo trzymamy się naszych poglądów; uważamy, że mamy rację, a wszyscy inni się mylą; jesteśmy pełni przesądów; uprzedzeń; a u podstaw tego tkwi brak miłości do siebie. Uważność to praktyka

    stuprocentowej szczerości wobec siebie samego. Kiedy chciwość, nienawiść i ignorancja ujawniają się w naszym codziennym życiu, używamy naszej uważności, aby je wytropić i zrozumieć ich

    korzenie.

    Praktyka

    Kiedy już usiądziesz, nie zmieniaj pozycji. Aby uniknąć zmiany pozycji określ od razu na początku, jak długo będziesz medytować. Jeśli nigdy wcześniej nie medytowałeś, siedź bez ruchu najwyżej

    20 minut.Kiedy będziesz już siedział bez ruchu, zamknij oczy. Nasz umysł przypomina filiżankę z mętną wodą. Im dłużej jej nie poruszamy, tym więcej mułu się osadzi, a woda stanie się

    przeźroczysta. Aby przygotować się na to, powinniśmy koncentrować umysł na chwili obecnej.Umysłowi trudno się skupić bez obiektu. Wobec tego musimy dać umysłowi obiekt, któryzawsze i wszędzie

    będzie pod ręką. Czymś takim jest oddech.zacznij oddychać normalnie, pozwalając, by oddech wpływał i wypływał swobodnie, bez wysiłku i zacznij koncentrować się na brzegu nozdrzy.

    Po prostu zwróć uwagę na wdech i wydech. Między wdechem a wydechem, jest krótka przerwa. Zwróć na nią uwagę.Przerwy są tak krótkie, że być może nie zdajesz sobie z nich sprawy. Lecz jeśli

    jesteś uważny, zauważysz je.Nie próbuj niczego ubierać w słowa ani obejmować rozumem. Po prostu zauważaj wdech i wydech bez mówienia sobie.Zwróć uwagę na odczucie krótkiego wdechu i krótkiego

    wydechu. Kiedy tak obserwujesz odczucie krótkiego wdechu i krótkiego wydechu, twoje ciało i umysł stają się stosunkowo spokojne.

    Co robić kiedy rozpraszamy się?

    Kiedy tylko zauważysz, że twój umysł nie jest skupiony na oddechu, przywróć go z uważnością do teraźniejszości.Nie czuj się rozczarowany, myśląc, że straciłeś kontakt z oddechem lub że nic nie

    dzieje się w twojej praktyce medytacyjnej. Nie martw się.Bądź uważny i zdeterminowany, by przywrócić odczucie oddechu na brzegu nozdrzy.Ten wgląd wskaże ci drogę do spokoju i szczęścia oraz da

    ci mądrość,potrzebną by radzić sobie z codziennymi problemami w życiu.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Jednak nie będzie mojej 2 części ;) właśnie się dowiedziałem że jest streszczenie tej książki. Jak dostanę link to wkleję :mrgreen:

     

    [Dodane po edycji:]

     

    No wiec postanowiłem od czasu do czasu pisać o swoim przebiegu medytacji :mrgreen:

     

    Dziś medytowałem rano "medytacją w czterech etapach" (podałem do niej wcześniej link). 10min medytowałem etapem zerowym, który ma na celu rozluźnić wszystkie mięśnie i poczuć je. Następnie przeszedłem do drugiego etapu, którym medtowałem 30min. Ok 20min tego etapu byłem dobrze skoncentrowany na oddechu później zacząłem odpływać w myśli ale powracałem do oddechu. Sesję zaliczam do udanej :mrgreen: Powtarzam to wieczorem. I tak przez 3 dni. Następnie będę robił przez 3 dni trzeci etap: 10min etap zerowy + 35min etap trzeci.

    Traktuję to w formie zabawy nic na siłę dlatego pozwala mi to ograniczyć w znacznym stopniu myśli "kiedy wreszcie koniec itp." a także pozwala mi to się " nie spinać".

