Witam.
Moja historia z tym lekiem zaczela sie na poczatku br.roku bralem go az do wrzesnia myslac ze juz ze objawy ustapily odstawilem go a tu jednak NIE...pierwsze dni po odstawieniu byly takie jak uprzedzano na ulotce zamula,nieraz kolatanie serca,zawroty ale trwalo tylko to jakies 4-5 dni pozniej elegancko nic mi juz nie dolegalo az to 10 listopada kiedy poczulem znowu ze cos jest nie tak :/ jechalem wieczorem na dyskoteke i po paru godz.zaczelo mnie cos dusic w gardle i mlynek w glowie wiry itp..wiec dotrwalem do 1 i wrocilem do domu.W piatek postanowilem odwiedzic lekarza i mowie mu w czym rzecz no i przypisal mi z powrotem xetanor i klapsik od nowa trzeba sie truć.Powiedzial ze nowe badania tego leku w przepadku depresji i lęków nie powinny trwac krócej niz 2 lata wtedy objawy moga calkowicie ustapic wiec zaczolem plykac
go znowu.
