Skocz do zawartości
Nerwica.com

laughing_allie

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez laughing_allie

  1. racja, trzeba skrócić te męki jak najszybciej :) bardzo wam dziękuje za te rady... i cieszę się, że ktoś mnie wreszcie rozumie.
  2. bylam kilka razy u psychologa ale ta kobieta patrzała się na mnie na kosmite kiedy płakałam i mówiłam, że mam tego dosyć... byłam jeszcze na prądach selektywnych które polepszyły moje samopoczucie aczkolwiek nie jest to staly efekt. w domu wogole mi sie to nie zdarza... no może czasem, ale to nie jest tak silne jak poza domem. licze że kiedyś po prostu z tego wyrosnę...
  3. kiedy najgorsze jest to, że jak dotychczas nikt nie potrafił mi pomoc ponieważ nie wiadomo co jest przyczyną lęku. nie wiem czego sie boje. strach się pojawia a ja nawet nie wiem dlaczego- i to jest w tym wszystkim najgorsze:( rodzice bardzo mnie wspierają co jest dla mnie wazne. tata powiedział, że musze sama sobie z tym poradzic, przetłumaczyć, że nic sie nie dzieje i nie ma czego się bać, ale jak juz mówiłam, zadko kiedy to sie udaje.
  4. cześć, nie wiem czy to co mam to jest nerwica... czasami dostaje nagłego ataku lęku i nie wiem czym on jest spowodowany... paraliżuje mnie, przestaje myśleć, pragnę tylko umrzeć. jest to dla mnie bardzo uciążliwe, mam aktualnie 15 lat i w sumie od urodzenia męczy mnie taki rodzaj stresu. Staram się z tym walczyć ale żadko udaje się mi nad tym panować. najczęściej objawia sie to wtedy kiedy gdzieś wyjeżdżam. jeszcze nigdy nie byłam na zadnym wyjeździe samodzielnie(tzn bez rodziców). jest to dla mnie przykre. na codzien jestem wesołą dziewczyną, nie mam wrogów, moje życie jest udane i szczęśliwe. istnieje tylko ten jeden problem który potrafi zepsuć wszystko. Pisze tutaj z nadzieją, że jest ktos taki jak ja i że nie jestem w tym wszystkim sama:(( bo jest mi naprawdę cięzko.
×