    Gdy mam problem podczas medytacji aby skoncentrować się na oddechu to przypominam sobie zdanie z książki: "patrz i czuj oddech w każdej sekundzie jakby był jedną rzeczą na świecie"

    Medtacją dotychczas wypracowałem sobie:

    - poczucie chwili obecnej i koncentrację na tej chwili (nie myślenie o przeszłości, przyszłości)

    - zaczynam rozumieć rzeczy takimi jakie one są bez zbędnych uprzedzeń i skojarzeń

    Wedłu teori tak właśnie działa medytacja. Wypracowujemy sobie te rzeczy najpierw małe a wraz z praktyką przychodzą nowe i utrawla się to co wypracowaliśmy dotychczas. :D

    pozdrawiam i zachęcam do rozpoczęcia medytacji. A także chciałbym żeby ktoś napisał dlaczego nie chce tego robić i jakie ma wątpliwości ?? 8)

  3. Ja znam się tylko na vipassanie i jest to dobra medytacja. Tam nie trzeba żadnych rekwizytów. Siedzisz i medytujesz, skupiasz uwagę na oddechu. 30min dziennie będzie ok a lepiej 2x20min rano i wieczorm. Jeżeli tyle nie możesz wytrzymać medytuj tyle ile możesz 2min ,5min ,10min. Liczy się tak naprawdę jakość a nie czas ale ona przychodzi wraz z czasem. Przeczytaj pierwszy link który podałem jest tam wszystko krótko opisane co do podstaw. A po medytacji napisz odczucia i pytania. A teraz sory bo spadam medytować i bo jutro jeszcze chce o 6 wstac zeby tez medytować 2x dziennie :mrgreen:

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Z medytacją jest tak jak z siłownią czy odchudzaniem. Pójdziesz raz na siłownie i powiesz ee to nie dla mnie bo po jednym dniu nie urosły mi mięśnie. Albo raz nie zjesz obiadu i myślisz że już schudłaś a jak nie to znaczy że nie możesz się odchudzić.... Trzeba poprostu konsekwencji i wiedzy jak to robić. Medytacja daje także kontrole nad swoją podświadomością.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    CO DAJE REGULARNE MEDYTOWANIE?

     

    EFEKTY FIZJOLOGICZNE:

    -Obniżenie wartości ciśnienia tętniczego,

    -Spowolnienie akcji serca,

    -Obniżenie poziomu przemian metabolicznych,

    -Zmniejszenie częstotliwości fal mózgowych,

    -Podwyższenie poziomu serotoniny w mózgu.

    EFEKTY PSYCHOLOGICZNE:

    -Większa harmonia umysłu,

    -Akceptacja samego siebie,

    -Większa pewność,

    -Koncentracja,

    -Życie w teraźniejszości,

    -Większa odporność na stres,

    -Zmniejszenie psychologicznych mechanizmów obronnych tzn. mniej zakłamany obraz świata,

    -Większa ekspresyjność emocji,

    -Zdolność empatii,

    -Mniejszy lęk,

    -Zmniejszenie zaburzeń psychosomatycznych,

    -Większa spontaniczność.

     

    Dowodem na to wszystko są wyniki badań na więźniach, których uczono medytacji Vipassana. Zaobserwowano u nich wyżej wymienione efekty. Ponadto więźniowie byli bardziej łagodni, częściej szli na współpracę z wymiarem sprawiedliwości oraz notowano zmniejszoną chęć ulegania nałogom, a także narkomani. Efekty medytacji utrzymywały się też po opuszczeniu przez nich więzienia. Ostatecznie ludzie ci na wolności zmieniali się i nie wchodzili powrotem na ścieżkę przestępczą.

  4. Medytację vipassana praktykuję od miesiąca. Nie zaczęłem od podstaw więc od wczoraj zaczęłem podstawy. Tu jest link jak zacząć medytację od podstaw: http://polski.wildmind.org/mindfulness/przygotowanie Zrelaksujcie się niech medytacja nie będzie dla was przymusem ale zabawą.

