cześć, nie wiem czy to co mam to jest nerwica...
czasami dostaje nagłego ataku lęku i nie wiem czym on jest spowodowany... paraliżuje mnie, przestaje myśleć, pragnę tylko umrzeć. jest to dla mnie bardzo uciążliwe, mam aktualnie 15 lat i w sumie od urodzenia męczy mnie taki rodzaj stresu. Staram się z tym walczyć ale żadko udaje się mi nad tym panować. najczęściej objawia sie to wtedy kiedy gdzieś wyjeżdżam. jeszcze nigdy nie byłam na zadnym wyjeździe samodzielnie(tzn bez rodziców). jest to dla mnie przykre. na codzien jestem wesołą dziewczyną, nie mam wrogów, moje życie jest udane i szczęśliwe. istnieje tylko ten jeden problem który potrafi zepsuć wszystko.
Pisze tutaj z nadzieją, że jest ktos taki jak ja i że nie jestem w tym wszystkim sama:((
bo jest mi naprawdę cięzko.