    Z tego co czytałem pierwsze efekty są zauważlne już po paru sesjach medytacji, tak właśnie ja to odczułem jestem spokojniejszy, mniej myślę o tym co będzie, co było medytacja dała mi poczucie tego co jest teraz i co robie w danym momencie. I co najważniejsze cieszę się każdą czynnością. Medytacja pozwala zrozumieć siebie i życie. Co medytacje utrwalam sobie to co od niej dostałem i będę odkrywał jej nowe fascynujące możliwości :mrgreen:

    Warto praktykować medytację :!: Zacznijcie :!: Macie podstawy jak zacząć. Nawet jak nie potraficie wytrzymać 5min w medytacji to medytujcie ile możecie kilka razy dziennie. Jeżeli macie jakieś pytania to śmiało w tym temacie :mrgreen:

    Im więcej pytań tym lepiej 8)

    Chciałbym żeby osoby praktykujące już medytację udzielały się w tym temacie.

    Medytacja jest dla każdego nie ma osoby która nie mogłaby zacząć jej praktykować.

    Do medytacji jesteś potrzbny tylko Ty nic więcej.

    Prometeus; bym był wdzięczny jakbyś napisał co Ci dała na dzień dzisiejszy medytacja z czego dzięki niej wyszedłeś....

    Jak to ktoś kiedyś powiedział "dostałeś wętkę nie rybę nauczyć się łowić" ;)

     

    http://www.astraldynamics.pl/upload/Vipassana.pdf Medytacja Vipassana w prostych słowach

  5. Witam :) Mam takie pytanie. Nie jest to atak lecz bardziej jak tik nerwowy czy coś podobnego. Od 6roku życia (lub troche mniej lub więcej) jak byłem sam i siedziałem lub wieczorem leżałem "bawiłem się" palcami obu rąk - wyglądało to tak że palce obu rąk jakby się drapały po końcówkach, wiem że trwało to dość długo bo chyba aż do 15-16 roku życia. Czego to może być przyczyna ? Mieliście/ macie coś podobnego ? Zaznaczam, że nigdy nie byłem u psychologa a nerwica lękowa to tylko moje przepuszczenia. Swoją historię napisałem w postach, jak ktoś by miał ochote to może przejrzeć jest ich nie wiele. ;)

     

    Monika1974; jak z Twoją medytacją ? pytałaś mnie się w temacie o medytacji czy możesz jej się sama nauczyć. zrobiłaś coś w tym kierunku ?? Ja zaczynam medytacje teraz od podstaw, bo je wcześniej pominołem. Jak narazie nauczyła mnie żyć chwilą obecną i koncentracją, jestem zadowolony że zacząłem medytować :D Zrób to dla mnie ;) zacznij medytować.

  6. do trzech pierwszych razy też wydawało mi się że 30min. to długo ,a teraz czas ten mija bardzo szybko. Ale to że wydaje Ci się że jest długo świadczy o tym że nie jesteś wystarczająco uważna na np. oddechu tylko na zniechęceniu.

    Monika1974 a jak ta metoda się nazywa z książki Anselma Gruna ?

    Wtedy nie myślimy o tym co nas dręczy, ale podczas medytacji do głowy cisną się różne myśli, moze warto zastanowić się, dlaczego sie pojawiają?

    Według teorii vipassana nie ma ludzi którzy zaczynają medytacje i nie cisną im się do głowy jakieś myśli. Medytacja polega też na tym żeby z czasem być świadomym tej konkretnej rzeczy całkowicie.

    Według także tej teorii nie ma zastanawiania się nad myślą która przyjdzie ,robi się to samo co z oddechem. A gdy przyjdzie uczucie niepokoju robimy to samo.

    Monika1974 tylko nie zatrzymywać się w chwili obecnej :P a być świadomym każdej chwili która jest w każdym momencie i nie wybiegać w przyszłość ani w przeszłość.

  7. Nie nie ;) jak są myśli to bądź świadoma myśli ale nie przywiązuj się do nich: patrz na nie z boku i bądź ich świadoma.

    W tym ebooku jest wszystko lepiej wytłumaczone.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Medytacji między innymi uczy Cię być świadomym chwili ,która jest teraz ;zauważyłem że po tygodniu już zaczynam myśleć teraźniejszością nie tym co było lub to co będzie tz marzeniami. Większość ludzi wszystkich żyje non stop przeszłością lub przyszłością żyjąc tak naprawdę w świecie fantazji. Ludzie którzy zachorowali na nerwice także to robią i zazwyczaj myślą negatywnie ,a żyjąc teraz tak naprawdę nie ma negatywów. Naprawdę polecam medytację. Warto spróbować bo na pewno nauczy Cię przynajmniej tej chwili a to jest olbrzymi krok. Co wam zależy ? 30 min dziennie zamiast 1 serialu ;) pozdro

  8. tz jest dużo rodzai medytacji. Ja poznałem tylko vipassana więc tylko na jego temat mogę się wypowiedzieć. Ta medytacja polega na obserwowaniu oddechu i skupieniu uważności na nim trzeba być jego świadomym w każdej chwili ,koncentracja ma być tylko połowiczna - bo uważność i koncentracja są to inne rzeczy (zresztą w tym ebooku jest wszystko ładnie napisane). Na pewno pojawiają się myśli i uczucia i wtedy jak myśl lub uczucie oderwie twoją uwagę od oddechu to obserwujesz tą myśl tak samo jak robiłeś to z oddechem. Myśl znika wracasz do oddechu. Z praktyką myśli pojawiających się będzie coraz mniej bo ty poprostu nauczysz się uwarzności.

    Naprawdę polecam poczytać więcej o tym.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Wiele osób uważa,ze ktoś nas powinien wprowadzic w medytowanie.

    A kto tak uważa ? Znajomy co nic nie wie o medytowaniu czy kto ?

     

    Na pewno lepiej jest mieć nauczyciela ,który wytknie Ci błędy i poprowadzi ,jak we wszystkim. Ale samemu też się da. Ja też jestem laikiem ćwicze i interesuje się tym dopiero tydzień ale zrozumiałem o co w tym chodzi.

    Więc nie rozumiem dlaczego nie ? W tym nie ma nic nadzwyczajnego żeby nie można było się nauczyć....

     

    [Dodane po edycji:]

     

    Acha przypomniało mi się ,że w tym ebooku pisało że każdy sam bez problemu może zacząć medytować ;)

  9. Witam.

    Od tygodnia praktykuję medytację vipassana. Jest bardzo dużo rodzai medytacji i każdy może wybrać coś dla siebie. Medytacja (podobno bo nie mówię na pewno jak się sam nie przekonam na własnej skórze) jest sposobem na KAŻDĄ dolegliwość. Niby jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego ale medytacja to nie jest lekarstwo tylko sposób na poznanie swojego wnętrza ,swojej PODŚWIADOMOŚCI. Medytacja Vipassana uczy Cię tego że kierować swoimi uczuciami ale najpierw musisz je poznać.

    Szczerze mówię że widzę efekty zobaczyłem jak uczucia kierują mną i bez mojej kontroli nad nimi ,a teraz nad tym pracuję.

    Jeszcze pare odpowiedzi z mojej strony na pytania jakie możecie sobie zadawać nic nie wiedząc o medytacji.

    - medytacja nie musi być czasochłonna 30min dziennie daje efekty

    - medytacja vipassana nigdy nie jest nudna bo w niej ćwiczysz uważność a - jeżeli nudzisz się ćwicząc uważność to tak naprawdę nie jesteś uważny -

    Zanim zaczniecie polecam najpierw poczytać o wybranym rodzaju i praktykować.

    Tu jest link do medytacji vipassana w prostych słowach polecam:

    http://www.astraldynamics.pl/upload/Vipassana.pdf

     

    Z chęcią pogadam o tej formie medytacji.

  10. Znalazłem kilka ćwiczeń na poprawę koncentracji a co za tym idzie sposób na trzęsące się ręce ,trzeba ćwiczyć 8) :

     

    Ćwiczenia oddechowe

     

    Należy usiąść wygodnie, położyć dłonie przed sobą, zamknąć oczy i skupić się na oddechu. Myśleć tylko o tym, powtarzając w myślach wdech (tu nabieramy maksymalnie dużo powietrza) i wydech (wypuszczamy powietrze). Czujemy jak powietrze stopniowo wypełnia nasze płuca i z nich uchodzi. Kilka minut takiego oddychania pozwoli nam się zrelaksować, wyzbyć zbędnych myśli, wyciszyć. Ćwiczenie to pozwala obniżyć poziom stresu, dotlenia organizm i w efekcie pobudza umysł do pracy.

     

    Leżące ósemki

     

    Ćwiczenie to poprawia ruchliwość gałek ocznych i koordynuje pracę wzroku. Trzymaj głowę nieruchomo i patrz prosto. Kciuk lewej ręki trzymaj na wysokości oczu, w środkowej linii ciała. Płynnym ruchem rysuj w powietrzu znak nieskończoności; zaczynając od środka, w lewą stronę, tak by zakończyć w punkcie wyjścia. Następnie zrób to samo w stronę przeciwną, cały czas wodząc wzrokiem za palcem. Wykonaj każdą ręką po 3 leżące ósemki, po czym skrzyżuj kciuki i wpatrując się w ich punkt środkowy powtórz ten sam schemat.

     

    Przedstawiamy kilka prostych ćwiczeń, które poprawią umiejętność koncentrowania się. Pamiętaj, aby przy każdym ćwiczeniu głęboko oddychać. Dzięki temu poziom twojej koncentracji nie obniży się.

     

    - Wyciągnij przed siebie jedną rękę i palec wskazujący. Skup się na niej i spróbuj zminimalizować jej ruch, drgania do minimum. Później to samo zrób z drugą ręką. Nie myśl w tym czasie o niczym innym. Twoim celem jest maksymalne ustabilizowanie ręki. Jeśli uda ci się osiągnąć całkowitą stabilność - baw się w przedłużanie okresu utrzymania w ten sposób ręki.

     

    - Zabawa z timerem. Ustaw timer na 10 sekund, włącz odliczanie i skup się na wskazówce. Za każdym razem, gdy pojawią się inne myśli przerwij zabawę i zacznij od nowa. Stopniowo możesz zwiększać czas osiągając coraz dłuższe okresy skupienia.

    ---------------------------------

     

    Wypróbowałem sposób nr 1 przynosi efekty robię się spokojny itp. wypróbujcie. WARTO

  11. Dzisiaj obejrzałem film "Secret". Odrazu po obejrzeniu postanowiłem to sprawdzić. Myślałem o koledze (jestem hetero żeby nie było że pisze jakieś głupoty i ktoś inaczej może to zrozumieć :P )

    w trakcie myślania popatrzyłem poprostu odruchowo przez okno i kogo widzę ??? tak jest tego właśnie kolege :D

     

    Ktoś próbował to sprawdzić ?? Tak właśnie podświadomość jest potężna.... Bo wszystko zaczyna się w naszych głowach ,uwierzcie w to

    :!: Jak ja mogę to wy też.

     

    [Dodane po edycji:]

     

    A i do tych "nerwicowców" co chcieli by mieć nowe bmw czy kase ,czy wy naprawde tego chcecie ??? mósicie myśleć o tym czego naprawde chcecie :!: Bez pie***lenia udowodnie to wszystkim sceptykom.

  12. A byłaś u kilku psychologów i wszyscy stwierdzili nerwicę lękową ? Bo może byłaś tylko u jednego i się pomylił i to nie ta nerwica... nie wiem ,nie znam się jeszcze za bardzo na tym.

    magdalenabmw ; napisałaś: "Czy ja jestem tym 1% nerwic nieuleczalnych spowodowanych chemią w mózgu?"

    nie wiem skąd u Ciebie takie stwierdzenie :?: a jak masz chemie w mózgu to jesteś śmiała i otwarta ?? Chyba próbujesz sobie coś wmówić ,nie rób tego.

    To przecież jest lepiej ,że nie jesteś nie śmiała itp. więc w czym problem.

     

    Na pytanie o co tu chodzi powinien odpowiedzieć Ci dobry psycholog.

×